Hej!
Jak Wam minął marzec? :) Mi bardzo przyjemnie i choć kończę go przeziębieniem, to i tak zaliczam go do udanych. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co porabiałam w tym miesiącu, to zapraszam do czytania (i oglądania) dalej :)
Marzec rozpoczęłam targami Beauty Forum w Warszawie, o których pisałam trochę więcej na blogu TUTAJ i TUTAJ. Świetne wydarzenie, na którym można spotkać mnóstwo freak'ów makijażowych. Polecam :)
W dzień kobiet otrzymałam od męża i od taty dwa piękne bukiety tulipanów, które na dobre przypomniały mi o nadchodzącej wiośnie :)
Marzec minął mi pod znakiem kosmetyków mineralnych. Jakiś czas temu postanowiłam coś zmienić zarówno w pielęgnacji, jak i w samej kolorówce. Próbuję pozbyć się zaskórników, więc zaczęłam zwracać uwagę na składy kosmetyków i z przykrością stwierdzam, że kolorówka pozostawia wiele do życzenia. Stwierdziłam, że jedynym wyjściem jest przerzucenie się na kosmetyki zupełnie naturalne, czyli minerały. I choć nadal mam słabość do podkładów płynnych, to zdecydowanie ograniczam ich używanie, bo uważam, że bez sensu "karmić" swoją skórę chemią.
Zakupowo poszalałam trochę w drogerii Puderek KLIK, w której kupiłam dwa produkty do włosów, kilka pędzli oraz dwa (nie hybrydowe) lakiery z Semilac. Świetne jest to, że lakiery mają identyczne kolory jak hybrydy, więc zdecydowałam się na słynny odcień Pink Gold.
W marcu kupiłam sobie w końcu Conversy. Długo się na nie czaiłam, ale uważam, że ich cena jest absurdalnie wysoka. Swoje dorwałam w Factory outlet i zapłaciłam za nie ok. 160 zł i taka cena jest dla mnie do przełknięcia. Na razie mogę napisać, że są mega wygodne i będą idealne do jakichś wiosennych, bardziej sportowych stylizacji.
Kulturalnie szału nie było. Cały czas czytam książkę Stulatek, który wyskoczył przez okno i znikął i generalnie nie jest zła, ale chyba ten czarny humor do mnie aż tak nie przemawia. Sięgam po nią głównie przed snem i dość szybko zasypiam :P
Zakochałam się natomiast w najnowszej płycie Proxy mojej ukochanej Julii Marcell. Pierwszy raz Julia nagrała całą płytę po polsku i jest to jej bardzo ironiczna odpowiedź na to, co dzieje się w otaczającym nas świecie. Naśmiewa się głównie z mediów, internetu i choćby dla tych tekstów warto tę płytę przesłuchać. Nie jestem zbyt dobra w pisaniu o muzyce, ale wiem jedno - jestem dumna, że mamy w Polsce tak cudowną Artystkę.
Jeśli chodzi o zwierzaczki, to trochę się w marcu działo. Przede wszystkim wykastrowaliśmy kota. Niestety teraz znowu przyplątały się jakieś problemy skórne, kocurek się liże i drapie, i znowu musimy jechać do weterynarza :( Mam nadzieję, że mu to szybko minie.
W poniedziałek wielkanocny byliśmy też w schronisku w Gaju na spacerze z psami. Zrobiliśmy 3 rundki po okolicy, dostaliśmy w sumie 5 psiaków i bardzo się cieszę, że mogliśmy im choć trochę umilić czas.
Wielkanoc była piękna, z przecudowną pogodą, więc odpoczywaliśmy, zajadaliśmy się pysznościami i łapaliśmy na spacerach promienie Słońca :) Niestety złapałam też katar, ale na szczęście rozwinął się dopiero po świętach, więc teraz się kuruję.
A teraz przyszedł czas na najprzyjemniejszą część, czyli wyniki konkursu! Nagrody wędrują do:
lizzie
Gratulacje! Poproszę o dane do wysyłki na maila dressyourfaceblog@gmail.com :)
Bardzo dziękuję za wszystkie zgłoszenia. Już niedługo kolejne rozdanie, więc stay tuned! :)
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Mam nadzieję, że z kotem będzie wszystko w porządku!
OdpowiedzUsuńWczoraj był u weterynarza i nie wiadomo, co mu jest :( dostał zastrzyk na świąd, maść na grzybicę, ale generalnie skórę ma czystą niby. Mam nadzieję, że mu to minie szybko :)
UsuńGratulacje i zdrowia dla Ciebie oraz kotka ;)
OdpowiedzUsuńPałac Kultury zdecydowanie lepiej wygląda nocą. W dzień taka ruinka. Fajny ten pomysł z wyprowadzaniem schroniskowych psów. Przynajmniej choć trochę można im osłodzić rzeczywistość. Zdrowia życzę. Ja w święta miałam paskudną grypę. Teraz czekam na odzew kogo zaraziłam, bo gości miałam pełen dom :)
OdpowiedzUsuńAle piękne tulipanki <3
OdpowiedzUsuńWygrała osoba,która skopiowała wierszyk z internetów? Wystarczy wpisac frazę w google i widac ewidentnie że wierszyk jest autorstwa innej osoby :(
OdpowiedzUsuńNo chyba że "Ctr +C " to kreatywnośc...
UsuńSzczerze to nie sprawdziłam tego, ale widzę, że to właśnie ta Pani jest autorką wierszyka, tylko brała udział również w innych konkursach. Nie został złamany żaden punkt regulaminu, więc muszę uznać tę odpowiedź. To mój błąd, następnym razem pojawi się w regulaminie, że odpowiedź ma być stworzona na potrzeby konkursu. Pozdrawiam :)
UsuńProszę sprawdzić dokładnie ze wierszyk ten pojawił się na wielu portalach i różne osoby go wklejaly nie tylko ta pani. Więc autorem na pewno nie jest ta pani. Nie trzeba wprowadzać tej zasady do regulaminu bo chyba ocZywiste jest to że kradzież wypowiedzi innych osób jest oszustwem.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam posty tego typu ;)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBiedny kotek :( My też mamy ciagłe problemy z psem :( A bukiety piękne <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zwierzakom się szybko poprawi. Kocurek był wczoraj u weterynarza i kobita nie wiedziała, co mu jest. Ech...
UsuńMuszę sobie zamówić jakis kolorek z Semilaca nie-hybrydę :) tulipany ulubione moje kwiaty, bosko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze z kociakiem juz wszystko w porządku! Znam ten ból i wiem jakie to trudne dla właścicieli...
OdpowiedzUsuńCo do reszty zdjec? Ależ cudowne nowosci :) niewiadomo na co patrzeć tyle tego w tym miesiącu pokazałaś :) klasyczne lakiery z Semilaca strasznie za mna chodzą, ale podejrzewam, ze leżałyby nieużywane, bo jednak kocham swoje hybrydki :)
Na razie z kocurkiem już lepiej :) to w sumie taki wolno żyjący kot. U nas tylko pomieszkuje, ale tak czy siak chciałabym, żeby czuł się jak najlepiej :) ja z kolei przed hybrydami się powstrzymuję, jak tylko mogę :D
Usuń