Jak pewnie już wiecie, w szminkach MAC zakochałam się w zeszłym roku. Zwłaszcza w wykończeniu Amplified, które jest absolutnie wyjątkowe. Z jednej strony nawilża i nosi się bardzo komfortowo, a z drugiej wyróżnia się (długo)trwałością. Nie byłabym więc sobą, gdybym nie zakupiła odcienia, który moim zdaniem pasuje do mnie idealnie. Mowa oczywiście o Craving. Na wstępie mogę powiedzieć jedynie, że jest przecudowny, a Was zapraszam do czytania i oglądania dalej :)
Przyznaję, że mam ogromny problem z opisaniem koloru, więc posiłkując się trochę internetem, napiszę w skrócie, że to połączenie różu ze śliwką. Jeśli czytacie mojego bloga, to wiecie, że uwielbiam takie odcienie. Jest wyraźna, ale nie za ciemna, przez co idealnie nadaje się na dzień. Uwielbiam ją nosić jesienią i zimą, bo wydaje mi się, że najlepiej pasuje do stonowanych kolorów ubrań. Najchętniej łączę ją z bordowym, granatem, szarością, ale pasuje również do beżu czy khaki.
Craving to kolor zupełnie wyjątkowy. Czytałam na przeróżnych blogach, że to mocniejsza wersja Plumful. Sprawdziłam w salonie i rzeczywiście tak jest. Tutaj mamy do czynienia z wykończeniem Amplified, czyli z jednej strony mocno kryjącym, a z drugiej bardzo kremowym, nawilżającym. Szminka wygładza usta, nie podkreśla suchych skórek. Właściwie nie czuć jej na ustach, więc zapewnia komfort noszenia przez calutki dzień.
Zachwyca również trwałość. Uwielbiam Amplified za to, jak pięknie schodzi z ust. Lekko wyciera się pigment ze środka, wszystko wygląda bardzo estetycznie.
Jak to bywa w przypadku kremowych szminek, może mieć tendencję do wylewania się poza kontur, więc radziłabym nakładać konturówkę.
Cena to 86 zł.
Dostępność - salony MAC, maccosmetics.pl oraz douglas.pl.
Jeśli jednak nie jesteście przekonane, czy taki odcień będzie Wam pasował, możecie sięgnąć po prawie 10 razy tańszy zamiennik, który udało mi się znaleźć w ostatnim czasie. Jest to nawilżająca szminka z woskiem pszczelim i witaminą E z Golden Rose w odcieniu nr 73.
Moim zdaniem to zamiennik idealny, zarówno pod względem wykończenia, jak i koloru. Nie widzę między nimi większej różnicy, może poza zapachem, który niestety w szmince GR jest bardzo intensywny, przez co o wiele chętniej sięgam po MAC. Natomiast zdaję sobie sprawę, że MAC to duży wydatek, więc jeśli nie jesteście przekonane do odcienia, to warto znaleźć na początek coś tańszego i przekonać się, czy taki kolor będzie Wam pasował.
Nie będę się więcej rozpisywać na temat szminki, bo pisałam o tej serii więcej TUTAJ.
Jeśli chodzi o konturówkę, to używam również z Golden Rose z serii Classics w odcieniu nr 314 i moim zdaniem to odcień identyczny do Craving.
Konturówka ta wraz z szminką MAC pojawiła się na blogu w makijażu świątecznym KLIK.
I to już wszystko na dzisiaj. Napiszcie koniecznie, jak Wam się ten kolor podoba? Lubicie nosić takie odcienie? :)
Do następnego!
Kasia
Piękny kolorek, ciekawe czy pasowałby mi taki odcień :)
OdpowiedzUsuńWow świetny kolor, chyba na początek przygarnę zamiennik z GR :D
OdpowiedzUsuńTo ja moze najpierw sięgnę po zamiennik :D:D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńUwielbiam, uwielbiam tego typu odcienie. Nie wiem czy Mystic Mouve z Maybelline nie będzie podobny :)
OdpowiedzUsuńJest dużo podobnych odcieni. Sama u siebie znalazłabym chyba z 5, ale ten jest idealny zarówno pod względem koloru, jak i wykończenia :)
Usuńta pomadka od dawna mi się podoba, ale ja się czuję lepiej w jasniejszych odcieniach :) super dobrałaś zamienniki!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, szczególnie na wieczorne wyjścia :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na dzień również idealna :)
UsuńPiękny kolor, na pewno się skuszę na zamiennik :) Ja też mam zamiennik dla Maczka, niedługo go dodam :)
OdpowiedzUsuńOoo, to czekam z niecierpliwością :)
UsuńOdcień piękny, ale nie wydałabym tyle na pomadkę, bo rzadko maluję usta kolorem ;)
OdpowiedzUsuńOj, ja non stop, nie umiem już żyć bez szminek :D
UsuńKolor bardzo ładny, chociaż 'nie mój' :)
OdpowiedzUsuńA jednak nie Plumful, ale byłam blisko :) Ten też piękny, nie wiem, czy nie ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, byłaś blisko :D
UsuńBardzo przyjemny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, ale dla mnie odrobinę za ciemny. Niemniej fajnie, że ma zamiennik, bo jak eksperymentować to z tańszym produktem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szminki od Golden Rose i pewnie gdyby nie ich świetna trwałość już dawno skusiłabym się na którąś z MAC. Mając tak dobre oraz tanie szminki pod ręką wolę kupić ich kilka i mieć możliwość szaleć z kolorami niż wydawać tyle pieniędzy na jedną, markową. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie skuszę się na coś z MACA, jestem ogromnie ciekawa ich produktów do ust, ale na chwilę obecną wystarcza mi to co mam :)
kolor jest piękny, a zamiennik trafiłaś niemal idealny :)
OdpowiedzUsuńCiężko mi było oddać te kolory na zdjęciu, ale zamiennik ma naprawdę identyczny odcień :)
Usuńkolor podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńdla MAC to formuła i wykończenia rozumiem porównywanie koloru, ale cała reszta...nie ma sensu. Dla szminki MAC są bezkonkurencyjne.
OdpowiedzUsuńLubię takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekna pomdka!:)
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć w całym makijażu bo tak nie potrafię do końca ocenić :)
OdpowiedzUsuńMakijaż z tą szminką już pojawił się na blogu, a link znajduje się w tym poście :)
UsuńAch, marzy mi się moja własna szminka z MACa, lecz na razie budżet nie starcza na takie szaleństwo...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już niedługo to marzenie się spełni :)
UsuńWow! Faktycznie udało Ci się znaleźć zamiennik idealny! Ja również jestem w gronie osób, które twierdzą, że Craving, to mocniejszy Plumful. Mam obie i obie bardzo lubię, chociaż po Craving sięgam jedynie w chłodniejsze dni.
OdpowiedzUsuńDopiero odkryłam Twojego bloga, jaram się okrutnie, zatem za wszelki spam przepraszam, bo coś czuję, że mam dużo zaległości do nadrobienia :D
Bardzo się cieszę, że trafiłaś na mojego bloga i mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej :* taki spam zawsze mile widziany :D
Usuńto już postanowione, zostaję! :D
UsuńJuż tego koloru nigdzie nie można kupić. Gdybyś miała namiary na niego proszę napys
OdpowiedzUsuń