Hej!
Kolejny miesiąc za nami, więc tradycyjnie przybywam podzielić się z Wami informacjami o moich ulubieńcach. Zapraszam do czytania dalej :-)
Zacznę od dwóch akcesoriów, a mianowicie płatków kosmetycznych oraz bibułek matujących. Płatki kosmetyczne są nieznanej dla mnie firmy Iseree z Lidla. Wpadły mi w oko przypadkiem. chyba tylko dlatego, że są w rozmiarze maxi. Pomyślałam, że może ułatwiłyby mi demakijaż i rzeczywiście tak się stało. Do tej pory używałam zwykłych małych płatków. Do zmycia całej twarzy potrzebowałam ich chyba z 10. Teraz używam dwóch. Możecie się domyślić, że zdecydowanie oszczędzam czas. Płatki są duże, grube, bez problemu można nalać na nie całkiem sporą ilość płynu micelarnego. Są w 100% z bawełny i bardzo serdecznie Wam je polecam.
Bibułki matujące firmy Theatric Professional dorwałam niedawno w Rossmannie. Nie wiem, czy to nowość, ale ja widziałam je pierwszy raz, więc postanowiłam wypróbować. Były dwie wersje - zwykłe matujące oraz super absorbujące. Wybrałam te drugie i to był strzał w dziesiątkę. Bibułki przecudownie zbierają nadmiar sebum i co ważne, nie ścierają makijażu. Bardzo mocno matują skórę na kolejne kilka godzin. Ja nie potrzebuję nawet ponownego przypudrowania.
Przeprosiłam się ostatnio z ołówkiem do brwi firmy Inglot w odcieniu 63. Właściwie miałam ochotę przekazać go dalej w świat, bo jest gruby i ciężko mi się nim malowało, ale zorientowałam się, że z drugiej strony ma wyciąganą temperówkę (brawa dla mnie... ale lepiej późno, niż wcale :P), więc sobie go ładnie naostrzyłam i teraz maluje mi się nim zdecydowanie łatwiej. Podkreśla brwi bardzo lekko, bo to taki koloryzujący wosk, ale mi się ten efekt podoba :-)
Totalnie zakochałam się w tym miesiącu w rozświetlaczu z Kobo. Wybrałam odcień 310 Moonlight, który okazał się strzałem w dziesiątkę dla mojej bladej cery. Troszeczkę ostatnio kombinowałam ze strobingiem i taki jasny, dość chłodny rozświetlacz jest do tego idealny. Myślę, że pokażę Wam go jeszcze w osobnym poście.
W tym miesiącu zachwyciły mnie dwa kosmetyki do ust. Pierwszy z nich to szminka Slim Gel firmy Inglot w odcieniu 61, czyli różowy nude, idealny odcień na dzień. Bardzo delikatnie podkreśla usta, nawilża. Ma ciekawą, żelową konsystencję, przez co troszkę się lepi, ale utrzymuje się też dosyć długo na ustach (nawet taki jasny odcień). Polecam!
Drugim produktem do ust jest błyszczyk Extraordinaire firmy Loreal w odcieniu 500 Molto Mauve, czyli, jak sama nazwa wskazuje, mój ukochany odcień mauve. Stwierdziłam, że jest to najlepszy błyszczyk, jaki do tej pory używałam. Nie klei się, a na ustach wygląda po prostu przepięknie. Niestety cena (ok. 50 zł) totalnie odstrasza. Mi się udało go dorwać w sklepie ezebra.pl za ok. 17 zł. 50 zł bym za błyszczyk nie dała. Może skuszę się jeszcze na jakiś odcień, jak będzie -49% w Rossmannie ;-)
I to już wszystko na dzisiaj. Napiszcie w komentarzach, czy używałyście jakiegoś z tych produktów i jacy byli Wasi ulubieńcy? Chętnie poczytam!
Pozdrawiam,
Kasia ♥
Byłam ostatnio w Rossmannie po moje bibułki matujące z Wibo, ale nie mieli. Muszę sprawdzić te w takim razie!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńTeż lubię maxi płatki do zmywania makijażu, ale tych konkretnych nie miałam jeszcze :) A błyszczyk z L'Oreala też u mnie często gości, ale zgadzam się, w pełnej cenie to trochę przesada, też dorwałam swój dużo taniej :)
OdpowiedzUsuńKurcze, właśnie szukam bibułek matujących, muszę się przyjrzeć tym :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńNo nie wierzę! :) też mam tą kredkę z Inglota nr 63 i nie miałam pojęcia, że schowano tam temperówkę :D Zastanawiałam się, jak będę w stanie pomalować brwi tak grubym rysikiem, Dziękuję, że mnie oświeciłaś! Może wreszcie zacznę jej używać :D
OdpowiedzUsuńHaha :D cieszę się, że mój post się przydał :)
UsuńPiękny kolor pomadki, chętnie zobaczyłabym jak prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
na pewno pokażę :) ok, zaraz wpadam :)
Usuńfajna sprawa z ta temperówka hehe :D ładny kolor :) obserwuje zeby byc na biezaco:)
OdpowiedzUsuńTemperówka przydatna rzecz :D dzięki, też już obserwuję :)
UsuńLubię produkty z inglota,mam kredkę do ust w podobnym kolorze-jest matowa i idealna dla mnie;)
OdpowiedzUsuńte maty inglotowe są mega :)
UsuńFajni ulubieńcy. Zaciekawiłaś mnie tymi płatkami kosmetycznymi z Lidla...jak nie zapomnę to się na nie skuszę ;p Reszty Twoich ulubieńców nie znam ale fajnie, że Tobie się sprawdzają i jesteś zadowolona z ich używania :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie wypróbuj :)
Usuńz kobo mam bronzer i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńbronzer z kobo też uwielbiam :)
Usuń