maja 03, 2017

Lily Lolo - prasowany rozświetlacz Champagne Illuminator
RECENZJA

Rozświetlanie to jeden z tych elementów makijażu, który mogłabym pomijać. I nie zrozumcie mnie źle - bardzo lubię i chętnie używam rozświetlaczy, ale umiałabym też bez nich żyć. Pewnie spowodowane jest to tym, że mam tłustą cerę, więc szybko pojawia się na niej naturalny błysk ;) Mimo to rozświetlone policzki bardzo mi się podobają. Jeśli czytacie dłużej mojego bloga, to wiecie, że cenię sobie też naturalne kosmetyki i najchętniej przerzuciłabym się tylko na nie. Z ogromną przyjemnością zgodziłam się więc na przetestowanie rozświetlacza Champagne Illuminator z Lily Lolo. Jeśli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdził, to koniecznie czytajcie dalej :)

lily_lolo_champagne_illuminator_rozświetlacz


Rozświetlacz przychodzi do nas w okrągłym czarno-białym opakowaniu. Może się powtarzam, ale muszę to napisać, że totalnie trafia w mój gust. Poza tym mega łatwo przechowuje się je w toaletce. Takie płaskie opakowania, bez żadnych wypukłości zajmują po prostu mało miejsca. Gramaturowo mamy tutaj całkiem sporo produktu (aż 9 gramów). W porównaniu do różu tej samej firmy (4 gramy) to ponad 2 razy więcej. Osobiście na miejscu firmy zrobiłabym również takie duże róże, ponieważ one zużywają się trochę szybciej. Rozświetlacz jest tak wydajnym produktem, że z chęcią kupiłabym go w mniejszym opakowaniu. 

Lily Lolo to marka, która produkuje kosmetyki mineralne, więc oczywistym jest, że będę zachwycać się składem. Oto on:

MICA (mika), OCTYLDODECANOL (emolient), ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL (olejek arganowy), PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL (olejek z pestek granatu), CANDELILLA CERA (wosk z liści wilczomlecza meksykańskiego), TOCOPHEROL (witamina E), RICINUS COMMUNIS (CASTOR) SEED OIL (olejek rycynowy), POLYGLYCERYL-2 ISOSTEARATE/DIMER DILINOLEATE COPOLYMER (emulgator), GLYCERYL CAPRYLATE (emolient), HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL (olej słonecznikowy), LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL (olej manuka), SODIUM HYALURONATE (hialuronian sodu), ERYNGIUM MARITIMUM CALLUS CULTURE FILTRATE (wyciąg z mikołajka nadmorskiego), [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)]


Jak widzicie, sporą część składu stanowią oleje (arganowy, z pestek granatu, rycynowy).  Na pewno warto zwrócić uwagę na olej manuka, który wykazuje mocne działanie antyseptyczne i przeciwzapalne oraz na hialuronian sodu, który świetnie nawilża. Rozświetlacz sprawdzi się więc zarówno u osób z cerą tłustą i trądzikową, jak i suchą i dojrzałą. 

Zerknijmy do środka. Po otwarciu ukazuje nam się przepiękny szampański kolor. Na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco ciemny, ale po roztarciu okazuje się, że jest on bardzo neutralny. Nie wpada ani w mega żółte tony, ani tym bardziej w różowe. Co więcej, na policzkach wygląda on niezwykle naturalnie. Oczywiście efekt można trochę stopniować, ale generalnie raczej spodoba się on bardziej fankom subtelnego blasku. W porównaniu ze słynną Mary-Lou Manizer z The Balm rozświetlacz z Lily Lolo ma nieco bardziej neutralny odcień no i oczywiście błysk jest dużo bardziej delikatny. 

lily_lolo_champagne_illuminator
lily_lolo_champagne_illuminator_the_balm_mary_lou_manizer
Od lewej: Lily Lolo Champagne Illuminator, The Balm Mary-Lou Manizer

Jego cena to 90,90 zł. Możecie go dostać na stronie costasy.pl.

Powiem Wam, że bardzo się z tym produktem polubiłam. Uwielbiam używać go na co dzień, ponieważ pięknie odbija światło i wygląda mega naturalnie. Bałam się trochę odcienia, ale okazało się, że idealnie stapia się z moją jasną cerą. Do tego ten genialny skład <3 Nareszcie znalazłam rozświetlacz bez tych wszystkich zapychaczy, które mogą powodować kaszkę na policzkach. Niestety moja skóra lubi się w tym miejscu zapychać. Minusem może być cena, ale za jakość trzeba płacić. Ja w kosmetyk o tak dobrym składzie jestem w stanie zainwestować. 
Kolejny raz Lily Lolo nie zawodzi i z całego serca Wam ten rozświetlacz polecam :)


Jak Wam się podoba? Zwracacie uwagę na składy kosmetyków? :)

Do następnego!
Kasia

11 komentarzy:

  1. Piękny odcień! Uwielbiam LL :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor rozswietlacza bardzo w moim guscie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda naprawdę fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie mam z rozświetlaczami ;) Tzn. lubię je stosować i podobają mi się rozświetlone policzki, ale byłabym w stanie z tego kroku zrezygnować ;) A ten produkt bardzo ładny, kolor podoba mi się bardziej niż Mary Lou :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, Mary używam już tylko na większe wyjścia :)

      Usuń
  5. prześlicznie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, zajrzałam tu pierwszy raz i bardzo mi się podoba. Gratuluję pięknego miejsca w sieci :).
    Co do tematu - Bardzo ładny, subtelny rozświetlacz. Ostatnio mam wrażenie, że wiele osób przesadza z tym kosmetykiem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje mi się, że mogłabym się polubić z takim efektem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP