Hej :)
Koniec kwietnia, przed nami piękny majowy weekend. Czas więc na ulubieńców, by było co czytać w wolne dni. W tym miesiącu mam Wam do pokazania kilka perełek, więc koniecznie czytajcie dalej :)
Muszę się Wam przyznać, że ostatnio przywiązuję większą wagę do kosmetyków pielęgnacyjnych. Staram się wybierać je z rozwagą i kupować rzeczywiście to, czego moja skóra potrzebuje. W kwietniu kilka produktów mnie szczególnie zachwyciło. Sięgnęłam po balsam Instant Help z evree, który stał sobie smutny i nieużywany na szafce przy łóżku. Niestety jestem leniuszkiem i wieczorem nie mam siły, by się smarować. Niestety ostatnio moja skóra zaczęła dziwnie swędzieć (okazało się, że była to reakcja alergiczna na żel po prysznic), więc sięgnęłam po ten balsam, który niesamowicie koi skórę i przynosi ulgę. Jestem w nim zakochana i obecnie smaruję nim całe ciało po kąpieli. Ładnie pachnie (chociaż lepiej zerknijcie w sklepie, bo np. mojej mamie ten zapach nie odpowiada) i bardzo szybko się wchłania, przez co nie przykleja się do ubrania.
Odstawiłam niedawno kwasy i powróciłam do olejku Magic Rose z evree. Kocham go totalnie i nie wyobrażam sobie mojej wieczornej pielęgnacji bez niego. Pięknie pachnie, niesamowicie koi i normalizuje skórę mieszaną. Polecam!
Moim totalnym odkryciem jest arganowy krem pod oczy z Nacomi. Jeśli lubicie mega gęste i bogate kremy pod oczy (z naturalnym składem!), to myślę, że będziecie zadowolone. Więcej nie napiszę, bo na pewno pojawi się osobna recenzja na blogu.
Bardzo polubiłam się również z peelingiem enzymatycznym ze Starej Mydlarni. Dobrze oczyszcza i wygładza cerę. Dodatkowo nawilża i jest raczej delikatny, więc nada się do skóry suchej i wrażliwej.
Jeśli chodzi o makijaż, to najczęściej sięgałam po róż nr 02 firmy Sephora, o którym pisałam TUTAJ. Wygląda mega naturalnie, długo się utrzymuje. Do jutra trwa promocja -40%, więc jeśli planujecie coś kupić, to polecam na niego zerknąć.
Poza tym na moje powieki często lądowały cienie z Golden Rose, którym poświęciłam osobny post na blogu KLIK. Mają dobrą pigmentację, całkiem nieźle się rozcierają i ładnie ze sobą łączą. GR kolejny raz nie zawodzi :)
Wyciągnęłam z czeluści mojej toaletki szminkę le Matte Colour Riche w odcieniu 409 Matte For Me z Loreal, który ma piękny malinowy odcień. Pięknie wygląda na bladej cerze, a do tego mega długo się utrzymuje. N początku nie byłam do niej przekonana, ale ostatnio miałam ochotę właśnie na taki kolor i teraz noszę ją bardzo często.
Na sam koniec zostawiłam korektor Radiance Reveal z Bourjois, który mnie bardzo miło zaskoczył. Mam odcień najjaśniejszy, który fajnie się stapia z moją skórą. Produkt daje uczucie nawilżenia, całkiem nieźle kryje, wygląda pod oczami mega naturalnie i długo się utrzymuje. Nie wchodzi też za bardzo w zmarszczki mimiczne. To naprawdę dobry produkt.
I to już wszyscy ulubieńcy. Koniecznie napiszcie, czy znacie któryś z tych produktów i co Was szczególnie zachwyciło w kwietniu? :)
Udanego weekendu!
Kasia
Nie znam żadnego produktu ;) Ale też ostatnio staram się rozsądniej podchodzić do pielęgnacji. Rozważniej dobieram produkty i wnikliwiej analizuję składy. Ostatnio strasznie mi się nasilił trądzik, próbuję to jakoś okiełznać ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się ostatnio popsuła cera. Na bank zapchał mnie bronzer z Kobo i teraz ciężko się pozbyć tego paskudztwa :(
UsuńZerkałam na ten nowy korektor Bourjois na promocji w Rossmanie, ale wziąć nie wzięłam. Poszłam w sprawdzonego Loreala. Teraz będę wiedzieć, że jest ok :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego z Loreal :) z Bourjois jest naprawdę niezły, a mam naprawdę duże wymagania co do korektora pod oczy :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować ten krem od oczy Nacomi. Brzmi jak cos dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTen korektor Bourjois jest też moim kwietniowym ulubieńcem
Krem z Nacomi to totalny hit :)
Usuńsłyszałam właśnie że ten evree to cud i miód ;)
OdpowiedzUsuńTak, zarówno balsam jak i olejek <3 muszę jeszcze kiedyś wypróbować kremu do twarzy
UsuńPiękny ten róż z Sephory :)
OdpowiedzUsuńten balsam z evree jest świetny!:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńPodajmy sobie dłoń, wiele z twoich ulubieńców, to także moje perełki :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych kosmetyków, ale zaciekawił mnie bardzo krem Nacomi :)
OdpowiedzUsuńOlejek Evree uwielbiam! Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez niego ¡ mój ideał :) Skusilas mnie tym kremem z Nacomi
OdpowiedzUsuńW różach z Sephory lubię to, że nie pylą w przeciwieństwie do inglotowskich róży. Super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie bardzo mocno zbiera się w zmarszczkach ten korektor z Bourjois, choć co do reszty to całkowicie się zgadzam 👍🏻
OdpowiedzUsuń