Hej!
Lato w pełni, więc pewnie większość z Was myśli o tym, jak się szybko przybrązowić. Ja niestety jestem totalnym bladziochem, mam sporo znamion i trochę boję się opalać, ale nie ukrywam, że w tym roku marzy mi się, żeby chociaż minimalnie zmienić kolor skóry. Jeśli chodzi o twarz, to również bardzo kiepsko się opala, ale lubię, gdy złapie trochę słońca, bo robi się bardziej żółtawa i mogę używać cieplejszych kosmetyków. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o bronzerze Honolulu z Lily Lolo, który w moim odczuciu jest idealny dla lato, ponieważ fajnie imituje opaleniznę. Świetnie sprawdzi się też u osób, które mają ciepły typu urody. Nie zdradzam więcej i zapraszam do dalszej części wpisu :)