Najnowszy podkład z Catrice - HD Liquid Coverage, podobnie jak korektory z tej serii, mega szybko stał się hitem i wyprzedał się w trybie natychmiastowym. Producent nie spodziewał się aż takiego zainteresowania i nie nadążył z produkcją, więc na próżno szukać go teraz na półkach sklepowych. Mi udało się go dorwać, ponieważ miałam szczęście i trafiłam po prostu na dostawę. Mam nadzieję, że już niedługo będzie można go kupić bez problemu zarówno stacjonarnie, jak i w drogeriach online. Jesteście ciekawe, co o nim myślę i czy warto się nim zainteresować? Jeśli tak, to koniecznie czytajcie dalej!
Jeśli chodzi o skład, to nie widzę w nim ani filtrów przenikających, ani parabenów, więc uważam, że nie ma tragedii. Poza tym wiele osób twierdzi, że warto inwestować w drogie podkłady, bo na pewno mają lepsze składy. Otóż nie, większość podkładów ekskluzywnych marek ma bardzo podobny skład do tych drogeryjnych. Uważam, że w większości przypadków płacimy za piękne opakowanie i markę. To taka mała dygresja, wracam już do tematu głównego.
Podkład nie pachnie jakoś mega intensywnie. Wyczuwam w nim kwiatowe nuty, ale nie jest to zapach, który by mnie szczególnie zachwycił.
Jak już wspomniałam, produkt ma płynną konsystencję i dość mocno spływa z dłoni. Nakłada się go dobrze zarówno gąbeczką, jak i pędzlem.
Za każdym razem, jak kupuję nowy podkład, chcę żeby mnie zachwycił od samego początku. Zazwyczaj niestety nie ma efektu wow i produkt dołącza do kolekcji tak zwanych średniaczków. W przypadku HD Liquid Coverage było inaczej. Powiem Wam, że już przy pierwszym życiu mnie totalnie zaskoczył. Przede wszystkim przepięknie kryje. Mam ostatnio sporo niedoskonałości i nie muszę przy nim używać dodatkowo korektora. Jest niezwykle lekki i wygląda bardzo naturalnie. Zastyga i zostawia po sobie satynowe wykończenie. Świetnie łączy się z przeróżnymi korektorami i pudrami. Poza tym niesamowicie wygładza skórę. Nie znam podkładu, który dawałby tak piękny efekt na skórze i pierwszy raz zgadzam się ze wszystkimi obietnicami producenta.
Niestety do wyboru mamy tylko 4 odcienie, z czego najjaśniejszy 010 Light Beige jakoś przesadnie jasny nie jest. Na szczęście nie oksyduje i na tę chwilę fajnie się stapia z moją skórą, ale zimą na pewno będzie dla mnie za ciemny i będę musiała go rozjaśniać Mixerem z NYX. Ubolewam, że firma zdecydowała się wypuścić tylko ciemne odcienie, ponieważ mają w swoim asortymencie pokłady dla prawdziwych bladziochów.
Jeśli chodzi o trwałość, to tutaj również będę się zachwycać, ponieważ odpowiednio przypudrowany zaczyna się świecić dopiero po kilku godzinach. Czasami matujące produkty wzmagają produkcję sebum, ale na szczęście w tym przypadku u mnie nic takiego się nie dzieje.
Jego cena to niecałe 30 zł.
Dostaniecie go stacjonarnie w Drogeriach Natura oraz Hebe. Mam nadzieję, że już niedługo powróci na dobre.
Powiem Wam, że bardzo miło mnie ten produkt zaskoczył i śmiało mogę powiedzieć, że jest to jeden z lepszych podkładów, jakich używałam. Równolegle z nim testuję Double Wear z Estee Lauder i na tę chwilę cudeńko z Catrice wygrywa. Podobnie kryje, tak samo długo się utrzymuje, a wygląda o wiele bardziej naturalnie.
Udało Wam się już dorwać ten podkład, czy jeszcze na niego polujecie? :) Jeśli udało Wam się go kupić, to koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami na jego temat!
Buziaki!
Kasia
Szkoda, że nie ma jaśniejszego odcienia. Bo ten 010 to nawet w lecie będzie dla mnie zbyt ciemny... :(
OdpowiedzUsuńTeż mnie to smuci, bo generalnie firma zawsze pamięta o bladziochach, a tym razem o nas zapomniała :( i to akurat przy takim fajnym podkładzie...
UsuńWow, naprawdę same dobre recenzje o nim czytam. Kurde, musze w koncu go upolowac. Juz 2 razy sprawdzalam i mi sie niestety nie udalo :D
OdpowiedzUsuńOby niedługo się pojawił. Catrice coś nie wyciąga wniosków, z korektorem było to samo ;)
UsuńJuż 3 razy byłam w drogeriach żeby dorwać ten podkład ale niestety powiedziano mi że będzie dostępny dopiero w połowie października...mam nadzieję, że tym razem się załapię i będzie mi dane wypróbować to cudeńko.
OdpowiedzUsuńOby, oby :) sama czekam aż się pojawi, bo na razie poleciłam podkład, którego nie ma ;)
UsuńWygrywa z DW ? Muszę się koniecznie w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńSerio, na razie mam lepszą opinię na jego temat :) wygląda mega naturalnie i pięknie kryje :)
UsuńNiedługo będę miała go i ja jednak kolor mam zamiar rozjaśniać bo widzę,że będzie za ciemny zimą jednak latem w sam raz:)
OdpowiedzUsuńZimą też na pewno będę go rozjaśniać niestety...
UsuńKusi mnie ten podkład niesamowicie ,ale obawiam się,że dla takiego bladziocha będzie za ciemny ;(
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam sobie Mixer z NYX i za ciemne podkłady są mi niestraszne :D
UsuńMoim zdaniem wygląda jak maska no i ciemniej, mieszam go z jasnym lekkim podkładem i wtedy jest okej - wciąż kryje, ale nie wygląda sztucznie i kolor pasuje. ;)
OdpowiedzUsuńOoo, a u mnie wygląda bardzo naturalnie :)
UsuńFaktycznie nie jest jakiś bardzo jasny :) Czaję się na niego, ale póki co w drogeriach półki puste :P
OdpowiedzUsuńbardzo bym chcialawyprobowac ten podklad, ale na razie nie mam do niego dostepu :)
OdpowiedzUsuńTesterem mi się udało pociapać, bo po najjaśniejszym odcieniu śladu nie było. Niemniej całe zachwyty nad tym podkładem w przypadku mojej osoby rozbijają się właśnie o kolor. Pierwszy w gamie, ale jednak nie najjaśniejszy. Szkoda, biorąc pod uwagę zachwyty nad formułą. Mam nadzieję, że coś się zadzieje i pojawi się jednak opcja dla bladziochów. Bo latem, to ja bardziej stawiam na kremy BB albo minerały, więc tu raczej furtki do wypróbowania nie widzę :)
OdpowiedzUsuńKurcze, może firma poczyta trochę opinii blogerek i wprowadzi jeszcze jaśniejszy odcień? Byłoby super! :)
Usuńtakie jest teraz boom na ten podkład, że ciężko go dostać :D a chętnie bym go na sobie sprawdziła:P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo pojawi się w sklepach :)
UsuńCzytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat. Ale ja mam obecnie zapas podkładów :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja też :D już nic więcej nie kupuję :D
Usuńchciałabym wypróbować ale niestety widzę,że będzie zbyt ciemny :< większość drogeryjnych podkładów taka jest a ja nie lubię się bawić w rozjaśnianie ;/ dlatego lancome teint miracle mimo wysokiej ceny ma u mnie wielkie uznanie - kolor idealny <3
OdpowiedzUsuńWiesz co, nie wiem, jakim cudem ten podkład jest teraz dla mnie dobry, bo latem się w ogóle nie opalałam :D chyba po prostu się fajnie stapia z kolorem cery, bo przecież jestem mega bladziochem i na bank ten z Lancome byłby dla mnie dobry :) w ogóle mam plan go kiedyś przetestować, ale to jak zużyję chociaż część moich zapasów :P
UsuńBardzo go lubię :) Obecnie stosuję go na zmianę z Colorstayem ;)
OdpowiedzUsuńOoo, chociaż jedna osoba, która go dorwała :D
Usuńczytałam już o nim wiele recenzji. Opinie są jednak podzielone...
OdpowiedzUsuńNiestety tak to jest z podkładami (i ogólnie kosmetykami), że nie u każdego się sprawdzą :(
UsuńMuszę go w końcu wypróbwać
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Niech no tylko pojawi się w sklepach :)
UsuńFajny podkład :) muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńCzytałam wiele dobrego na jego temat. W przyszłym miesiącu wybieram się do Polski, więc może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJest szansa, że już będzie dostępny :D
UsuńDla mnie 10 będzie chyba za ciemna ;/ Szkoda, bo chciałam go wypróbować (plus jest taki, że nie będę się wkurzać, że ciągle go w sklepie nie ma :) Bo z korektorem dalej bywa ciężko i ciągle muszę zamawiać go online).
OdpowiedzUsuńU mnie szafa Catrice świeci pustkami więc nie wiem kiedy uda mi się dorwać ten podkład :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo się pojawi :)
Usuń