Hej!
Rękawica wykonana jest z różowego silikonu. Tajemnica jej świetnego działania ukryta jest w wypustkach. Jedna strona ma je ciut większe, więc nadaje się do mycia pędzli do twarzy, natomiast druga strona ma wypustki ciut mniejsze, przez co idealnie się sprawdza do mycia pędzli do oczu. Generalnie chodzi o to, że pocierając pędzel o rękawicę, środek myjący dostaje się bez problemu do każdej części pędzla. Natomiast rowki powodują, że płucze się je bardzo szybko, a między palcami znajduje się część, którą bardzo łatwo pędzel wycisnąć z nadmiaru wody. To wszystko sprawia, że pędzle myje się naprawdę szybko i skutecznie. Ja potem pędzle delikatnie jeszcze odciskam w ręcznik i gotowe :-)
Autorką i pomysłodawczynią tego cuda jest Hania digitalgirl13, która prowadzi swój sklep internetowy Glam-shop :-)
Koszt rękawicy to 55 zł.
Uwaga! Kontaktowałam się ze sklepem i wiem, że rękawice są totalnie wyprzedane. Zostały pojedyncze sztuki, więc jeżeli chcielibyście ją kupić, to musicie pisać na adres mailowy sklep@glam-shop.pl. Może będziecie mieć szczęście i rękawice będą jeszcze dostępne. Spieszcie się, bo niestety nie otrzymałam informacji, kiedy będą ponownie dostępne w sklepie.
Jeśli chodzi o mój sposób na pielęgnację pędzli, to jest ona następująca:
Mycie pędzli nigdy nie należało do moich ulubionych czynności. Trwało długo, bo niektóre pędzle domywa się bardzo ciężko (np. do podkładu), a po takim czasie obcowania z wodą moje dłonie były pomarszczone i wyglądały tragicznie. Na szczęście trafiłam na rzecz, która sprawiła, że mycie pędzli stało się przyjemniejsze, szybsze, a moje dłonie w ogóle nie cierpią. Jeśli jesteście ciekawi, co to za cudo, to zapraszam do czytania dalej :-)
Sprawczynią tego posta jest rękawica do mycia pędzli GlamGLOVE. Naprawdę nie wiem, jak mogłam bez niej żyć. Pędzle myje się teraz o wiele szybciej, łatwiej i przyjemniej, a dodatkowo moje dłonie wychodzą z tego bez szwanku, bo jedna z nich jest w rękawicy, a druga trzyma pędzel. Zero kontaktu z wodą.
Sprawczynią tego posta jest rękawica do mycia pędzli GlamGLOVE. Naprawdę nie wiem, jak mogłam bez niej żyć. Pędzle myje się teraz o wiele szybciej, łatwiej i przyjemniej, a dodatkowo moje dłonie wychodzą z tego bez szwanku, bo jedna z nich jest w rękawicy, a druga trzyma pędzel. Zero kontaktu z wodą.
Rękawica wykonana jest z różowego silikonu. Tajemnica jej świetnego działania ukryta jest w wypustkach. Jedna strona ma je ciut większe, więc nadaje się do mycia pędzli do twarzy, natomiast druga strona ma wypustki ciut mniejsze, przez co idealnie się sprawdza do mycia pędzli do oczu. Generalnie chodzi o to, że pocierając pędzel o rękawicę, środek myjący dostaje się bez problemu do każdej części pędzla. Natomiast rowki powodują, że płucze się je bardzo szybko, a między palcami znajduje się część, którą bardzo łatwo pędzel wycisnąć z nadmiaru wody. To wszystko sprawia, że pędzle myje się naprawdę szybko i skutecznie. Ja potem pędzle delikatnie jeszcze odciskam w ręcznik i gotowe :-)
Autorką i pomysłodawczynią tego cuda jest Hania digitalgirl13, która prowadzi swój sklep internetowy Glam-shop :-)
Koszt rękawicy to 55 zł.
Uwaga! Kontaktowałam się ze sklepem i wiem, że rękawice są totalnie wyprzedane. Zostały pojedyncze sztuki, więc jeżeli chcielibyście ją kupić, to musicie pisać na adres mailowy sklep@glam-shop.pl. Może będziecie mieć szczęście i rękawice będą jeszcze dostępne. Spieszcie się, bo niestety nie otrzymałam informacji, kiedy będą ponownie dostępne w sklepie.
Jeśli chodzi o mój sposób na pielęgnację pędzli, to jest ona następująca:
- pędzle z syntetycznego włosia myję w zwykłym szarym mydle. Najpierw płuczę pędzel, następnie dotykam nim mydła (na szczęście szare mydło jest miękkie i szybko przykleja się do włosia) i zaczynam dokładnie szorować pędzel w rękawicę.
- pędzle z włosia naturalnego myję szamponem. Obecnie stosuję szampon Wella ProSeries Shine. Do moich włosów się nie sprawdził, ale pędzle myje się nim naprawdę dobrze. Przede wszystkim wszystkie pędzle domywa się bez problemu. Są miękkie, nie muszę w ogóle używać odżywki. Nalewam sporo szamponu na rękawicę (na tę środkową część), moczę pędzle w tej górnej części i potem szoruję pędzel w szamponie. Taką jedną porcją staram się umyć jak najwięcej pędzli, bo nie chce mi się co chwila dolewać szamponu na rękawicę.
I tak wygląda moja pielęgnacja. Mam jeszcze dla Was kilka wskazówek:
- jeśli nie możecie domyć jakiegoś pędzla, to bardzo przydaje się ta część na dużym palcu z tymi mini wypustkami. One naprawdę domyją najbardziej brudny pędzel.
- pamiętajcie, by nie zamoczyć trzonka pędzla, bo gdy woda dostanie się w górną część skuwki, to pędzel może się rozkleić!
- pędzle suszę na pralce tak, aby włosie wystawało i mogło swobodnie się suszyć. Pędzle z naturalnego włosia suszę w osłonkach, które są bardzo przydatne, gdyż naturalnie włosie ma tendencje do rozczapierzania się. Osłonki również kupiłam w Glam-shop KLIK
I to wszystko na dzisiaj. Mam nadzieję, że taki post Wam się przydał. Jeśli chodzi o rękawicę, to bardzo serdecznie Wam ją polecam!
Dajcie znać, jak Wy dbacie o swoje pędzle? Skusicie się na rękawicę? :-)
Pozdrawiam,
Kasia :-)
Oj moj pedzel do podkladu to jest koszmar! Nienawidze go myc!
OdpowiedzUsuńZ tą rękawicą mycie pędzli do podkładu to przyjemność :)
UsuńKusisz tą rękawicą :) a czy pędzle z naturalnego włosia nie niszczą się bardziej po takim myciu?
OdpowiedzUsuń______________________________
http://mmagdamaluje.blogspot.com/
Ani trochę :) no ale te z naturalnego włosia nie są aż tak bardzo brudne, jak np. te do podkładu i ten mój szampon je bardzo szybko domywa bez jakiegoś mocnego szorowania :)
Usuń