Hej!
Mam takie wrażenie, że dawno nie było na blogu projektu denko. Mój koszyk się ładnie zapełnił, więc nareszcie przyszedł czas na taki wpis. Będzie trochę pielęgnacji i sporo tuszów do rzęs ;) Zapraszam do czytania dalej :)
Pielęgnacja twarzy
1. Your natural side - woda rumiankowa
Jeśli czytacie mojego bloga, to wiecie, że jest to mój absolutnie ukochany hydrolat. Pisałam już o nim wielokrotnie, więc odsyłam Was do posta o moim sposobie na idealny demakijaż KLIK.
2. Fitomed - tonik nawilżający do cery suchej i wrażliwej
Niestety woda rumiankowa z Your Natural Side jest droga i gdy mam mniejszy budżet, muszę szukać tańszych rozwiązań. Tonik z Fitomedu zaliczam do tych dobrych zamienników, chociaż przyznaję, że wolę używać hydrolatów, ponieważ zwyczajnie mają krótsze składy. Ale to tylko moje osobiste preferencje. Do samego toniku nie mogę się przyczepić. Fajnie łagodzi, odświeża twarz, wyrównuje jej pH. Do tego kosztuje kilkanaście złotych, więc myślę, że warto wypróbować.
3. Evree - Magic Rose - różany dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Muszę przyznać, że ostatnio mam szczęście do dwufazowych płynów. Ten zmywa nieźle i nie pozostawia tłustej warstwy na oku. Do tego ma aż 200 ml, więc z pewnością kupię go ponownie.
4. Fitomed - serum lukrecja gładka
O tym serum pisałam już na blogu TUTAJ i podtrzymuję moją opinię na jego temat. Niestety nie zauważyłam, żeby robił coś z moją cerą, więc raczej do niego nie wrócę.
5. L'orient - Eye Contour Cream - Regeneracyjny krem pod oczy
Kupiłam go, ponieważ słyszałam i czytałam na jego temat wiele pozytywnych opinii. Niestety mnie jakoś szczególnie nie powalił. Ma leciutką konsystencję, która nadaje się pod makijaż, ale nie nawilża jakoś spektakularnie. Poza tym uważam, że jest zdecydowanie za drogi (ok. 60 zł za 15 ml). Z podkulonym ogonem wróciłam do mojego ukochanego kremu z Nacomi.
Pielęgnacja włosów & peelingi do ciała
6. InSight - szampon przeciwłupieżowy
Wybrałam wersję przeciwłupieżową, ponieważ często zdarza się, że szampon powoduje u mnie łupież. Ten na szczęście nic takiego nie robił i ogólnie bardzo go polubiłam. Ładnie się pienił, dobrze doczyszczał włosy. No i muszę wspomnieć o tym, że szampony InSight mają naturalne składy. Być może kiedyś do niego wrócę.
7. Nizoral - leczniczy szampon przeciwłupieżowy
Ponieważ mam skłonności do łupieżu, od czasu do czasu robię sobie kurację Nizoralem. To najlepszy szampon na łupież, jaki znam. Wystarczą 2-3 mycia, żeby efekt był widoczny.
8. Silcare - naturalny peeling z błotem i solą z Morza Martwego
Dostałam ten produkt na spotkaniu blogerek i z chęcią go zużyłam. Miał kolor błotka, przyjemnie się rozprowadzał. Dobrze złuszczał i wygładzał skórę, chociaż przyznaję, że wolę cukrowe peelingi, bo przy solnych jakakolwiek ranka na ciele straszliwie szczypie.
9. Eveline Cosmetics - luksusowy peeling do rąk z ekstraktem z wanilii
Bardzo dobry, drobny peeling do rąk, który pozostawiał na skórze przyjemny film, a do tego przecudownie pachniał <3 Używanie go to była czysta przyjemność.
Kolorówka
10. Urban Decay - podkład Naked Skin
Lekki podkład o przyzwoitym kryciu. Bardzo ładnie stapiał się ze skórą i w konsystencji przypominał mi Loreal True Match. Jest strasznie wydajny, a na jego zużycie producent daje tylko pół roku. Ja go używałam dużo dłużej, a i tak nie dosięgnęłam dna. Na razie do niego nie wrócę, ale uważam, że osobom, które lubią lekkie podkłady, powinien się spodobać.
11. Maybelline - korektor Instant Anti-Age Effekt
To jest akurat wersja niemiecka i nie mam pojęcia, czy te korektory różnią się między sobą np. kolorem. W każdym razie korektor bardzo dobrze kryje i ładnie wygląda pod oczami. Niestety odcienie są dosyć ciemne, więc bladzioszki będą musiały je sobie rozjaśniać, ale mimo to polecam.
12. Inglot - konturówka do powiek w żelu nr 95
Muszę go wyrzucić, ponieważ totalnie wysechł i się przeterminował. Niestety jego pigmentacja i błysk pozostawiały wiele do życzenia, więc nie polecam.
13. Golden Rose - Longstay Precise Browliner nr 105
Rzadko zdarza mi się wykończyć całą kredkę do brwi. Tę z GR uwielbiam, bo jest bardzo precyzyjna. Do tego ma ładny odcień i dobrą pigmentację (w przeciwieństwie np. do nr 107). Tę mam już kolejną, więc myślę, że to najlepsza rekomendacja.
14. Max Factor - maskara 2000 Calorie Curved Brush
Moja absolutnie ukochana maskara i totalnie nie mogę wybaczyć Max Factor tego, że zmienili szczoteczkę. W tej wersji szczoteczka jest dla mnie idealna. Można ją jeszcze dorwać w internecie, więc jeśli ją lubicie, to lepiej zrobić zapasy ;)
15. Lovely - maskara Pump Up
Jedna z lepszych drogeryjnych maskar. Lubię jej używać na dolnych rzęsach. Szybko zasycha w opakowaniu, ale kosztuje kilka złotych, więc można jej to wybaczyć.
16. Lovely - maskara Envy Eyes
Z tym tuszem się niestety nie polubiłam. Szczoteczka za bardzo skleja moje rzęsy, a to dyskwalifikuje cały produkt.
17. Eveline - maskara All in one
Kolejna dobra drogeryjna maskara. Nie daje jakiegoś mocnego efektu, ale pięknie rozdziela rzęsy. Myślę, że warto ją wypróbować.
I to już wszystko na dzisiaj. Powiem Wam, że ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy te wpisy Was nie nudzą. Wiele kosmetyków się powtarza i w sumie już sama nie wiem, może powinnam zrezygnować z tej serii? Dajcie proszę znać, czy lubicie produkty denko.
No i napiszcie też koniecznie, czy znacie któryś z tych produktów i jak się u Was sprawdził.
Do następnego!
Kasia
Lubię denkowe wpisy :D Sporo udało Ci się zużyć.
OdpowiedzUsuńSuper :D nie będę z nich rezygnować w takim razie :)
Usuńlubię czytać denko, ale nie aż tak bardzo jak ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńz tych kosmetyków miałam kredkę do brwi z GR, całkiem fajna choć nie wiem czy kupię ponownie. natomiast peeling z Eveline mam do ciała o zapachu kawy, cudo - polecam jeśli lubisz dobre zdzieraki i zapach kawy :)
Uwielbiam, na pewno kiedyś zerknę :)
UsuńLubię projekty denko u Ciebie! Takie fajne są :D Bużka :*
OdpowiedzUsuńDzięki :D <3
UsuńJa tam lubię czytać denka ;D I jak widać nie jestem jedyna.. ;-))
OdpowiedzUsuńNie będę z nich rezygnować w takim razie :)
UsuńZnam tylko żółty tusz z lovely, ale w sumie kto go nie zna? :D Zaciekawiłaś mnie tym hydrolatem rumiankowym, chociaż na razie zamierzam szukać tańszych opcji :)
OdpowiedzUsuńTeż aktualnie szukam tańszych opcji, bo szkoda mi wydawać 40 zł na hydrolat :(
Usuńmaskara Lovely jest w porządku, ale przeszkadzała mi jej wyjątkowo krótka żywotność...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serum Fitomed, aczkolwiek wersja antytrądzikowa chyba nawet bardziej przypadła i do gustu :)
OdpowiedzUsuńMam żółty tusz Lovely już od ponad roku - od poprzedniej jesiennej promocji. Używam go do tej pory na zmianę z innymi i jeszcze nie zasechł.
OdpowiedzUsuńU mnie ma doskonałą żywotność.
Gabi