Moje brwi to temat dość trudny. Mają długie włoski, które ciężko okiełznać. Ostatnimi czasy jednak stawiam na naturalność. Nie lubię, gdy na brwiach mam pancerz z żelu, bo nie wygląda to zbyt ładnie. Polubiłam się za to bardzo z maskarami, które delikatnie przyciemniają i pogrubiają brwi. Sprawiają, że wyglądają bardziej wyraziście. Porównam dzisiaj dla Was dwa produkty z tej samej półki cenowej - Essence oraz Golden Rose. Na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo podobnie. Jeśli jesteście ciekawe, czy w moim odczuciu mocno się od siebie różnią i którą z nich bardziej polubiłam, to zapraszam do czytania dalej :)
Opakowania pod względem wielkości są niemalże identyczne. Golden Rose postawiło na kolor czarny, natomiast Essence od razu sugeruje z jakim odcieniem mamy do czynienia. Ciężko mi się zdecydować, które mi się bardziej podoba.
Pojemność maskary z Golden Rose to 4,2 ml, a data ważności wynosi 12 miesięcy od otwarcia. W przypadku Essence produktu jest ciut mniej (3,8 ml) i powinnyśmy używać ją połowę krócej (6 miesięcy).
Pojemność maskary z Golden Rose to 4,2 ml, a data ważności wynosi 12 miesięcy od otwarcia. W przypadku Essence produktu jest ciut mniej (3,8 ml) i powinnyśmy używać ją połowę krócej (6 miesięcy).
Jeśli chodzi o szczoteczkę, to również są one bardzo podobne. W maskarze z GR jest ona ciut mniejsza i mocniej się zwęża, przez co na moich (dość wąskich) brwiach manewruje się nią odrobinę wygodniej. Jak dla mnie plus dla GR.
Przejdźmy do odcieni. W obu przypadkach wybrałam kolor najjaśniejszy 01. Jak widzicie na swatchach, odcienie są utrzymane w tej samej chłodnej tonacji i tak naprawdę niewiele się od siebie różnią. Kolor z GR jest ciut ciemniejszy, przez co lepiej przyciemnia brwi. Znowu plusik dla GR.
Zarówno Golden Rose jak i Essence obiecują, że maskary mają zagęszczać brwi, dzięki zawartym w nich małym włókienkom. Tutaj w moim odczuciu znowu minimalnie lepiej wypada Golden Rose. Widać to zwłaszcza, gdy używam żelu na gołą brew (bez wcześniejszego uzupełnienia np. pudrem). Mam wrażenie, że produkt z GR lepiej wypełnia brwi, a przy tym wygląda po prostu bardziej naturalnie. Natomiast różnica jest naprawdę bardzo niewielka i praktycznie niewidoczna. Może to wynikać też z tego, że odcień produktu z GR jest po prostu lepiej dopasowany do koloru moich brwi.
Jeśli chodzi o trwałość, to oba produkty utrwalają brwi w minimalnym stopniu. Jeśli macie krótkie włoski, to podejrzewam, że maskary dadzą radę. W moim przypadku ujarzmiają brwi na dość krotko. Jednak tak jak już wspomniałam, zależy mi przede wszystkim na tym, by brwi były podkreślone i wyglądały naturalnie i dokładnie coś takiego otrzymuję.
Cena maskar jest praktycznie identyczna i wynosi ok. 11-12 zł.
Żel z Golden Rose dostaniecie na stoiskach Golden Rose, na stronie goldenrose.pl oraz w wielu drogeriach internetowych np. mintishop.pl.
Produkt z Essence można kupić stacjonarnie w drogeriach Natura, hebe, natomiast w sieci dostępne są w wielu drogeriach internetowych, np. na mintishop.pl.
Jak widzicie, produkty te są niemalże identyczne. Różnice są tak niewielkie, że ciężko mi wybrać lepszą maskarę. Minimalnie bardziej polubiłam tę z Golden Rose, ponieważ ma ciut ładniejszy kolor i wygodniejszą szczoteczkę. Poza tym nie widzę między nimi większych różnic, więc jeśli macie ochotę się skusić, to wybierzcie po prostu tę, którą łatwiej możecie dostać.
Jeśli chodzi o trwałość, to oba produkty utrwalają brwi w minimalnym stopniu. Jeśli macie krótkie włoski, to podejrzewam, że maskary dadzą radę. W moim przypadku ujarzmiają brwi na dość krotko. Jednak tak jak już wspomniałam, zależy mi przede wszystkim na tym, by brwi były podkreślone i wyglądały naturalnie i dokładnie coś takiego otrzymuję.
Cena maskar jest praktycznie identyczna i wynosi ok. 11-12 zł.
Żel z Golden Rose dostaniecie na stoiskach Golden Rose, na stronie goldenrose.pl oraz w wielu drogeriach internetowych np. mintishop.pl.
Produkt z Essence można kupić stacjonarnie w drogeriach Natura, hebe, natomiast w sieci dostępne są w wielu drogeriach internetowych, np. na mintishop.pl.
Jak widzicie, produkty te są niemalże identyczne. Różnice są tak niewielkie, że ciężko mi wybrać lepszą maskarę. Minimalnie bardziej polubiłam tę z Golden Rose, ponieważ ma ciut ładniejszy kolor i wygodniejszą szczoteczkę. Poza tym nie widzę między nimi większych różnic, więc jeśli macie ochotę się skusić, to wybierzcie po prostu tę, którą łatwiej możecie dostać.
Dajcie znać, czy używałyście już którejś z tych maskar i jak się u Was sprawdziła? :)
Do następnego!
Kasia
Nie miałam żadnej z nich :)
OdpowiedzUsuńmasz ochotę którąś wypróbować? :)
UsuńMiałam Essence, ale chętnie sprawdzę jeszcze tę od GR
OdpowiedzUsuńJeśli ta z Essence Ci przypadła do gustu, to z GR też się na pewno polubisz :)
Usuńmuszę wypróbować tą z GR :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńTa z GR jest super ;)
OdpowiedzUsuńTeż ją bardzo lubię :)
UsuńMam tą z Essence, ale dla mnie jest odrobinę zbyt jasna
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, że ta z GR będzie dla Ciebie lepsza :)
UsuńChyba się rozglądnę za tą z GR :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)))
UsuńNie miałam żadnej ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam tę z essence, tylko drugi odcień, i jestem zadowolona. Wcześniej miałam żel do brwi Catrice i też był okej, zużyłam kilka opakowań. Skuszę się teraz na GR ;)
OdpowiedzUsuńJak skończy mi się ta z Essence, to na pewno wypróbuję tę z Golden Rose;)
OdpowiedzUsuńMam kilka maskar i żeli do brwi, ale tych akurat nie. I chybs dobrze, bo ja lubię mocne utrwalenie, też mam długie, bardzo niesforne włoski :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten od GR ale jeszcze nie dotarłam do stoiska GR :) ( jestem właśnie w Polsce)
OdpowiedzUsuń