Hej!
Nowością katalogu 14 z Avon (ważny od jutra 27.09) są szminki Delicate Matte. Jak wiecie, pomadki Avon bardzo lubię, więc i te postanowiłam wypróbować. Jeśli ciekawi Was, jak się u mnie sprawdziły i czym różnią się od tradycyjnych matowych szminek, to koniecznie czytajcie dalej :)
Obietnice producenta
W katalogu producent zachęca, aby odkryć nową jakość matu. Szminki mają dawać nieprzerysowany, naturalny efekt, nie mają wysuszać oraz nie trzeba odciskać ich na chusteczce.
Odcienie
Do wyboru mamy 8 odcieni. Myślę, że są bardzo ładne i takie "wearable", a w katalogu nawet zaznaczono, że "w każdym będziesz wyglądać dobrze!". Tego obiecać nie mogę, ale rzeczywiście uważam, że kolory im się udały. Zresztą zobaczcie sami:
Delicate Taupe - chłodny beżowy nude
Breathless Nude - ciepły odcień nude
Misty Mocha - ciemniejszy, bardziej brązowy nude. Tę szminkę właśnie wzięłam w pełnowymiarowym opakowaniu, bo zawsze chcę Wam pokazać, jak ono wygląda :)
Pink Hush - jasny róż
Mauve Whisper - przepiękny, idealny odcień mauve
Plum Illusion - ciemny, śliwkowy róż, ideał na jesien
Bitten Apple - zgaszona czerwień
Cherry Delight - piękny wiśniowy kolor. Niestety jako jedyny robi prześwity i nakłada się nierównomiernie.
Formuła
Formuła jest mega ciekawa. Szminki mają delikatnie musową konsystencję i dają lekko transparentny efekt. Faktycznie wyglądają, jakby odcisnęło się taką mocno napigmentowaną szminkę chusteczką albo wklepało ją palcem. Prezentują się dużo bardziej naturalnie niż zwykłe matowe pomadki. Do tego nie zauważyłam, żeby przesuszały, chociaż jak to bywa przy matowych szminkach - trzeba mieć wypielęgnowane usta, bo mogą podkreślić suche skórki.
Jeśli chodzi o trwałość, to nie ma tutaj nic nadzwyczajnego. Pomadki nie zastygają, więc trzymają się do pierwszego posiłku, ale duży plus zauważam w tym, że bez problemu można je poprawić.
Powiem Wam, że Avon produkuje naprawdę fajne szminki i kolejny raz mnie nie zawiódł. Pomadki Delicate Matte zdecydowanie mogę polecić osobom, które lubią matowy efekt, ale nie przepadają za takim dokładnym wyrysowywaniem ust i chcą, żeby wyglądały one bardziej naturalnie.
Który odcień najbardziej Wam się spodobał? :)
Do następnego!
Kasia
Nie mogę się zdecydować na jeden konkretny odcień, wszystkie szczerze mi się bardzo podobają! Uwielbiam szminki od Avon! :)
OdpowiedzUsuńMosty kocha:)
OdpowiedzUsuńPink Hush - cudna <3 <3
OdpowiedzUsuńMoże to wina dużego zbliżenia, ale na ustach wyglądają strasznie sucho :P
OdpowiedzUsuńMoja Mama ma też taki zestawik i sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńJa szminki Avon lubię,zwłaszcza te nowe matowe, a raczej piankowe. Są komfortowe na ustach i mają świetny pigment. W dodatku są tanie! Nic tylko brać.
OdpowiedzUsuńteż uważam, że co jak co, ale szminki im wychodzą :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis - jak Ty to robisz, że Twoje usta wyglądają świetnie bez względu na odcień? :)
OdpowiedzUsuń