Hej!
W tym miesiącu pojawiło się u mnie sporo nowych kosmetyków, więc postanowiłam je Wam dzisiaj pokazać. Myślę, że tego typu posty też są przydatne, abyście mogły mi napisać, o czym szczególnie chcecie przeczytać w osobnym poście. A zatem jeśli jesteście ciekawe, co kupiłam w marcu, to zapraszam do czytania dalej!
Ten miesiąc jest dla mnie trochę historyczny, bo w końcu zdobyłam pierwszy kosmetyk firmy MAC. Dostałam w prezencie od męża przepiękną szminkę z kolekcji limitowanej o nazwie Viva Glam Miley Cyrus. To intensywny róż, więc będzie idealny na wiosnę i lato :-)
Przed wiosną postanowiłam zadbać o paznokcie, a dokładnie o skórki, bo niestety są dość zniszczone. Kupiłam więc z sklepie internetowym ezebra dwa produkty firmy Sally Hansen - żel do usuwania skórek (faktycznie rozpuszcza skórki w mig!) oraz balsam do skórek o ślicznym ogórkowym zapachu.
Udało mi się też zdobyć rabat -40% w sklepie internetowym Paese, więc zamówiłam sobie puder ryżowy, olej z baobabu, szminkę z olejkiem arganowym i bazę wygładzającą. Na razie mogę jedynie napisać, że puder sprawuje się świetnie :-)
W tym miesiącu dorwałam również na ekobieca krem tonujący Balm Shelter firmy The Balm. Bardzo delikatnie wygładza koloryt cery i myślę, że będzie idealny na ciepłe dni. Poza tym wzięłam również szminkę w kredce Lips On Top w odcieniu nr 02 z Celii i jestem bardzo zaskoczona. Na pewno Wam o niej napiszę w osobnym poście.
Udało mi się wygrać na facebook'u zniżkę 50% na zakupy kosmetyków firmy Senna (cosmedan.pl) i zamówiłam korektor pod oczy Totally Transforming Concealer w kolorze Cameo Light oraz żel do brwi Brow Fix X w odcieniu Taupe. O tych produktach na pewno też będzie osobny post.
Skusiłam się również w mintishop na bardzo popularny błyszczyk z Catrice - Beautyfing Lip Smoother, cytrynowy scrub do ust firmy Bomb Cosmetics oraz nowość firmy Essence - rozświetlacz w kremie. Ależ jestem go ciekawa! Wzięłam wersję 10 look on the bright side, czyli tę bardziej złotą (jest też bardziej różowa).
Byłam też w SuperPharm na dniach Lifestyle, gdzie były promocje na wybrane marki -50%. Wzięłam sobie suchy olejek z Nuxe, odżywkę do rzęs Long4Lashes, maść na spękane stopy Gehwol, krem normalizujący firmy Pharmaceris oraz olejek do ciała Evree.
To wszystko dołączyło do moich zbiorów w tym miesiącu. Dajcie znać koniecznie, czy któregoś z tych kosmetyków używałyście? No i o którym chcecie przeczytać osobny post? :-)
Przyznam Wam się szczerze, że w kwietniu mam mocne postanowienie poprawy i planuję kupić tylko kosmetyki z listy, którą już sobie ułożyłam. Nie ma ich za dużo, ale są to takie perełki, o których marzę od dawna.
I to tyle na dzisiaj. Do następnego!
I to tyle na dzisiaj. Do następnego!
Kasia ♥
Może zrobisz recenzję tego BalmShelter? Jestem ciekawa tego produktu!
OdpowiedzUsuńPewnie, zrobię na pewno :)
UsuńMam szminkę z Paese i jest całkiem fajna, za to ten balsamo-błyszczyk z Catrice uwielbiam, mimo że nie jestem fanką błyszczyków. Kupiłam też tę pomadkę w kredce Celii i od razu mi się złamała :( A w ten płyn do skórek Sally Hansen muszę się zaopatrzyć, bo kończy mi się mój z Manhattan.
OdpowiedzUsuńOjoj, a ta kredka z Celii taka fajna się okazała... pewnie w środku już była połamana :( żel do skórek daje radę :)
UsuńNiech wszystko dobrze Ci służy :) Żel do skórek z SH jest niezastąpiony, a balsamo-błyszczyki z Catrice uwielbiam od pierwszego użycia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) żel już zdążyłam polubić, błyszczyk z Catrice też :)))
Usuń