Kosmetyki z Ministerstwa Dobrego Mydła to moje odkrycie zeszłego roku. Pewnie wiecie, że totalnie zakochałam się w olejku z nasion malin (KLIK), ale przecież MDM to też inne ciekawe produkty. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o odżywczym peelingu cukrowym. Miałam to szczęście, że wygrałam go w konkursie - inaczej bym go chyba nie wypróbowała, bo po peelingi do ciała sięgam stosunkowo rzadko. Jeśli jesteście ciekawe, czy to kolejny hit tej marki, to koniecznie czytajcie dalej :)
Wiem, że może nie powinnam pisać o opakowaniu, bo przecież widzicie, jak dany kosmetyk wygląda, ale w tym przypadku nie mogę o nim nie wspomnieć. Grube szkło oraz minimalistyczna etykieta sprawiają, że produkt wygląda mega ekskluzywnie i idealnie nadaje się np. na prezent. Mimo że nie lubię trzymać kosmetyków na wierzchu, to w przypadku tego peelingu zrobiłam wyjątek, bo w łazience prezentuje się po prostu genialnie.
Przed pierwszym użyciem zerknęłam sobie na opinie w internecie i wiedziałam, że ma mieć piękny zapach, ale nie sądziłam, że będzie on aż tak piękny. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to najpiękniej pachnący kosmetyk, jaki do tej pory miałam. Serio! Peeling pachnie śliwkami w czekoladzie i za każdym razem, gdy go używam, robię się głodna i mam ochotę do zjeść. Tak szczerze, to uważam, że chociażby dla samego zapachu warto go mieć :D
Kosmetyki z MDM charakteryzują się naturalnym składem. W przypadku peelingu nie może być inaczej. Zawiera m.in. cukier trzcinowy, olej z pestek śliwki, olej ze słodkich migdałów, z pestek winogron, z awokado, i wiele innych cudowności, które odżywiają nasze ciało.
Peeling ma dość gęstą i stosunkowo suchą konsystencję. Oczywiście czuć olejki, ale ziarenka cukru w nim nie pływają. Są jedynie nimi dobrze nasączone. Jak dla mnie formuła mogłaby być bardziej lejąca, ale to już kwestia indywidualnych upodobań. Jeśli chodzi o działanie, to ja jestem zachwycona. Peeling dobrze złuszcza naskórek, ale nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Do tego pozostawia delikatny film, więc używanie dodatkowych balsamów nie jest już konieczne. Produkt cudownie wygładza i nawilża skórę.
Jego cena to 38 zł. Możecie go dostać TUTAJ.
Podsumowując, tak, to kolejny hit tej marki. Oprócz cudownego działania otrzymujemy również ucztę dla zmysłów. Jeśli lubicie robić sobie SPA w domu, to ten peeling musicie mieć. Wiem, że można dostać tańsze produkty z tej kategorii, ale ja na pewno kupię drugie opakowanie, bo zapach po prostu uzależnia. Polecam :)
Miałyście już okazję go używać? :)
Do następnego!
Kasia
Cały czas czekam, aż stopnieją moje zapasy, by coś sobie od nich zamówić ;)
OdpowiedzUsuńAch, skąd ja to znam :) zapasy mogłyby czasem szybciej znikać :)
Usuńmusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOj pachnie :)))
Usuńśliwki w czekoladzie uwielbiam! aż strach używać, by nie zjeść :)
OdpowiedzUsuńHaha, dokładnie :D
UsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować kosmetyków tej marki, a bardzo mnie ciekawią :) Peeling musi pachnieć nieziemsko :D
OdpowiedzUsuńOj pachnie :D
UsuńI cukier i sliwka ;) i czekolada. Tak!!
OdpowiedzUsuń:D jest słodko <3
UsuńPowiem tak: to chyba jedyny peeling sklepowy, który mogłabym kupić :-)
OdpowiedzUsuńOoo :) myślę, że byś się nie zawiodła :)
Usuńbędę je mieć na uwadze na przyszłość
OdpowiedzUsuńje - w sensie kosmetyki tej marki. mam jeszcze ochotę na mydło kawowe :)
UsuńOczywiście po Twojej recenzji musiałam kupić ten peeling i jestem zachwycona! A zapach jest po prostu obłędny! <3 ♥
OdpowiedzUsuń