Wczorajszy dzień zaliczam do bardzo udanych. Byłam bowiem na koncercie mojej ukochanej Brodki, który odbył się w poznańskiej filharmonii. Generalnie mi się podobało, chociaż miejsce jak dla mnie było za bardzo poważne, jak na tego typu koncert. Jestem fanką miejsc stojących, gdzie można się trochę pobujać i poskakać. O wiele więcej emocji przyniósł mi piątkowy koncert Toma Odella. No ale tak naprawdę nie ma to w tej chwili większego znaczenia. Chciałabym Wam dzisiaj pokazać mój makijaż oraz stylizację na wczorajszy wieczór. Zapraszam do oglądania :)
Makijaż
Tym razem postawiłam za mocniejszy makijaż oczu i ust. Oczy wykonturowałam cieniem Milk Chocolate z paletki Chocolate Bar z Too Faced. W zewnętrzny kącik powędrowały kolory Semi Sweet oraz Triple Fudge, a główny akcent w tym makijażu należał do pigmentu nr 16 z Inglota. To taki miedziano - różowy kolor. Na dolną powiekę nałożyłam bordowy cień Cherry Cordial, następnie Salted Caramel, a w wewnętrzy kącik Champagne Truffle. Na usta powędrowała przepiękna szminka Gossamer Emotion Creamy Lipstick nr 105 z Kiko w brązowym odcieniu z domieszką różu.
Kosmetyki, którch użyłam:
Kosmetyki, którch użyłam:
- podkład - Estee Lauder Double Wear
- korektor - Catrice - Liquid Camouflage nr 010
- puder - Pixie Cosmetics - Mega Matte Kapok Tree Powder
- baza pod cienie - Essence - I ♥ Colour Intensifying (KLIK)
- cienie do powiek - Too Faced - Chocolate Bar + Inglot pigment nr 16
- tusz do rzęs - Estee Lauder - Sumptuous Bold Volume Lifting Mascara
- rzęsy - Ardell Baby Demi Wispies
- brwi - Golden Rose - cień do brwi nr 104 + żel do brwi nr 01
- bronzer - Inglot - nr 505
- róż - Inglot - nr 82
- rozświetlacz - The Balm - Mary Lou - Manizer
- konturówka do ust - Golden Rose - Dream Lips Lipliner nr 504
- szminka - Kiko - Gossamer Emotion Creamy Lipstick - nr 105 (KLIK)
Stylizacja
Jeśli chodzi o stylizację, to postawiłam na małą czarną, długą marynarkę w męskim stylu oraz botki. Mam wrażenie, że całość wyszła lekko grunge'owa, ale ostatnio podoba mi się taki styl. Z włosami nie robię zbyt wiele, bo one żyją swoim życiem, więc układam je trochę na szczotkę, ale generalnie uwielbiam taki nieład ;)
Sukienka: Orsay (stara kolekcja)
Żakiet: Stradivarius
Naszyjnik i pierścionki: H&M
Buty: Deichmann
Lakier do paznokci: Neonail - Juicy Raspberry
Dziewczyny, doradźcie mi, co zrobić, żeby nie było widać za mną takie aureolki z cienia. Próbowałam już chyba wszystkiego i naprawdę nie wiem, jak mam ustawić lampę i siebie, żeby to lepiej wyglądało. Poza tym proszę o wyrozumiałość, jeśli chodzi o zdjęcia samej stylizacji. Muszę w domu znaleźć miejsce, które bardziej będzie się nadawało do tego typu zdjęć.
Buziaki!
Kasia
Szyk i klasa :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńJednym słowem-Bosko!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńŚlicznie:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńFaktycznie miejsca siedzące ograniczają. Koncerty popowe w takich miejscach to nie jest dobry pomysł. Tak swoją drogą to ja ostatnio na koncercie byłam trzy lata temu. Zgnuśniałam na maksa. Fajna stylówka :)
OdpowiedzUsuńOj, ja to bym nie wytrzymała bez koncertów :)
Usuńpiękny makijaz, uwielbiam ta paletke:)
OdpowiedzUsuńdzięki :) paletka jest genialna!
UsuńŁadny makijaż, moja ulubiona paletka cieni :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) też powoli staje się moją ulubioną :)
Usuńmakijaż wyszedł świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń