października 29, 2016

Ulubieńcy października 2016r.

Hej Kochane!

Koniec października się zbliża, więc czas na ulubieńców. Tym razem totalnie kolorówkowo, a to dlatego, że staram się nie zmieniać pielęgnacji od jakiego czasu. Mam nadzieję, że coś z moich październikowych perełek Was zainteresuje :) Zapraszam do czytania!




Zacznę od produktu, który miał się pojawić już w poprzednich ulubieńcach, ale zupełnie o nim zapomniałam. Na szczęście moja miłość do niego trwa, więc i w tych jak najbardziej pasuje. Mowa o wypiekanym pudrze brązującym firmy My Secret. Uwielbiam go za kolor, cudowne satynowe wykończenie. Wygląda na twarzy mega naturalnie i idealnie nadaje się do konturowania. Pisałam już o nim na blogu, więc tam Was odsyłam KLIK.

O kolejnym produkcie, czyli naturalnym pudrze firmy Felicea, pisałam w poprzednim wpisie, więc również nie będę się jakoś mocno powtarzać. Napiszę tylko, że wygląda pięknie na skórze, wygładza ją, a przy tym  na mojej tłustej cerze utrzymuje mat ok. 5 godzin, co uważam za świetny wynik. Po więcej odsyłam Was TUTAJ :)

Jak pewnie wiecie, moja skóra jest ostatnio mega kapryśna i choć na szczęście jej stan się poprawia, muszę czasem poratować się korektorem. Testowałam ostatnio próbkę kamuflażu Full Cover z Make Up For Ever i muszę powiedzieć, że jest naprawdę mega ciężki. Nałożyłam go raz pod oczy i szybko zmywałam, bo było mi tej delikatnej skóry po prostu żal. Natomiast pigment ma obłędny i świetnie zakrywa wszelkie niedoskonałości. Na korektor z MUFE było mi szkoda kasy, więc kupiłam słynny kamuflaż z Catrice i muszę Wam powiedzieć, że praktycznie niczym się nie różni. Tak samo kryje, a kosztuje z 10 razy mniej.


Do twarzy męczyłam w tym miesiącu jeszcze dwa produkty z Inglot. Pierwszy z nich to róż w przepięknym odcieniu nr 82, który będzie pasował chyba do każdego typu urody. Drugi natomiast to rozświetlacz nr 102, o którym pojawił się niedawno wpis (KLIK). Oba kosmetyki wyglądają na twarzy obłędnie!


Powróciłam ostatnio do pudrów do brwi z Golden Rose. Mam dwa odcienie, ale na co dzień używam jedynie 102. Bardzo dobrze nakłada mi się go ściętym pędzelkiem z Hakuro, ponieważ jest bardzo precyzyjny. Sam puder wygląda na brwiach naturalnie, długo się utrzymuje i kosztuje ok. 10 zł, więc zdecydowanie warto go wypróbować.


W październiku przewijały się u mnie 3 szminki - wszystkie w podobnej kolorystyce. Pierwsza z nich to szminka firmy Bell. Na blogu pojawiły się już 2 odcienie z tej serii, a tym razem chciałam Wam pokazać jeszcze jeden - nr 05 to ładny, lekko różowy nudziak. Wszystkie 3 kolory mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły. Pomadki fajnie wygładzają usta i świetnie je nawilżają.
Drugi produkt to Colour Rush z Rimmel w odcieniu 200 Keep Mauving. Jak sama nazwa wskazuje to kolor mauve. Kredka ma błyszczykowe wykończenie, ale mega długo się utrzymuje, ponieważ pigment wżera się w usta. Zatem znika błysk, ale kolor trzyma się długie godziny - cudo!
Ostatnia szminka to nowość u mnie, czyli matowa szminka firmy NYX w odcieniu Honeymoon. Ach, jak długo szukałam takiego koloru! To nudziakowy, chłodny róż z domieszką fioletu. Delikatnie "trupi", ale nie za bardzo :) Na pewno niedługo pojawi się osobny wpis na blogu :)


Dajcie znać koniecznie, czy znacie któryś z tych kosmetyków, a jeśli tak, to jak się u Was sprawdziły? :) 

Buziaki!
Kasia 

24 komentarze:

  1. Też lubię tą pomadkę z Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkie trzy produkty do ust mają przepiękne kolory :) po brązer z My Secret chętnie sięgnę. Kamuflaż z Catrice mam nawet dwa odcienie, ale leżą nie używane odkąd zakupiłam Pro Longwear z Mac'a. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Puder My Secret na pewno sobie kupię. Fajnie, dobrej jakości kosmetyki można kupić za kilka złotych. Podoba mi się ten trend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mnie to bardzo cieszy :) nie trzeba wydawać dużo kasy, żeby zrobić sobie fajny makijaż :)

      Usuń
  4. Pomadkę z Bell i ja polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawi ulubieńcy
    u mnie również ten kamuflaż świetnie się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  6. puder do brwi z GR jest świetny jednak teraz zdradzam go z paletką do brwi wet n wild ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tej paletki akurat nie znam :) a cieni z GR chyba do końca życia nie zużyję :D

      Usuń
  7. Pomadka z NYX to taki bardzo mój kolor ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. ten puder My Secret koniecznie muszę kupić :)
    pomadkę Nyx mam w innym kolorze, już ją u mnie widziałaś i podobała Ci się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to muszę zerknąć, bo mam sklerozę i nie pamiętam :D

      Usuń
  9. Uwielbiam róże z Inglota, pięknie trzymają się buzi i mają fajne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kamuflaż Catrice to i mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Puder z Golden Rose również bardzo lubię i znalazł się także w moich ulubieńcach. U mnie sprawdza się odcień 106 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ten ciemniejszy mam 104, ale używam go tylko przy mega ciemnym makijażu oczu :)

      Usuń
  12. Od jakiegoś czau rozglądam sie za takim kolorkiem jak ten NYX :) strasznie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z kamuflażu Catrice też jestem bardzo zadowolona, ale na co dzień używam jego płynnej wersji.😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Z kamuflażu Catrice też jestem bardzo zadowolona, ale na co dzień używam jego płynnej wersji.😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę koniecznie przetestować ten cień do brwi z Golden Rose. Ta pomadka z Bell ma piękny odcień! Muszę sprawdzić go na sobie :) Jeśli masz ochotę, zapraszam na swojego bloga, gdzie znajdziesz moich ulubieńców października :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię kamuflaże Catrice (zarówno tą wersję jak i w płynie) :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP