Czy warto kupować kosmetyki w Biedronce? Kiedyś była to jedna z moich ulubionych serii na blogu, ale odkąd postanowiłam przerzucić się na naturalną kolorówkę, musiałam z niej zrezygnować. Jednak muszę przyznać, że ostatnio marka Bell mnie pozytywnie zaskoczyła, ponieważ w ich biedronkowych szafach pojawiła się kolekcja Natural Beauty, która ma naturalne składy. Cieszę się, że w tej kwestii zaczyna się powoli coś ruszać i nawet tańsze marki sięgają po lepsze składniki. Na szczęście w mojej Biedronce była cała kolekcja, więc wybrałam kilka kosmetyków, które mnie zaciekawiły i dzisiaj Wam je pokażę. Zapraszam :)
W skład kolekcji wchodzi baza pod makijaż, puder prasowany i sypki, tusz do rzęs, rozświetlacz, róż, 3 błyszczyki i 3 szminki. Opakowania bardzo mi się podobają. Są proste, minimalistyczne, utrzymane w beżowo - zielonej kolorystyce. Pasują do tematu całej kolekcji. Na każdym opakowaniu została umieszczona informacja o ilości naturalnych składników w danym produkcie. Większość z nich ma ich sporo, najmniej miał bodajże błyszczyk (66%) i jego skład już mi się nie podobał.
Skusiłam się na trzy produkty:
Tutaj mamy 98% składników naturalnych. Również to samo piękne tłoczenie, ale tym razem kosmetyk nie pachnie.
Odcień określiłabym jako cielisty. Pięknie stapia się ze skórą. Nie posiada widocznych drobin, tworzy idealną taflę. Bardzo jasne skóry niestety może przyciemniać. Moim zdaniem najlepiej będzie wyglądał na tych lekko opalonych. Natomiast bladziochy mogą go wykorzystać np. do dekoltu. Prezentuje się naprawdę cudnie :) Moim zdaniem to perełka tej kolekcji, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę.
W skład kolekcji wchodzi baza pod makijaż, puder prasowany i sypki, tusz do rzęs, rozświetlacz, róż, 3 błyszczyki i 3 szminki. Opakowania bardzo mi się podobają. Są proste, minimalistyczne, utrzymane w beżowo - zielonej kolorystyce. Pasują do tematu całej kolekcji. Na każdym opakowaniu została umieszczona informacja o ilości naturalnych składników w danym produkcie. Większość z nich ma ich sporo, najmniej miał bodajże błyszczyk (66%) i jego skład już mi się nie podobał.
Skusiłam się na trzy produkty:
Kryjący puder prasowany z olejem arganowym
Puder ma 97% składników pochodzenia naturalnego. W opakowaniu wygląda (dla mnie) na dość ciemny, ale na szczęście nie przyciemnia podkładów. Ma cudowne tłoczenie, które prezentuje się naprawdę pięknie. Do tego ładnie pachnie. Zapach kojarzy mi się z praniem i jest dość intensywny, więc lepiej go powąchajcie w sklepie, jeśli drażnią Was mocniejsze zapachy.
Dziwi mnie trochę nazwa, ponieważ puder nie jest zbytnio kryjący. Delikatnie matuje, pozostawia satynowe, naturalne wykończenie, a przy tym pięknie wygładza. Bardzo mi się podoba efekt, jaki daje na podkładzie Felicea. Określiłabym jako puder utrwalający. Nie matuje na długo i myślę, że najlepiej się sprawdzi na cerach suchych/normalnych, aczkolwiek ja np. uwielbiam ostatnio taki efekt i chętnie będę po niego sięgać. Fajnie się sprawdzi do torebki, do poprawek w ciągu dnia.
Rozświetlacz do twarzy i ciała z olejem arganowym
Tutaj mamy 98% składników naturalnych. Również to samo piękne tłoczenie, ale tym razem kosmetyk nie pachnie.
Odcień określiłabym jako cielisty. Pięknie stapia się ze skórą. Nie posiada widocznych drobin, tworzy idealną taflę. Bardzo jasne skóry niestety może przyciemniać. Moim zdaniem najlepiej będzie wyglądał na tych lekko opalonych. Natomiast bladziochy mogą go wykorzystać np. do dekoltu. Prezentuje się naprawdę cudnie :) Moim zdaniem to perełka tej kolekcji, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę.
Naturalna nawilżająca pomadka do ust
Ostatni już produkt, który wybrałam, to pomadka w odcieniu 02 Summer Wind. To piękny chłodny róż, trochę taki mauve. Szminka ma 98% składników naturalnych. Zawiera sporo olejów: rycynowy, słonecznikowy, morelowy, kokosowy, konopny, jojoba, masło shea, więc powinna ładnie nawilżać.
Konsystencję ma kremową, ale nie za bardzo, taką w sam raz, przez co nie rozmazuje się, nie przenosi na zęby i też ładnie się utrzymuje jak na tego typu produkt. Pachnie delikatnie.
Moim zdaniem to również bardzo ciekawa propozycja. Zawsze bardzo lubiłam pomadki z Bell i ta także mnie nie zawiodła.
Cieszę się, że na kosmetycznym rynku również wśród tańszych marek zaczynają pojawiać się naturalne produkty. Mam nadzieję, że nie będzie to jednorazowa akcja i Bell będzie coraz częściej sięgać po naturalne składniki.
Ta kolekcja pozytywnie mnie zaskoczyła i wszystkie 3 produkty mogę Wam polecić :) Piszcie proszę, jak Wam się ta kolekcja podoba i czy macie ochotę się na coś skusić?
Buziaki!
Kasia