Hej!
Jakiś czas temu skusiłam się na wosk White Tea z najnowszej kolekcji Yankee Candle - Pure Essence. Słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii i kiedy zobaczyłam go w markecie, w którym robię zakupy spożywcze, od razu postanowiłam go kupić. Jeśli jesteście ciekawe, czy mi się spodobał, to zapraszam do czytania dalej :)
Wosk ten należy do rześkiej linii zapachowej i muszę Wam się przyznać, że tak świeżego zapachu YC jeszcze nie miałam. Po zapaleniu kominka już po kilku minutach czuć intensywny aromat białej herbaty i cytrusów, który unosi się po całym domu i utrzymuje się naprawdę długo. Zapach sam w sobie jest piękny, ale jak dla mnie ciut za mocny i po pół godziny go wyłączam.
Mimo że zapach bardzo mi się podoba, jego intensywność trochę mnie męczy. Dodatkowo wydaje mi się, że średnio nadaje się do salonu. Chyba najbardziej pasowałby w łazience podczas długiej kąpieli, ponieważ jest niezwykle relaksujący i odprężający.
Jeśli lubicie takie świeże aromaty, to gorąco Wam ten wosk polecam. Ja raczej się na niego nie skuszę ponownie, bo chyba wolę te bardziej jedzeniowe lub kwiatowe.
Jak dla mnie 4/5.
Dajcie znać, czy miałyście okazję już go używać i jak Wam się podoba? :)
Do następnego!
Kasia
Nie wąchałam tego YC ale Woodwick również wypuścił coś podobnego i pachnie naprawdę ładnie
OdpowiedzUsuńYC jest łatwiej dostępny, więc mam tych wosków zdecydowanie więcej. Z Woodwick mam chyba 3 i są strasznie intensywne jak dla mnie :)
UsuńA mój kominek dalej leży gdzieś i czeka aż się nim zajmę ...
OdpowiedzUsuńOjoj :) ja też ostatnio nie odpalałam, ale ten wosk mnie zachęcił :)
Usuń