Hej!
Czy borykacie się z zaskórnikami i grudkami na twarzy? Ja niestety tak. Na pierwszy rzut oka moja cera wydaje się być gładka, ale już w zbliżeniu, pod słońce widać różne niedoskonałości. Na pewno wiele z Was ma taki sam problem. Często w takiej sytuacji kupujemy przeróżne kosmetyki i zbyt agresywnie atakujemy nimi naszą skórę w nadziei, że wtedy nasza cera szybko się oczyści. Nie zdajemy sobie sprawy, że możemy popełniać po prostu urodowe grzeszki, które przyczyniają się do powstawania zaskórników. Postanowiłam stworzyć listę siedmiu grzechów głównych, które popełniamy w walce z niedoskonałościami. Zapraszam do czytania dalej :)
Czy borykacie się z zaskórnikami i grudkami na twarzy? Ja niestety tak. Na pierwszy rzut oka moja cera wydaje się być gładka, ale już w zbliżeniu, pod słońce widać różne niedoskonałości. Na pewno wiele z Was ma taki sam problem. Często w takiej sytuacji kupujemy przeróżne kosmetyki i zbyt agresywnie atakujemy nimi naszą skórę w nadziei, że wtedy nasza cera szybko się oczyści. Nie zdajemy sobie sprawy, że możemy popełniać po prostu urodowe grzeszki, które przyczyniają się do powstawania zaskórników. Postanowiłam stworzyć listę siedmiu grzechów głównych, które popełniamy w walce z niedoskonałościami. Zapraszam do czytania dalej :)
1. Nieodpowiedni demakijaż, spanie w makijażu i zapychacze w składzie kosmetyków.
Demakijaż to podstawa czystej i ładnej cery. NIGDY nie chodzimy spać w makijażu. Wiele kosmetyków zawiera składniki (np. silikony), które nie rozpuszczają się w wodzie, a więc należy je zmywać detergentami, czyli mydłem albo żelem do twarzy. Niestety firmy kosmetyczne pakują do swoich produktów bardzo dużo chemii. Pamiętajmy o tym, by to wszystko dokładnie zmyć pod koniec dnia, bo inaczej nasza skóra zareaguje wypryskami czy zaskórnikami. Oprócz tego jeśli nagle na Waszej skórze pojawiają się niedoskonałości, których wcześniej nie było, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jakiś składnik Was zapchał. Zwracajmy więc uwagę na składy!
2. Jeden ręcznik do ciała i twarzy.
To spory błąd. Miejmy w łazience kilka ręczników: jeden do całego ciała, jeden do twarzy i jeden do rąk. Nasza skóra na pewno to doceni. Oczywiście do twarzy możecie używać też ręczników jednorazowych. Ja preferuję mały, delikatny ręcznik, który wymieniam raz na tydzień (może powinnam częściej, ale sklerotyczka ze mnie ;)).
3. Dotykanie twarzy dłońmi.
To bardzo częsty urodowy grzeszek, z którym walczę i ja. Jak siedzę przez kompem, to często nieświadomie zaczynam się podpierać ręką, która na pewno ma sporo bakterii. Bardzo ważne jest też, by nie dotykać twarzy poza domem. W publicznych miejscach mamy styczność z bakteriami i wirusami. Bardzo łatwo można je przenieść na skórę, ale pamiętajmy też, że tak najłatwiej jest zarazić się przeróżnymi chorobami. Warto też często myć ręce i używać płynu dezynfekującego do rąk.
4. Rzadkie mycie pędzli i trzymanie ich na wierzchu.
Pędzle, którymi się malujemy, są idealną pożywką dla rozwoju bakterii. Tak naprawdę powinnyśmy je myć po każdym użyciu. Ostatnio też doszłam do wniosku, że trzymanie ich na wierzchu nie jest za bardzo higieniczne. Wiadomo, wygląda to ładnie, ale bardzo szybko osiada na nich kurz i drobnoustroje, których na pewno nasza skóra nie lubi. Kupiłam więc sobie w Biedronce bardzo fajne pojemniki, w których obecnie trzymam czyste pędzle.
5. Rzadkie dezynfekowanie ekranu telefonu.
W erze smartfonów powinnyśmy też zwracać uwagę na ich czystość. Przecież dotykamy je (często brudnymi) palcami, a potem przykładamy to do ucha, dotykając przy tym dużą część policzka. Nie zdziwmy się, jeśli pojawią się na nich zaskórniki. Receptą na to jest częste dezynfekowanie ekranu telefonu specjalnym płynem.
6. Nieregularna zmiana poszewki poduszki.
Codziennie wieczorem przykładamy nasz policzek do poduszki na kilka godzin. Tam też mogą rozwinąć się bakterie, których nasza skóra nie polubi. Zmieniajmy więc często poszewkę. Pamiętajmy o tym, że nasza twarz lubi czystość i higienę.
7. Niesystematyczność.
I ostatni już grzeszek, czyli niesystematyczność w używaniu kosmetyków pielęgnacyjnych. Żeby coś dobrze zadziałało na naszą skórę, musimy być systematyczne. Jeśli walczymy z zaskórnikami, powinnyśmy regularnie robić peeling, nakładać maseczkę itp. Inaczej efekt nie będzie widoczny. Wyrabiajmy sobie nawyki, a nasza skóra na pewno nam się odwdzięczy.
I to już wszystkie grzeszki, które wymyśliłam. Napiszcie koniecznie, czy borykacie się z niedoskonałościami i popełniacie jakieś błędy, o których napisałam? A może przyjdzie Wam coś jeszcze do głowy? :)
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Na szczęście nie popełniam żadnego grzeszku i mam czyste sumienie :) A do wycierania twarzy używam jednorazowych ręczników. Nie ufam tym materiałowym, bo łazienka to idealne miejsce do rozmnażania bakterii i one świetnie się nadają na ich przytulne mieszkanko :)
OdpowiedzUsuńO Cerę dbam szczególnie i przestrzegam tych zasad :)
OdpowiedzUsuńStaram się przestrzegać wszystkich możliwych zasad, jednak najczęściej problemy mam z czyszczeniem ekranu Smartphona ;)
OdpowiedzUsuńdokadnie, wstyd sięprzyznać ale kilkanaście lat temu (noo 15-20 lat temu...) ;)walczyłam zawzięcie z trądzikiem, ale popełniałam wszystkie wymienione przez Ciebie błedy. Niestety WTEDY nikt mnie nie uświadomił, nawet dermatolog czy kosmetolog, nie miałam też dostępu do internetu.
OdpowiedzUsuńDzisiaj natomiast przestrzegam wszystkich zasad i gdybym tylko ogła cofnąć czas... ;)
Ja muszę popracować nad myciem używanych pędzli ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie chowam pędzli bo nie mam gdzie ale masz rację ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety u mnie grzeszkiem jest dotykanie twarzy dłońmi, głównie opieram się o nie :< Poszewkę staram się zmieniać regularnie i pędzle (głównie od pokładu) staram się myć po max. 2 użyciach.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wszystko napisałaś, szczególnie spanie w makijażu jest dla nas bardzo złe.
OdpowiedzUsuńCiągle zapominam o częstszym wymienianiu poszewki od poduszki :P Cieszy mnie, że coraz więcej osób dostrzega, że nie powinno się trzymać pędzli na wierzchu w osłonkach z Ikei ;)
OdpowiedzUsuńDemakijaż to podstawowa zasada. Zawsze, choćbyś padała na twarz :D
OdpowiedzUsuńTeż walczę z wieloma grzeszkami, noc z nawet odrobiną makijażu ma u mnie tragiczne skutki, więc pilnuję demakijażu jak mało kto :)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja i demakijaż to dwie najważniejsze sprawy. Niektórzy niestety o tym zapominają.
OdpowiedzUsuńNie wyobrazam sobie spania w makijażu, bleeh.. Aż na sama myśl mam dziwne uczucie :) Co do tych grzeszkow to zgadzam się, ze przyczyniają się do pogorszenia stanu cery, np.brudny ekran od tel.. Przecież tyle jest na Jim zarazków od dloni, a nawet większość nie zwraca na to uwagi :/
OdpowiedzUsuń