Hej!
Chodzą słuchy, że Rossmann kolejny raz chce nam zrobić niespodziankę w postaci wielkiej promocji -49% na kolorówkę. To mega dobra okazja, by trochę poszaleć. Jednak aby za bardzo nie popłynąć, polecam najpierw pomyśleć, co jest Wam potrzebne i poczytać trochę na temat kosmetyków, które chciałybyście kupić. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że ustrzeżecie się bubla i Wasz portfel nie ucierpi aż tak bardzo. Osobiście sama na takie promocje nie ruszam się już bez listy. Oczywiście zostawiam sobie jakiś tam margines na wypadek, gdyby coś mi się jeszcze spodobało, ale jednak staram się trzymać tego, co sobie wcześniej zaplanowałam. Poza tym takie promocje są dosyć specyficzne, bo zainteresowanie jest bardzo duże, dziewczyny gromadzą się przy szafach dość tłumnie (już nie wspominam, że wszystko macają) i jak dla mnie jest bardzo nieprzyjemnie. Więc mam teraz taką metodę, że przyjeżdżam do swojego ulubionego Rossmanna pierwszego dnia promocji, dokładnie w porze otwarcia sklepu, wrzucam wszystko, co chciałam i zadowolona wychodzę. No cóż, rozpisałam się trochę we wstępie, więc nie pozostaje mi teraz nic innego, jak zaprosić Was do czytania dalej :-)