Hej!
Marka Omnia Botanica, o której pisałam TUTAJ, zainteresowała mnie na tyle, że postanowiłam skusić się jeszcze na kilka produktów. Dzisiaj opowiem Wam o cieniach do powiek. Zapraszam do czytania dalej :)
Do wyboru mamy 4 paletki cieni. Najpierw kupiłam jedną, potem skusiłam się na kolejne dwie. Ominęłam jedynie wersję nr 03, ponieważ zupełnie nie są to moje klimaty kolorystyczne.
Myślę, że najlepiej będzie, jak omówimy sobie te palety po kolei.
01
Jest to paleta chłodna. Zawiera dwa chłodne brązy oraz dwa błyszczące cienie - średni brąz i bardzo jasny, szampański.
Skład:
Mica, Kaolin, CI 77499, CI 77491, Caprylic/Capric Triglyceride, CI 77742, CI 77891, Magnesium Stearate, Copernicia Cerifera Cera, CI 77492, Isocetyl Stearoyl Stearate, Pentylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Magnolia Officinalis Bark Extract
02
Mamy tutaj dwa przepiękne maty - bordowy i śliwkowy, oraz dwa błyski - złoto oraz ciemne, stare złoto.
Skład:
Mica, CI 77491, Kaolin, Caprylic/Capric Triglyceride, CI 77499, Magnesium Stearate, Copernicia Cerifera Cera, Isocetyl Stearoyl Stearate, CI 77492, Pentylene GlycoL, Glyceryl Caprylate, Magnolia Officinalis Bark Extract
04
Najcieplejsza propozycja, która zawiera dość neutralny matowy brąz, który idealnie się sprawdza jako cień przejściowy oraz matowy rudy brąz. Jak w poprzednich paletach, mamy również dwa błyski - jaśniejszy, brzoskwiniowy opalizujący na złoto oraz miedziany.
Skład:
Mica, Ci 77491, Kaolin, Ci 77742, Ci 77499, Ci 77492, Caprylic/Capric Triglyceride, Magnesium Stearate, Copernicia Cerifera Cera, Isocetyl Stearoyl Stearate, Pentylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Magnesium Oxide, Alumina, Magnolia Officinalis Bark Extract
Jakość
I teraz najważniejsze: jak z jakością? Czy są to kolejne cienie na rynku z ładnym składem, którymi warto się zainteresować? Jak najbardziej tak. Przyznam się, że na początku kolorystyka do mnie nie przemawiała, ale ostatecznie stwierdziłam, że muszę je dla Was przetestować, bo naturalnych cieni nie ma za dużo na rynku. A już na pewno nie w takiej cenie.
Jakość tych cieni mnie pozytywnie zaskoczyła. Wydaje mi się, że nie znam drugich tak jedwabistych cieni pod palcami. Naprawdę to jest jakieś masło. Cienie mają bardzo dobrą pigmentację, ładnie się rozcierają i przyklejają do siebie. Gdy nałożymy ciemny cień bezpośrednio na powiekę, to nie robi plam i da się go rozetrzeć. Maty jakościowo zupełnie nie odbiegają od cieni wysokopółkowych, a nawet mogłabym powiedzieć, że są lepsze.
Błyski pewnie nikogo nie zaskoczą. Są to klasyczne perły, ale również mają cudowną konsystencję, dobrze się aplikują na powiekę zarówno palcem, jak i płaskim pędzlem. Osobiście na co dzień lubię tego typu błyski, nie potrzebuję nic więcej, ale to już kwestia preferencji.
Przejdźmy do minusów. A właściwie jednego minusa, jaką jest trwałość. Przez to, że cienie są aż tak jedwabiste, to mam wrażenie, że są też odrobinę tłuste. Ja mam maksymalnie tłuste powieki i nie mogę znaleźć nawet nienaturalnej bazy, która by sobie z tym radziła, więc u mnie te cienie po jakimś czasie się zbierają. Moim zdaniem cienie będą idealne dla powiek suchych, dojrzałych i tłustych, jeśli macie dobrą bazę.
Podsumowując, mamy kolejne cudowne cienie z naturalnym składem na rynku. Do tego są łatwo dostępne (w Rossmannie) i mają niską cenę (29,99 zł). Jeśli się nad nimi zastanawialiście, to naprawdę warto się skusić :)
Dajcie znać, jak Wam się podobają? :)
Buziaki!
Kasia