grudnia 01, 2017

Ulubieńcy listopada 2017r.

Mamy grudzień, więc nadszedł czas na ulubieńców listopada. Przyznaję, że chciałam ich wrzucić wczoraj, ale światło (a właściwie jego brak) uniemożliwiło mi zrobienie zdjęć. Dzisiaj złapałam kilka jaśniejszych chwil i coś tam udało mi się wykonać, chociaż wiem, że nie jest to szczyt moich możliwości. Dajcie znać, jak sobie radzicie w te ciemne dni i nie przedłużając, zapraszam serdecznie na ulubieńców :) 

ulubieńcy-listopada

Zacznę od paletek cieni, bo to one w listopadzie mnie najbardziej zachwyciły. Pierwsza z nich to T19 z Makeup Atelier Paris. Marzyła mi się od dawna i skusiłam się na nią jakieś dwa miesiące temu. Mogłabym ją opisać jednym zdaniem - jest obłędna. Serio. Przetestowałam w swoim życiu sporo palet, ale chyba żadna nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia. Wybrałam wersję całkowicie matową i szczerze Wam powiem, że są to najlepsze maty, jakich używałam. Jeszcze nigdy nie pracowało mi się z cieniami tak dobrze. Można powiedzieć, że rozcierają się same, nie potrzeba jakichś wielkich umiejętności. Do tego genialnie się ze sobą łączą. Nie zlewają się w jedną plamę. 
Paleta T19 też bardzo spodobała mi się pod względem kolorystycznym. Kupowałam ją trochę w ciemno, ponieważ swatchy w necie jest mało, a poza tym ponoć producent ostatnio zmienił trochę te palety. Chyba tylko nie do końca pasuje mi drugi cień od lewej, który na żywo jest zdecydowanie bardziej intensywny, ale w całym makijażu nie wygląda źle i chętnie go używam np. w załamaniu powieki. Na razie to tyle, jeśli chodzi o tą paletę. Pewnie pojawi się jeszcze o niej osobny wpis.

Druga paletka to The D-dur z Tune Cosmetics. Nad nią z kolei dość długo się zastanawiałam, bo te kolory mnie do końca nie przekonywały, ale powiem Wam, że na żywo wygląda jeszcze lepiej niż w necie. I co najważniejsze - ta paleta bardzo mocno inspiruje. Za każdym razem jestem w stanie uzyskać zupełnie inny makijaż. Jeśli chodzi o jakość tych cieni, to bardzo, ale to bardzo przypominają mi te z MAP. Praca z nimi to czysta przyjemność! :)

tune-cosmetics-makeup-atelier-paris-t19

Chyba jeszcze nigdy na moim blogu nie pisałam o sztucznych rzęsach, bo żadne jakoś szczególnie mnie nie zachwyciły. Nie jestem mistrzynią w przyklejaniu rzęs, cały czas się tego uczę. Do tej pory używałam chyba tylko tych z Ardell, ale niedawno skusiłam się na GlamLash (ze sklepu glam-shop.pl) - model Naturalne - i przepadłam! Wyglądają pięknie na oczach, dobrze się je aplikuje i nie czuć ich zbyt mocno na powiekach. Na zdjęciu widzicie już moją nową, drugą parę :)

W listopadzie często sięgałam po najnowszą, jaśniejszą wersję kremu BB marki Vianek. Mimo że na żywo nie wygląda aż tak jasno (za każdym razem, jak go aplikuję, mam wrażenie, że będzie dla mnie za ciemny), to genialnie stapia się z kolorytem cery. Do tego ma naprawdę przyzwoite krycie i wygląda ładnie na twarzy. Na mojej tłustej cerze utrzymuje się bez problemu 8 godzin, więc jestem z niego bardzo zadowolona.

Muszę się Wam przyznać, że jestem totalnie zakochana w rozświetlaczu Starlit Whispers z Pixie Cosmetics. Pisałam o nim TUTAJ. Ma kolor mojej cery, więc idealnie się z nią stapia. Sięgam po niego za każdym razem, gdy robię makijaż. Spodobał mi się tak bardzo, że w Black Friday zamówiłam sobie pełnowymiarowe opakowanie (prawda, że jest piękne? <3). Serdecznie Wam ten rozświetlacz polecam. Zwłaszcza maniaczkom naturalnych kosmetyków :)

vianek-krem-bb-glamlash-pixie-cosmetics

Gdy robiłam zdjęcia, zupełnie o nim zapomniałam, ale po prostu muszę wspomnieć jeszcze o różu marki Moia (marka własna Kontigo) w odcieniu Tulip. Polecała go niedawno Maxineczka w swoim filmie KLIK i postanowiłam go kupić. Od tego czasu używam go non stop. Wygląda przepięknie na policzkach. Ma bardzo neutralny kolor, który będzie pasował wielu typom urody. Do tego ma lekko rozświetlające wykończenie, przez co ładnie odbija światło i twarz wygląda bardziej promiennie. Postaram się Wam jeszcze wrzucić jego zdjęcie.

I to już wszyscy ulubieńcy :) Dajcie znać koniecznie, czy znacie któryś z tych kosmetyków i jak się u Was sprawdza. 

Buziaki!
Kasia

7 komentarzy:

  1. Ojej ten czas jest paskudny , robienie zdjęć jest czasami niewykonalne ☝🏻 Super ulubieńcy, przepiękne rzesy i MAP jak zwykle zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam żadnego, ale obie paletki maja super kolory.👌 Ten krem bb z Vianka też mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety nie miałam okazji żadnego z tych kosmetyków zobaczyć na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam nic, ale najbardziej podoba misie nutkowa paleta cieni :) ehh bardzo bym ją chciała mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemni ulubieńcy. Straszne są te bezświatłowe dni jeśli chodzi o zdjęcia...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładna paleta z MAP, niby to tylko 5 cieni, ale ja bardzo lubuję się w tego typu kolorystyce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie wypróbowałabym ten krem BB :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP