Kilka miesięcy temu pisałam Wam o szmince Jeffree Star w odcieniu Doll Parts, która szybko mnie zachwyciła i stała się moją ukochaną pomadką w płynie. Pisałam o niej TUTAJ, więc jeśli jeszcze tego wpisu nie widziałyście, to koniecznie zerknijcie. W ciągu tych kilku miesięcy kupiłam sobie jeszcze dwa odcienie, które są totalnymi hitami w internecie. Mowa o Celebrity Skin i Androgyny. Oba te odcienie pokażę Wam dzisiaj, no i dowiecie się też, czy są tak samo dobre, jak wspomniana Doll Parts. Zapraszam do dalszej części posta :)
perfekcyjny nudziak
Celebrity skin to po prostu mój idealny odcień nude. Nie byłam pewna, czy go kupować, ponieważ wiedziałam, że jego zamiennikiem jest 13 z Golden Rose, która tak sobie mi pasuje, ale ostatecznie stwierdziłam, że muszą ją wypróbować. Ach, jak dobrze zrobiłam. Okazało się, że szminka od Jeffree'a jest chłodniejsza, dzięki czemu jest dla mnie idealna. To neutralny (w kierunku chłodnego, ale nie szary), jasny beż. Naprawdę piękny, bardzo chciałam mieć w swojej "kolekcji" taki kolor.
Ideał na jesień
Androgyny to szminka, którą prawdopodobnie będę maltretować jesienią. Ma kolor mega, mega ciekawy - to taki fioletowo - różowy, przybrudzony, bardzo ciężki do opisania odcień. Mimo że może wydawać się on dosyć trudny do noszenia, to zapewniam Wam, że jest bardzo twarzowy. Nie ma przesadnie dużo fioletowych, ani jakichś sinych tonów. Wydaje mi się, że będzie pasował większości osób. Nawet takim bladziochom jak ja :)
Androgyny ma dużo bardziej płynną konsystencję od Celebrity Skin, przez co trudniej ją precyzyjnie nałożyć na usta.
Dziwne zapachy
Wiele osób narzeka na zapach tych szminek. Zgadzam się, że są one dziwne, ale mi one zupełnie nie przeszkadzają. Poza tym na ustach ich nie czuć, więc tak czy siak mogłabym im to wybaczyć. Co ciekawe, każdy kolor pachnie inaczej, ale nie proście mnie, żebym Wam te zapachy opisała ;)
Rewelacyjna Trwałość
Obie te szminki nie zawiodły mnie pod tym względem. Jestem nimi tak samo zachwycona jak Doll Parts. Wyglądają pięknie na ustach, nie podkreślają niedoskonałości, ładnie je wygładzają. Obawiałam się trochę Celebrity Skin, bo jasne odcienie zazwyczaj zachowują się dużo gorzej od tych ciemnych, ale w tym przypadku na szczęście nic takiego się nie dzieje.
Poza tym pomadki mają genialną trwałość, przepięknie się zjadają i w ogóle nie czuć ich na ustach. Moje usta po prostu uwielbiają tę formułę.
Te dwa odcienie absolutnie mnie nie zawiodły. Cały czas podtrzymuję, że są to najlepsze matowe szminki w płynie i jestem w stanie zainwestować w nie te niecałe 90 zł. Możecie je dostać na mintishop.pl.
Miałyście już okazję testować? Który odcień Wam się bardziej podoba? :)
Buziaki!
Kasia
Oba kolory są piękne :)
OdpowiedzUsuńja mam I'm Shook i też muszę przyznać, że jakość mnie kupuje :)
OdpowiedzUsuńciesze się 😉
UsuńFajny kolorek :D
Usuńwedług mnie pomadki od JS są najlepsze ale masz racje, kazda pachnie jakos inaczej 😀 mi ich zapach w ogole nie przeszkadza a nawet się podoba. jesli chodzi o wlasciwosci to widze ze te normalne kolory do noszenia nie sprawiaja problemow i formuly pomadek nie zawodza 😀😁 ja mam kolorow 5 i mam jeszcze ochote na celebrity skin 😀
OdpowiedzUsuńTeż mi nie przeszkadza, a mega się tych zapachów bałam :P przygarnęłabym jeszcze jakąś czerwień, ale w Polsce żadna fajna nie jest dostępna :(
UsuńAndrogyny jest cudowny :D a jak Cię poproszę o zapach to co?:D żąrtuje oczywiście :)
OdpowiedzUsuń:P To będę złą blogerką i nie odpowiem, bo tych zapachów po prostu opisać nie umiem ^^ z niczym mi się nie kojarzą za bardzo :P
UsuńAndrogyny ♥
OdpowiedzUsuńcudeńko <3
Usuńniestety bardzo źle się czuje w nudziakach ;) ale zadowolona jesteś z trwałości i formuły a to najważniejsze
OdpowiedzUsuńAndrogyny to nie jest nudziak :D
UsuńAndrogyny jest piękny <3
OdpowiedzUsuńAndrogyny pięknie wygląda na ustach :D
OdpowiedzUsuńObydwie piękne <3 Kuszą mnie pomadki od Jeffreya, ale za każdym razem rezygnuję z zakupu. Może podświadomie, bo nie przepadam za nim? :D
OdpowiedzUsuń13 z GR jest odpowiednikiem Mannequin, a nie Celebrity skin ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, ale jak widać na swatchach, do Celebrity skin też jest podobna ;)
UsuńNie no, nieeee... co zrobiłaś?! Teraz Celebrity Skin muszę dopisać do listy! A Androgeny też mnie strasznie urzekła! Razem z Calabasas to zestaw idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie no, nieeee... co zrobiłaś?! Teraz Celebrity Skin muszę dopisać do listy! A Androgeny też mnie strasznie urzekła! Razem z Calabasas to zestaw idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuń