Konturowanie pokochałam jakieś dwa lata temu. Teraz uważam ten etap makijażu za niezbędny i z samym różem czuję się jakoś dziwnie. Na rynku pojawia się coraz więcej pięknych bronzerów do konturowania. Na szczęście producenci myślą również do bladziochach i tworzą produkty jasne, ale nie pomarańczowe. Taki właśnie jest Milk Chocolate Soleil z Too Faced, o którym chciałabym Wam dziś trochę więcej opowiedzieć. Zapraszam do czytania :)
Nie mogę nie zacząć od opakowania, które po prostu zachwyca. Chyba każda z Was przyzna mi rację, że wygląda pięknie? :) Jest ono co prawda plastikowe, ale myślę, że prezentuje się naprawdę luksusowo i nie rozpadłoby się przy pierwszym lepszym upadku. Firma Too Faced postawiła na kolor złoty z pięknymi żłobieniami. Uwielbiam taką dbałość o szczegóły. Całość niesamowicie trafia w mój gust. Bronzer zamykany jest na klik, więc na pewno nie otworzy nam się w kufrze czy torebce.
Ale oczywiście wszystkie wiemy, że najważniejsze jest wnętrze, które prezentuje się równie pięknie. W środku znajdziemy duże, bardzo dobre lusterko, co ułatwia nam poprawki lub aplikację na wszelkich wyjazdach. Poza tym po otworzeniu produktu uderza nas cudowny zapach czekolady. To wszystko sprawia, że chce się jak najszybciej użyć samego bronzera, więc teraz przejdźmy do niego.
Bronzer Milk Chocolate Soleil to wersja dla jasnych cer. Tak naprawdę zainteresowałam się nim po rekomendacji Katosu, ale nie byłam do końca przekonana, czy będzie dla mnie odpowiedni, bo Katosu ma urodę w ciepłej tonacji, ja natomiast jestem neutralna w kierunku tonacji zimnej. Przy okazji -30% w Sephorze postanowiłam spróbować i się nie zawiodłam. W opakowaniu bronzer wygląda ciut pomarańczowo, natomiast na skórze w ogóle tego nie widać. Staje się mega neutralny.
Aplikacja tego produktu to bajka. Jeszcze nigdy nie miałam bronzera, który rozcierałby się tak pięknie. Myślę, że to zasługa jego konsystencji, która jest bardzo jedwabista. Przy nabieraniu na pędzel produkt w ogóle się nie sypie, jest bardzo zbity, więc za to duży plus, bo nie lubię, gdy wszystko dookoła jest pobrudzone. Myślę też, że przez to jego wydajność będzie bardzo zadowalająca.
Podoba mi się efekt na skórze. Bronzer wygląda niezwykle naturalnie. Według producenta przeznaczony jest do jasnych/średnich cer, natomiast ja uważam, że to produkt dla prawdziwych bladziochów. Jest bardzo delikatny w swojej kolorystyce, więc nie da się sobie zrobić nim krzywdy, a na osobach ciut ciemniejszych po prostu nie będzie go widać.
Co do trwałości, to na mojej cerze trzyma się bez problemu cały dzień.
To produkt wysokopółkowy. Jego cena wynosi 115 zł, ale często można go dorwać w promocji.
Dostępny jest w Polsce jedynie niektórych perfumeriach Sephora oraz na sephora.pl.
Czas na porównanie kolorów z innymi bronzerami. Żeby uzyskać taki efekt, musiałam nałożyć naprawdę sporo zarówno Too Faced jak i Kobo. The Balm ma zdecydowanie mocniejszą pigmentację, przez co łatwiej z nim przesadzić. Na zdjęciu Too Faced wygląda najbardziej pomarańczowo, ale moim zdaniem po roztarciu to znika i pozostaje piękny neutralny brąz.
Czas na porównanie kolorów z innymi bronzerami. Żeby uzyskać taki efekt, musiałam nałożyć naprawdę sporo zarówno Too Faced jak i Kobo. The Balm ma zdecydowanie mocniejszą pigmentację, przez co łatwiej z nim przesadzić. Na zdjęciu Too Faced wygląda najbardziej pomarańczowo, ale moim zdaniem po roztarciu to znika i pozostaje piękny neutralny brąz.
Podsumowując, jestem oczarowana tym, jak pięknie i naturalnie ten bronzer wygląda na twarzy. Dodatkowo zapach czekolady, jego jedwabistość sprawiają, że sięgam po niego naprawdę często. Kusił mnie, kusił swym pięknym opakowaniem i bardzo się cieszę, że wnętrze prezentuje się równie dobrze (a może nawet i lepiej). Jeśli tak jak ja należycie do tych bladolicych i szukacie porządnego bronzera, to polecam się przyjrzeć Milk Chocolate Soleil z Too Faced. Naprawdę warto! :)
Dajcie znać, czy miałyście już do czynienia z tym produktem i jak się u Was sprawdził? A może macie ochotę się skusić? :)
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Piękny kolorek. Mój szał na bronzery, róże i rozświetlacze trwa już ponad miesiąc. Wcześniej miałam, używałam i prawie skończyłam róż co myślę jest dobrym wynikiem. Zaczęłam rozglądać się za czymś nowym i ostatnio tylko to przeglądam w internecie. Gdy zobaczyłam w tytule twojego posta bronzer wiedziałam, że wejdę :)
OdpowiedzUsuńfajnie ze zestawilas go z dwoma innymi kolorami,jeszcze lepsze jest to,ze wlasnie te dwa mam i widze roznice :D
OdpowiedzUsuńpiękny, ale pozostanę przy Kobo na tą chwilę :)
OdpowiedzUsuńKobo jest piękny i uwielbiam go, ale obawiam się, że mnie zapchał :(
UsuńRzeczywiście wygląda pięknie jego opakowanie. Ja na razie w konturowanie się nie pogłębiam, bo nie mam nawet wolniejszej chwili, aby trochę popróbować. Mam tylko jeden brązer do konturowania z paletki Wibo 3 Step to Perfect Face. Ten z Too Faced fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda :) ale na tę chwilę to produkt nie na moją kieszeń :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie należy do najtańszych :(
UsuńJa na promocji w Sephorze wahałam się pomiędzy tym bronzerem, o którym piszesz a bronzerem z Chanel. Padło jednak na Chanel :) Mimo wszystko mam nadzieję, że będę miała okazję spróbować tego chociażby w postaci miniaturki :)
OdpowiedzUsuńChanel też mi kiedyś chodził po głowie i kupiłam ten zamiennik z w7, ale był dla mnie za ciepły :(
UsuńŁadny kolorek :) Zdecydowanie coś dla mnie ! Szkoda tylko że tyle kosztuje
OdpowiedzUsuńNiestety cena to jego jedyny minus :(
UsuńOrety a kiedy była ta promocja w Sephorze ?
OdpowiedzUsuńTaka duża promocja jest zawsze pod koniec roku. Natomiast w ciągu roku często pojawia się -20% :)
UsuńMam na niego mega chrapkę, ale teraz przy zamówieniu na stronie Sephory za min. 150 zł dostaje się cztery próbki produktów TF i ich koszulkę. Niestety uległam i będę miała go w wersji mini :D
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam, takie zestawy mnie zawsze kuszą :D tylko tam jest chyba zwykła wersja Chocolate Soleil (a nie Milk) :)
Usuńta aksamitna konsystencja brzmi kusząco :) ja bym musiała chyba wybrać dla siebie jakąs ciemnejszą wersję :)
OdpowiedzUsuńSą dwie ciemniejsze wersje :)
Usuńco jak co ale opakowanie ma urocze :) kolor też jak najbardziej na tak, szkoda tylko że cena na nie :)
OdpowiedzUsuńNiestety cena to jedyny minus...
UsuńChcę go! :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńUwielbiam zapach ich czekoladowych kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńJest obłędny :)
UsuńKolorek piękny, jednak cena mnie przeraża troszeczkę;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, cena jest wysoka :(
UsuńJak ja kocham opakowania Too Faced *.* Bronzer mógłby się u mnie sprawdzić i z chęcią bym go przygarnęła, ale za drogi jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuńTa cena jest i dla mnie za wysoka, ale czasem przy okazji jakichś promocji zdarza mi się zaszaleć :)
UsuńJak dostałam miniaturkę w kolorze medium/deep to zamówiłam pełnowartościowy, tylko, że kolor się różni, odesłałam do Sephory i reklamacja trwała 3 miesiące, żenada. Ten był dla mnie za jasny. Ogólnie jestem zadowolona ale z tej miniaturki
OdpowiedzUsuńCzyli przysłali Ci milk? reklamacja 3 miesiące to faktycznie słabo... coś się sephora nie postarała :(
Usuń