Uwielbiam testować kremy pod oczy. Gdy tylko nadarza się okazja, by wypróbować coś nowego, nie waham się ani chwili. Posiadam już co prawda w tej kategorii kilku swoich ulubieńców, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć kolejnego, prawda? :) Tym razem w moje ręce wpadł balsam pod oczy z serii Aqualia Thermal firmy Vichy. Ciekawi Was, jak mi się sprawdził i czy się z nim polubiłam? Jeśli tak, to koniecznie czytajcie dalej!
Opakowanie
Na samym początku muszę wspomnieć, że totalnie zachwyca mnie opakowanie. Jest lekkie, ma śliczny błękitny kolor, srebrną zatyczkę i co najważniejsze - wygodną pompkę, którą możemy wycisnąć dokładnie tyle kremu, ile chcemy.
Obietnice producenta
Spójrzmy, co obiecuje producent na opakowaniu:
"Wskazania: Opuchnięcia i worki pod oczami widoczne po przebudzeniu, cienie pod oczami pojawiające się w ciągu dnia/wieczorem. Skóra w okolicach oczu jest najbardziej wrażliwa na pojawienie się oznak zatrzymania lub niedoboru wody.
Innowacja: Pierwszy balsam pod oczy od Vichy, który przywraca odpowiedni poziom nawilżenia, zapewniając świeże i piękne spojrzenie przez cały dzień.
Skuteczność: Technologia Dynamicznego Nawilżania + Kofeina o działaniu drenującym, aby stymulować prawidłową cyrkulację wody w skórze wokół oczu. Już od pierwszego zastosowania spojrzenie jest wypoczęte, a worki pod oczami są widocznie zredukowane. Cienie pod oczami są mniej widoczne, nawet wieczorem, po intensywnym dniu.
Oczy wrażliwe: Produkt testowany pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną."
A zatem balsam ma długotrwale nawilżać, widocznie zmniejszać cienie i opuchnięcia oraz redukować oznaki odwodnienia skóry.
Skład
W składzie kremu możemy zauważyć głównie:
- wodę termalną z Vichy, która ma mnóstwo składników odżywczych, dzięki czemu świetnie koi i nawilża,
- kofeinę, która zmniejsza oznaki zmęczenia,
- kwas hialuronowy, który ma właściwości wiążące cząsteczki wody, dzięki czemu bardzo dobrze nawilża,
- λ-karagen, który przeciwdziała odwodnieniu i wygładza skórę,
- Aquabioryl TM, który zapewnia dodatkowe nawilżenie przez długi czas.
Konsystencja
Po naciśnięciu pompki ukazuje się nam bezzapachowy, gęsty żel w niebieskim kolorze. Nie jest on jednak ciężki, podczas nakładania zaskakuje swoją lekkością. Dodatkowo bardzo szybko się wchłania i wygładza skórę. Świetnie spisuje się jako baza pod makijaż. Korektor wygląda i utrzymuje się na nim naprawdę bardzo dobrze. Krem nie pozostawia po sobie tłustej ani klejącej warstwy.
Oprócz tego w trakcie aplikacji czuć przyjemne chłodzenie. Przydaje się to zwłaszcza rano, kiedy wiele z nas boryka się z opuchnięciami. Myślę, że trzymanie go w lodówce jeszcze bardziej wzmocni to działanie.
Mimo że mam ogromne cienie pod oczami, niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy balsam je zmniejsza. U mnie wynika to po prostu z fizjonomii, a nie ze zmęczenia czy niewyspania. One były, są i będą. Taka natura ;)
Przejdźmy do tego, co najważniejsze, czyli nawilżenia. Osobiście zauważam nawilżające działanie balsamu. Nie wiem, czy nie będzie za lekki dla osób dojrzałych, ale moja 28-letnia skóra pod oczami bardzo się z tym produktem polubiła. Uczucie nawilżenia jest długotrwałe. Mimo że nie przepadam za takimi konsystencjami na noc, użyłam go kilka razy podczas pielęgnacji wieczornej i, o dziwo , budziłam się rano z fajnie odżywioną skórą.
Jak pewnie wiecie, mam bardzo wrażliwe oczy i niektóre kremy powodują u mnie okropne szczypanie i łzawienie. Tutaj na szczęście nic takiego się nie dzieje.
Podsumowując, obietnice producenta jak najbardziej zostały spełnione. Balsam Aqualia Thermal mega przyjemnie chłodzi, idealnie nadaje się pod makijaż i bardzo dobrze nawilża. Mogę Wam go zatem z czystym sumieniem polecić.
Mimo że mam ogromne cienie pod oczami, niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy balsam je zmniejsza. U mnie wynika to po prostu z fizjonomii, a nie ze zmęczenia czy niewyspania. One były, są i będą. Taka natura ;)
Działanie
Przejdźmy do tego, co najważniejsze, czyli nawilżenia. Osobiście zauważam nawilżające działanie balsamu. Nie wiem, czy nie będzie za lekki dla osób dojrzałych, ale moja 28-letnia skóra pod oczami bardzo się z tym produktem polubiła. Uczucie nawilżenia jest długotrwałe. Mimo że nie przepadam za takimi konsystencjami na noc, użyłam go kilka razy podczas pielęgnacji wieczornej i, o dziwo , budziłam się rano z fajnie odżywioną skórą.
Jak pewnie wiecie, mam bardzo wrażliwe oczy i niektóre kremy powodują u mnie okropne szczypanie i łzawienie. Tutaj na szczęście nic takiego się nie dzieje.
Podsumowując, obietnice producenta jak najbardziej zostały spełnione. Balsam Aqualia Thermal mega przyjemnie chłodzi, idealnie nadaje się pod makijaż i bardzo dobrze nawilża. Mogę Wam go zatem z czystym sumieniem polecić.
Koniecznie dajcie znać, czy miałyście już okazję go używać? :)
Nigdy nie miałam takiego produktu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia.
konsystencja wydaje się byc taka lekka :) a ja lubie bgate treściwe kremy :)
OdpowiedzUsuńjest lekka, idealna na dzień :)
UsuńJa miałam wypróbować teraz ten z Nacomi, który polecałaś, ale dostałam z Fitomedu ich nowy krem i znowu Nacomi musi poczekać ;)
OdpowiedzUsuńja mam tyle kremów pootwieranych, że na razie Nacomi musiało pójść w odstawkę :D co nie zmienia faktu, że za nim tęsknię, jest genialny :)
UsuńMiałam krem/żel pod oczy z tej serii w postaci tubki zakończonej kulką chłodzącą i był to dla mnie bubel. Ciekawe czy ten byłby lepszy.
OdpowiedzUsuńa tamten czemu Ci się nie sprawdził? :)
Usuń