Witajcie dziewczyny!
Niedawno firma Maybelline wypuściła na polski rynek nowe, matowe odcienie słynnych kremowych cieni Color Tattoo. Oczywiście musiałam je wypróbować ;) Kupiłam 3 kolory, a o tym, czy mi się podobają i co o nich sądzę, dowiecie się w dalszej części posta. Zapraszam do czytania! :)
Color Tattoo miałam okazję już używać. Odcień 40 Permanent Taupe stosuję do podkreślania brwi i naprawdę bardzo go lubię. Matowe kolory kupiłam głównie w celu używania ich jako baza pod cienie. W drogeriach pojawiły się 4 nowe odcienie, ja wybrałam z nich 3, a oto moje spostrzeżenia na ich temat:
Generalnie na pierwszym miejscu pod względem konsystencji i utrzymywania cieni jest Creme de Rose, na drugim Creamy Beige, a na trzecim Creme de Nude.
Color Tattoo miałam okazję już używać. Odcień 40 Permanent Taupe stosuję do podkreślania brwi i naprawdę bardzo go lubię. Matowe kolory kupiłam głównie w celu używania ich jako baza pod cienie. W drogeriach pojawiły się 4 nowe odcienie, ja wybrałam z nich 3, a oto moje spostrzeżenia na ich temat:
- Creme de Rose 91 - ten odcień kupiłam jako pierwszy, bo najbardziej mi się spodobał. To jasny, dość chłodny beż z minimalną domieszką brudnego różu. Wygląda na powiekach cudownie. Ma fajną, kremową konsystencję i przede wszystkim utrzymuje cienie przez calutki dzień. Powieki mam dość tłuste i generalnie wszelkie kolorowe bazy rzadko się u mnie sprawdzają. A tutaj wielkie zaskoczenie, chociaż przyznaję, że najpierw minimalnie wyrównuję koloryt powieki korektorem. Dopiero potem nakładam Color Tattoo i na tym cienie są nie do ruszenia. Fajnie podbija też kolor cieni. Jeśli lubicie tego typu odcienie, to naprawdę polecam.
- Creme de Nude 93 - tu już jest gorzej. Kolor jest naprawdę ładny - waniliowy, świetnie wyrównuje koloryt powieki. Niestety konsystencja jest już bardziej tępa, przez co gorzej się nakłada. Natomiast największym minusem, jaki zauważam, jest to, że niestety nie utrzymuje cieni przez cały dzień, a nakładam go identycznie jak Creme de Rose.
- Creamy Beige 98 - to przepiękny odcień brązu, który wygląda świetnie solo na powiece, choć ja go zawsze utrwalam cieniem w podobnym kolorze. Konsystencję ma identyczną jak Creme de Rose, cienie utrzymuje ciut gorzej, ale nie jest źle.
Generalnie na pierwszym miejscu pod względem konsystencji i utrzymywania cieni jest Creme de Rose, na drugim Creamy Beige, a na trzecim Creme de Nude.
Wszystkie odcienie kryją świetnie, wystarczy malutka ilość, by pokryć całą powiekę. Rozcierają się również bardzo dobrze, chociaż tak jak już wspomniałam, Creme de Nude ze względu na bardziej tępą konsystencję rozciera się ciut gorzej.
Słyszałam, że jest to świetny zamiennik Paint Potów z MAC. Niestety sama nie mogę tego stwierdzić, bo cieni z MAC nie miałam, ale odkąd Maybelline wprowadziło te nowe cudeńka, już nie mam ochoty ich wypróbowywać. Z Color Tattoo jestem meeega zadowolona i serdecznie Wam se polecam!
Ich cena to ok. 25 zł, natomiast w internecie można ja dostać dużo taniej. Ja je kupiłam na ezebra.pl, gdzie kosztują niecałe 15 zł.
Używałyście już nowych odcieni Color Tattoo? Jak się u Was sprawdzają?
Do następnego!
Kasia ♥
P.S. Aby być na bieżąco, serdecznie zachęcam do obserwowania mojego bloga! :)
P.S. Aby być na bieżąco, serdecznie zachęcam do obserwowania mojego bloga! :)
Creme de Rose mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńJest świetny, polecam :)))
UsuńMam kolor 93 Creme de Nude i mam podobne spostrzeżenia co Ty. Myślałam, że będzie to świetne rozwiązanie jako baza pod cienie ale niestety nie do końca ten efekt mi się podoba a na dodatek cienie pod koniec dnia wyglądają na powiece brzydko, zrolowane, zeschnięte i jakby wyblakłe co przy innych bazach nie miało miejsca. Fakt nie jest to baza pod cienie...ale nawet nałożony solo wygląda dobrze tylko przez jakieś 2 godziny a później jest już tylko gorzej. Trochę się zawiodłam tym produktem...ale trzeba przyznać że kolor jest świetny. Szkoda że z trwałością jest troszkę gorzej.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś najpierw nałożyć korektor? mi się wtedy ciut lepiej trzyma, ale faktycznie ten odcień jest trochę gorszy od pozostałych...
UsuńJa nigdy nie nakładam korektora na powieki bo efekt jest u mnie jeszcze gorszy. Najlepiej jednak sprawdzają się u mnie standardowe bazy pod cienie i mimo że sporo ich już przerobiłam to wciąż nie znalazłam tej jedynej idealnej ;p.
UsuńTeraz mam do testowania tą nową bazę Inglot w tubce...ale jakoś nie umiem się za nią zabrać heh.
mam cztery cienie z tej serii, nawet je lubię, choć mojego serca nie podbiły :)
OdpowiedzUsuńCo Ci się w nich nie spodobało? :)
UsuńJakie ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńKurczę, miałam Creamy Beige od Rossmanna i całkiem fajny był, potem kupiłam Creme de Nude i jeszcze go nie używałam i teraz się boję, że będzie gorszy :( A zastanawiałam się nad Creme de Rose... Może jeszcze się skuszę.
OdpowiedzUsuńA co do Paint Pot z MAC, to miałam nim kiedyś zrobiony makijaż i faktycznie utrzymał mi cienie calutki dzień, a mam mocno tłuste i opadające powieki, Maybelline może więc tego nie pobić ;)
UsuńTo chyba zależy od powiek jednak, bo dressed in mint robiła porównanie i jej się oba świetnie utrzymały. A Creme de Rose jest super, to moja ulubiona baza ostatnio :)
UsuńMmmmm lubię standardowe Color Tattoo mam On and One Bronze . Z tych nowych podoba mi się Cream de Rose i Creamy Beige. Podoba mi się też ten sliwkowy, ale na wielu blogach czytałam, że coś nie tak jest z jego konsystencją.
OdpowiedzUsuńMaxineczka też coś niedawno wspomniała, że ten śliwkowy jest jakiś dziwny...
UsuńBardzo mi się podobają te kolorki, z chęcią przygarnęłabym ten najjaśniejszy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Nude Beige :)
OdpowiedzUsuńNudziak i brąz to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Od jakiegoś roku używam 40 do brwi i w najbliższym czasie nie zamienię go na nic innego. Nowe cienie kuszą, choć jakoś nie jestem zwolenniczką pojedynczych cieni - wolę palety ;-)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam 40 do brwi ♥
UsuńŚwietne cienie :)
OdpowiedzUsuńMam Creme de Nude i jestem bardzo zadowolona, stosuje go samego oraz jako bazę i sprawdza się świetnie na tłustej powiece.
OdpowiedzUsuńNie znam ich i jakoś mnie nie pociągają. Przyzwyczaiłam się do sypkich cieni mineralnych i nie przepadam za tą firmą.
OdpowiedzUsuńbyłam ostatnio w naturze i zapomniałam jakoś całkiem o tym żeby sobie jeden kupić :(
OdpowiedzUsuńCream de rose mam i również polecam, jest świetny! ;)
OdpowiedzUsuńja jako bazy pod cienie używam właśnie Color Tattoo! sprawdza się świetnie i marzę by mieć ich więcej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńIt’s an amazing paragraph in favor of all the online visitors; they will take benefit from it I am sure.
OdpowiedzUsuńThank you for another fantastic post. Where else may anybody get that kind of information in such a perfect
OdpowiedzUsuńFascinating blog! Is your theme custom made or did you download it from somewhere? A theme like yours with a few simple tweeks would really make my blog jump out. Please let me know where you got your theme. Cheers
OdpowiedzUsuńYou’re so cool! I don’t think I’ve read through anything like this before. So great tto find someone with original thoughts on this issue. Seriously.. thanks for starting this up. This site is one thing that’s needed on the web, someone with some originality!
OdpowiedzUsuńVeery great post. I simply stumbled upon your blog and wished to mention that I’ve truly loved surfing around your blog posts. In any case I’ll be subscribing to your feed and I am hoping yyou write once more soon!
OdpowiedzUsuń