września 09, 2015

Avon szminka powiększająca usta 3D - Mad for Mauve
NOWOŚĆ

Hej!

Avon to firma, która chyba najczęściej wypuszcza nowe szminki. Oczywiście bardzo mi się to podoba, bo po pierwsze jestem szminkoholiczką, a po po drugie szminki tej firmy naprawdę bardzo lubię. Z racji tego, że jestem konsultantką, mam dostęp do nowości stosunkowo wcześnie i staram się je dość szybko pokazywać. Tym razem od katalogu (bodajże) 12/2015 są dostępne nowe szminki powiększające usta 3D. Wyjątkowo wzięłam tylko jeden odcień, by je wypróbować, bo szminki powiększające tak średnio lubię. Jeśli jesteście ciekawe, jaki kolor wybrałam i jakie jest moje pierwsze wrażenie, to koniecznie zostańcie ze mną :-)



Opakowanie jest takie samo jak w przypadku szminek Ultra Colour, różni się jedynie kolorem. Wersja 3D jest srebrna. Standardowo okienko do góry ma pomagać, przy rozróżnianiu odcieni bez konieczności otwierania produktu, jednak z doświadczenia mogę powiedzieć, że ten patent się tak średnio sprawdza, bo szminka jest dość daleko od okienka i generalnie mało przez nie widać.
Zapach jest bardzo delikatny i przyjemny. Raczej nie powinien nikomu przeszkadzać. Smaku nie stwierdziłam.

Konsystencja jest kremowa, wykończenie lekko błyszczące (wg producenta satynowe). W katalogu producent pisze o średnim kryciu, natomiast moim zdaniem idzie ono w kierunku pełnego

W katalogu wyczytałam, że szminka zawiera kolagen, który stymuluje mikrokrążenie i powiększa usta, retinol, który wypełnia linie ust, nadając im gładkość, a także kofeinę, granat i olejek jojoba, które ujędrniają i nawilżają usta. Jeśli chodzi o powiększenie, to przez kilka minut od nałożenia można odczuwać lekkie uczucie mrowienia, ale nie jest ono zbyt mocne i tak naprawdę powiększenia ust niestety nie zauważyłam. Co do wypełnienia mogę się zgodzić, ponieważ usta faktycznie są wygładzone. Nawilżenie jest jak najbardziej odczuwalne, natomiast czy jest to efekt długotrwały, będę mogła stwierdzić dopiero po dłuższym stosowaniu. 

Jeśli chodzi o kolory, to do wyboru mamy ich aż 15 i są one naprawdę ładne. Ja wybrałam odcień Mad for Mauve i myślę, że nie zdziwicie się, jak go zobaczycie, bo to mój ukochany kolor szminek. Wiem, że mam pełno podobnych, ale każdy jest trochę inny, a jest to odcień przepiękny - brudny róż z domieszką fioletu. Absolutnie mój kolor i tyle :)



Trwałości nie będę za bardzo oceniać, bo szminkę tę miałam na ustach zaledwie kilka razy, ale myślę, że jak to przy produktach kremowych bywa, nie możemy liczyć na więcej niż 2 - 3 godziny bez jedzenia i picia. Zaznaczę też, że mój odcień jest podobny do koloru moich ust, przez co jest mniej wymagający od np. czerwieni, bo nawet jak się zje, to aż tak bardzo tego nie widać.



No cóż, ze swojej strony mogę napisać, że są to kolejne fajne szminki z Avon. Jeśli lubicie wersję Ultra Colour, to myślę, że ta Wam się również spodoba. Uczucie mrowienia jest lekkie i krótkotrwałe. Duży plus za SPF 15 oraz za kolory, które są bardzo ciekawe. Bardzo cenię Avon za to, że wprowadza sporo nowych, nietypowych odcieni. Jeśli lubicie kremowe, nawilżające szminki, to te mogę jak najbardziej polecić.

Cena regularna to 26 zł, a w obecnych katalogach wynosi ona 14,99 zł.

Napiszcie koniecznie, jak Wam się ta szminka podoba i w ogóle czy lubicie takie powiększające szminki? Wierzycie w ich powiększające działanie, czy uważacie, że to ściema? :)

Do następnego!
Kasia ♥

8 komentarzy:

  1. Byłam zobaczyć testery i odcienie są świetne, tylko ja bardzo nie lubię tego uczucia pieczenia, więc w końcu nie kupiłam żadnej :( Czy umiałabyś porównać to mrowienie do czegoś? Dla mnie np. Carmex za mocno mrowi, obawiam się, że tej mogłabym nie polubić, ale kusi mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej chwili nie mam carmexa, by tak na świeżo sobie porównać, ale z tego, co pamiętam, to też mnie za mocno mrowił i chłodził. W tej szmince nie mam takiego odczucia, to mrowienie jest bardzo delikatne, prawie go nie czuć, ale nie obiecuję, że we wszystkich odcieniach będzie tak samo...

      Usuń
    2. No jasne, efekt może się różnić między odcieniami. Ale dziękuję za wskazówkę, może jednak wezmę jakiś kolor na próbę, skoro to nie jest aż takie mocne :) Mad for Mauve mnie kusi, chociaż widziałam tam też piękne bordo :)

      Usuń
  2. Też mam faworytów jeśli chodzi o pomadki Avon ale niekoniecznie jestem fanką tych powiększających właśnie przez to mrowienie,chłodzenie itd. Wiele razy próbowałam się przekonać do produktów tego typu i zawsze kończyło sie tak samo - pomadka,błyszczyk lądowała na dnie szafy :) kolorek bardzo twarzowy ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie to pasują takie kolory :) Piękny odcień :) Kiedyś miałam pomadkę Avon, taką piękną czerwień, ale bardzo nieoczywistą, niestety nawet nie pamiętam serii, ale wiem, że nazywała się Terracota albo coś podobnego :) Eh, może kiedyś ją odnajdę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie za bardzo lubię szminki z Avonu...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP