Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy. Pokaż wszystkie posty

maja 18, 2020

TOP 3 perfumy na wiosnę i lato

Hej!

Niezbyt często pojawiają się na moim blogu perfumy. Głównie dlatego, że rzadko je zmieniam, a zużywanie ich wcale nie idzie mi tak szybko. Jednak niedawno do mojej "kolekcji" dołączyły dwie nowości, więc pomyślałam, że stworzę wpis o moich ulubionych zapachach na wiosnę i lato 2020r. Zapraszam :)


Zacznę od tego, że uwielbiam świeże zapachy na okres wiosenno-letni. To moje podstawowe kryterium przy wyborze perfum. Kolejność będzie zupełnie przypadkowa, wszystkie te zapachy lubię tak samo.

1. Zara - Twilight Mauve


To może na pierwszy ogień pójdą perfumy, które znam najlepiej. To mój drugi flakon. Mowa o perfumach z Zara - Twilight Mauve. Taka informacja o nich znajduje się na stronie Zary:

"Świeża kwiatowa woda toaletowa. Piramida zapachowa z nutami magnolii, jabłka i konwalii. Świeży, świetlisty i przyjemny zapach."

Myślę, że to must have dla wielbicielek świeżych zapachów. Ja wyczuwam w nim właśnie mieszankę kwiatów i owoców. Nie jest ona przesadnie słodka, nie przytłacza, a subtelnie towarzyszy nam w ciągu dnia. To jeden z tych zapachów, którym można wypsikać się stóp do głów, a nie będzie za mocny. Jest trwały jak na tak niską cenę (49,90 zł/100 ml). Bardzo polecam :)

zara-twilight-mauve

2. Giorgio Armani - Acqua di gioia


To perfumy, które dostałam od męża na imieniny. Marzyły mi się od dawna. 

Nuta głowy: mięta, włoska cytryna,
Nuta serca: wodny jaśmin,
Nuta bazy: drzewo cedrowe, brązowy cukier

Czuję w nich dokładnie to, co jest zapisane w nutach. Najpierw cytrynę z miętą, która przechodzi w zapach kwiatowy. Całość jest delikatnie słodka, ale również maksymalnie świeża. To jeden z moich ideałów, jeśli chodzi o zapachy. Trafia w mój gust w 100%. Mam wersję perfumowaną, która długo się utrzymuje, zostaje na ubraniach, pościeli.

armani-acqua-di-gioia

3. Chloe - Chloe L'Eau


To perfumy, które kupiłam dosyć spontanicznie po powąchaniu próbki. Tak naprawdę w życiu bym się nie spodziewała, że tego typu zapach mi się spodoba. Dominuje w nim róża, ale jednocześnie jest to zapach dosyć świeży. 

Nuta głowy: grejpfrut, kwiat liczi
Nuta serca: róża damasceńska, magnolia
Nuta bazy: piżmo, bursztyn, drzewo cedrowe

Owoce dobrze przełamują mocny zapach róży i magnolii, co sprawia, że całość jest przyjemnie świeża i w żaden sposób nie przytłacza, a raczej przyjemnie otula. Te perfumy zostają bardziej przy ciele, nie ciągną się tak mocno za nami jak dwa poprzednie. Do tego flakon wygląda przepięknie i z tych trzech propozycji podoba mi się najbardziej. 

chloe-leau

To wszystko na dzisiaj. Podzielcie się proszę w komentarzach swoimi zapachowymi ulubieńcami na okres wiosenno-letni :)

Buziaki!
Kasia

października 03, 2018

Ulubieńcy września 2018r.


Wrzesień minął, więc czas na ulubieńców. Wybaczcie tę małą obsuwę, ale dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, żeby zrobić zdjęcia. Nie przedłużam zatem tego wstępu i zapraszam do czytania dalej :)


Zacznę od moich największych ulubieńców, czyli dwóch pędzli. Inglot 4SS kusił mnie chyba od ponad roku, ale zawsze miałam inne wydatki. Skusiłam się na niego na douglas.pl, gdzie jest tańszy niż w Inglocie, a na dodatek miałam zniżkę -20%, więc zapłaciłam za niego znośną kwotę. Sam pędzel to ideał do przypudrowywania okolicy pod oczami i nie wyobrażam już sobie bez niego mojego makijażu. Drugi pędzel to P30 z Hulu, czyli klasyk do rozcierania, jednak ma on tak fajny kształt, że można nim wykonać praktycznie cały makijaż oczu. Nie jest zbyt puchaty, więc dobrze się sprawdza do nakładania cienia na całą powiekę ruchomą. Do tego kosztuje niewiele i ma bardzo przyjemne włosie. Czego chcieć więcej? :)


Kolejny kosmetyk to tusz Paradise Extatic z Loreal, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Przede wszystkim sprawia, że moje krótkie rzęsy są widoczne. Pogrubia je i wydłuża. Może trochę sklejać, więc czasem muszę delikatnie rozczesać rzęsy czystą szczoteczką, ale generalnie nie ma tragedii. Ja się z nim polubiłam i polecam :)


Jesień przyszła, więc mam coraz większą ochotę na bardziej zgaszone i stonowane odcienie na powiekach. Sięgnęłam po paletkę T19 z Makeup Atelier Paris i muszę powiedzieć, że kolejny raz mnie zachwyciła. Cienie są idealnie napigmentowane, można je budować, pięknie się rozcierają i ze sobą łączą, a do tego mam wrażenie, że po prostu mi pasują. Tak jak T22 niczego mi nie urwała, tak tę paletę z czystym sumieniem Wam polecam.

Ostatnia rzecz, o której chciałabym dzisiaj opowiedzieć, to perfumy Twilight Mauve z Zary. Kupiłam je przy okazji jakiegoś zamówienia, żeby mieć darmową dostawę i w sumie tylko je zostawiłam ;) To świeży, owocowo - kwiatowy zapach w stylu Be Delicious DKNY (słynne zielone jabłuszko). To moje pierwsze perfumy z Zary, ale coś czuję, że nie ostatnie. Mają naprawę duży wybór, niskie ceny, więc kiedyś jeszcze na pewno się na jakieś skuszę. Cieszę się, że tym razem wybrałam taki mały flakon, bo idealnie nadaje się do noszenia w torebce. Znacie perfumy z Zary? Może możecie mi jakieś polecić?


I to już wszystko na dzisiaj. Koniecznie napiszcie, czy znacie któryś z tych kosmetyków, a jeśli tak, to jak się u Was sprawdził :)

Buziaki!
Kasia

czerwca 19, 2018

Avon - Luck Limitless | Najładniejszy zapach od Avon?

Hej!

Ostatnio mam możliwość testowania wielu kosmetyków od Avon, w tym także perfum. Przyznaję, że moja tacka na zapachy wypełniona jest po brzegi, ale wcale mi to nie przeszkadza :) Perfumy Avon generalnie bardzo lubię i większość mi się podoba, ale znalazłam jedne, które szczególnie trafiły w mój gust i używam ich od pewnego czasu non stop. Zobaczcie, co to za cudo w dalszej części wpisu :)

września 15, 2017

Projekt denko #16 | Pielęgnacja, perfumy i sporo kolorówki

Hej!

Jak co 2 miesiące przyszedł czas na przegląd produktów, które udało mi się zużyć i krótkie opinie na ich temat. Zapraszam do dalszego czytania :)

sierpnia 14, 2017

Beyonce - Heat Rush | Mój wybór na lato

Ostatnio pokończyły mi się perfumy, o czym przeczytacie w kolejnym denku, więc miałam ochotę skusić się na coś nowego. Nie lubię wydawać dużo pieniędzy na perfumy i póki co nie ma szans, żebym sama sobie kupiła coś drogiego, więc wybrałam mega tanią opcję, czyli wodę toaletową Beyonce Heat Rush :)

marca 14, 2017

Projekt denko #13
Pielęgnacja, kolorówka, perfumy, próbki

Dobrze widzicie, to kolejny projekt denko. Przepraszam, że w tak krótkim odstępie czasowym, ale strasznie dużo mi się ostatnio tego wszystkiego nazbierało. Od teraz postaram się robić je po prostu częściej :) Tym razem pokażę Wam sporo fajnych produktów, więc zapraszam do czytania dalej :)

lipca 26, 2016

Projekt denko #7
Pielęgnacja

Hej!

Od ostatniego denka minęło trochę czasu i muszę przyznać, że nazbierało mi się wyjątkowo dużo produktów, więc nie pozostaje mi nic innego, jak Wam o nich trochę opowiedzieć. Zapraszam na kolejną odsłonę projektu denko - tym razem pielęgnacyjną :)

maja 30, 2016

Ulubieńcy maja
Max Factor, Pupa, SunOzon, Sotho, Lumene

Hej!

Wróciłam z wakacji, więc posty będą się już pojawiać regularnie :) Niestety kończy się mój ukochany maj, ale to oznacza, że czas na ulubieńców. W tym miesiącu nie używałam zbyt wielu kosmetyków, ponieważ na wyjeździe robiłam makijaż ze dwa razy. Dałam odpocząć skórze, która ma teraz zdecydowanie gorszy okres. Niemniej jednak znalazłam kilka perełek, o których chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć. Zapraszam na ulubieńców maja :) 



maja 12, 2015

DKNY Be Delicious, czyli moje ulubione perfumy na wiosnę i lato :-)

Hej!

Nadeszła upragniona wiosna, więc myślę, że nadszedł również czas, aby opowiedzieć Wam o moich upodobaniach zapachowych właśnie w tym okresie. I tak jak zimą lubię coś cięższego, tak wiosną i latem sięgam tylko i wyłącznie po lekkie i świeże zapachy. Takie właśnie są perfumy DKNY Be Delicious, o których dowiecie się więcej w dalszej części posta :-)



stycznia 17, 2015

Ulubione perfumy na zimę, czyli Versace Crystal Noir

Hej!
Chciałabym przedstawić Wam dzisiaj moje ulubione perfumy na chłodne, zimowe dni. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona, że spodobał mi się akurat taki zapach, bo generalnie uwielbiam nuty świeże, owocowe, a zimą może bardziej kwiatowe, ale tak czy siak dość lekkie. Ten zapach jest zupełnie inny od tych, których używałam dotychczas. A o czym mowa? O Versace Crystal Noir. Jeśli jesteście ciekawi, co to za zapach, to zapraszam do czytania dalej :)


TOP