sierpnia 22, 2017

Jestem na nie! #10 | Bioderma, Bomb Cosmetics, Bourjois, Golden Rose, Ecocera

Stosunkowo rzadko zdarzają mi się buble, ale jednak czasem przychodzi czas, żeby sobie trochę ponarzekać. Ostatnio robiłam to na blogu w styczniu, więc chyba nie jest tak źle. Zapraszam Was dzisiaj na wpis o kosmetykach, które się u mnie nie sprawdziły. 

jestem-na-nie-buble


Bioderma - Photoderm Nude Touch SPF 50+


To podkład z SPF 50+ przeznaczony co cery mieszanej i tłustej. Pokładałam w nim duże nadzieje, ale niestety się u mnie nie sprawdził. Po pierwsze ma mega dziwne kolory. Najjaśniejszy Natural jest mega żółty, kolejny Light - za ciemny. Ale to by było jeszcze do przejścia. Najgorsze jest to, że produkt się okropnie warzy na mojej cerze. Dodatkowo widzę w nim jakieś dziwne grudki, mimo że wstrząsam go bardzo porządnie (ma wodnistą konsystencję) i nie wiem, czy trafiłam na jakiś felerny egzemplarz. W każdym razie wygląda na mojej twarzy tragicznie i kilka razy zdarzało mi się, że po prostu zmywałam cały makijaż, a tego bardzo nie lubię. 
Z tego, co wiem, produkt ma dość dobre opinie w necie, więc może tylko z moją skórą się nie polubił.

Golden Rose - Lip Marker - nr 101


Powiem tak, nie jest to bubel, ale jakoś nie przypadł mi ten produkt do gustu. Marker bardzo ciemnieje na ustach, dość dobrze się rozprowadza, ale właściwie nie da się go zmyć (nawet płynem dwufazowym). Dla mnie ta trwałość jest wręcz przesadna, bo zjada się tak sobie i po prostu po pewnym czasie miałabym ochotę się go z ust pozbyć. Nie ma tragedii, ale ten produkt mnie do siebie zwyczajnie nie przekonał i uważam, że nie jest wart 25 zł.

bourjois-photoderm-nude-touch-golden-rose-lip-marker

Bomb Cosmetics - intensywna kuracja do ust (nowa wersja) - Kwiat wiśni  


Generalnie te balsamy bardzo lubię, chociaż uważam, że stara wersja była dużo lepsza. No ale kwiatu wiśni nie jestem w stanie używać. Pachnie tragicznie. Jak jakieś babcine perfumy. To by było jeszcze do wytrzymania, ale gdy nałożę go na usta, mam wrażenie, jakbym posmarowała się mydłem :P Brrr, okropieństwo. Nie jestem w stanie tego produktu używać. Dodam też, że mam wersję arbuzową i ona już jest ok :)

bomb-cosmetics-kwiat-wiśni

Bourjois - Rouge Edition Souffle de Velvet - 04 Raive en rose


Miał to być matowy mus, który delikatnie barwi usta, więc do kiepskiej pigmentacji nie mogę się przyczepić. I wszystko byłoby fajnie, bo taki efekt bardzo by mi się podobał, gdyby nie to, że produkt po prostu warzy się na moich ustach. Wygląda strasznie. Nie polecam.


Ecocera - prasowany puder ryżowy


Miałam próbkę jego sypkiego brata i tamtą wersję polubiłam, a tej niestety nie. Moim zdaniem ma zbyt suchą konsystencję. Do tego tworzą się na nim dziwne grudki. Nie jest mocno zmielony, widać go na twarzy i nie utrzymuje też jakoś szałowo matu. Niestety dla mnie totalny średniak. 


Koniec narzekania na dzisiaj :) Dajcie znać, czy znacie któryś z tych produktów? Jak się u Was sprawdził?

Buziaki!
Kasia

21 komentarzy:

  1. a ja ten puder polubiłam, chociaż szybko mi się pokruszył - chyba za dużo go nosiłam za sobą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że się u Ciebie sprawdził :) dla mnie jest za suchy :(

      Usuń
  2. ja też nie polubiłam sufletów Bourjois :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnego z tych kosmetyków i może dobrze

    OdpowiedzUsuń
  4. Żadnego z nich nie miałam, ale nie sięgnę po nie, jakoś mnie nie kuszą. Nie lubię też trudnych do zmycia kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi puder z Ecocery jak najbardziej się sprawdził, teraz gdy dobiłam dna mocno się kruszy, ale po za tym z moją skórą dogaduje się bardzo dobrze = )

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie dobrze sprawdził się ten podkład Bioderma, ale miałam problem z wyborem odcienia bo kupowałam przez internet w aptece Melissa i nie wiedziałam, który będzie idealny. Na szczęście wybrałam ten najjaśniejszy i się fajnie wtapia w moją skórę, ja go lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wielu osobom się podoba, więc albo trafiłam na felerny egzemplarz, albo moja skóra nie polubiła się z tak wodnistą konsystencją ;)

      Usuń
    2. Może coś być w tej konsystencji, bo u mnie wodniste produkty też mają tendencję do warzenia ;)

      Usuń
  7. Całe szczęście niczego nie mam w zapasie z tych produktów :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Sypki puder z Ecocery uwielbiam i myślałam o zakupie w wersji prasowanej. Szkoda, że się nie sprawdziła ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W komentarzach wyżej dziewczyny piszą, że są z niego zadowolone, więc może tylko moja skóra się z nim nie polubiła. Chociaż ja nie przepadam też za jego suchą konsystencją ;)

      Usuń
  9. Lip marker bardzo lubię :) ale tylko odcień 102. 101 też posiadam i okropnie ciemniejsze, fakt. Lubię jednak i tak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mialam ochote wyprobowac ten podklad Biodermy ale skutecznie mnie zniechecilas 😀 jak sie warzy u Ciebie to nawet do niego nie podcodze 😉

    te pomadki Bourjois maja dla mnie okropna formułę... nie rozumiem ideai tych pomadek 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za pudrami w kamieniu dużo gorzej mi się je aplikuje , poza tym żadnego z tych produktów nie miałam, ale na tą pomadkę z Bourjois nie tylko Ty widze narzkasz

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja te pomadki z Bourjois bardzo lubiłam, w tamtym roku na promocji kupiłam dwa odcienie bo tak mi się podobały. Jednak po czasie coś przestało grać i tak jak piszesz zaczęły się wyżyć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP