Cześć dziewczyny!
Jakiś czas temu firma L'oreal wprowadziła nową wersję swojego chyba najbardziej popularnego podkładu - True Match. Starej wersji nigdy nie miałam, ale na nową już postanowiłam się skusić. Jeśli jesteście ciekawe, jak ten produkt się u mnie sprawdził, to zapraszam do czytania dalej :)
Jak pewnie wiecie, opakowanie zostało zmienione, ale obie wersje tak naprawdę mi się podobają. Podkład zawiera pompkę, która jest w porządku, chociaż czasami gdy źle do trzymamy, potrafi spłynąć po opakowaniu. Ale to już taki drobny szczegół.
Zdecydowałam się oczywiście na najjaśniejszy odcień 1N i jest on całkiem w porządku. Nazwa sugeruje, że ma być to podkład neutralny, chociaż moim zdaniem posiada więcej żółtych tonów. Dużym plusem jest to, że nie ciemnieje (albo bardzo minimalnie). Produkt zawiera złoty pyłek, który widać już w opakowaniu, natomiast na twarzy moim zdaniem jest niewidoczny, a bardzo ładnie odbija światło, przez co cera wygląda bardziej naturalnie i zdrowo.
Kupując ten podkład, miałam takie przeczucia, że może być bardzo mocno nawilżający, mokry i nie do końca byłam przekonana, czy będzie pasował do mojej mieszanej cery. Okazało się jednak, że jest zupełnie inny. Na dłoni jest delikatnie lejący, natomiast na twarzy staje się zupełnie suchy i nieprzyjemnie mi się go nakłada. Poza tym potrafi podkreślić wszelkie niedoskonałości skóry, np. rozszerzone pory, suche skórki. Zatem moim zdaniem zupełnie nie nadaje się do cery suchej. Przez ten rozświetlający pyłek twarz z daleka nie wygląda źle, jednak z bliska jest tak średnio. Mam co do tego podkładu bardzo mieszane uczucia. Jeśli nie jest dla skóry suchej, to wydawać by się mogło, że dla mieszanej a może nawet tłustej, będzie ok. Przypudrowany zaczyna się świecić po kilku godzinach. Nie ma tragedii, ale szału też nie ma.
Obawiam się też, że będzie średnio wydajny, ponieważ na pokrycie całej twarzy muszę użyć 4-5 pompek.
Podsumowując, mam co to tego podkładu mieszane uczucia, ale chyba bardziej skłaniają się do bycia na nie. Niby wygląda na twarzy całkiem ładnie, ale bardzo mnie denerwuje jego suche, wręcz matowe wykończenie. Co do trwałości, to nie ma tragedii. Jest to produkt lekki, ciężko zrobić sobie nim efekt maski, ale mnie jednak po prostu czegoś mu brakuje. Taki średniak.
Dajcie znać, czy używałyście już tego podkładu i co o nim sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia ♥
Nie przepadam za podkładami w szklanych butelkach, ponieważ "wyciągnięcie" końcówki podkładu jest baaaardzo trudne.:/
OdpowiedzUsuńTo prawda :(
UsuńJa chciałam go kupić i sprawdzić, ale ten najjaśniejszy kolor był dla mnie zbyt różowy, więc zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo mieszane uczucia jak Ty :) Dziewczyny piszą, że idealny do suchej skóry, że nawilża, a u mnie całkiem na odwrót! Skóra mieszana, w kierunku tłustej, a podkreślone wszystkie skórki i pory, a na czole skorupa... Zgadzam się, jest suchy i jakby tępy w konsystencji, dziwnie się nakłada. Też chyba jestem bardziej na nie niż na tak.
OdpowiedzUsuńNie używam już podkładów płynnych :)
OdpowiedzUsuńja tak samo :)
UsuńZapraszam do siebie i do wzajemnej obserwacji! :)
używacie podkładów mineralnych? :)
Usuńnie miałam, w ogóle rzadko kupuję coś z Loreal :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten podkład dzięki licznym recenzjom w blogosferze. Chociaż... Po Twojej recenzji to jestem teraz nieco sceptycznie nastawiona... Ale póki się nie sprawdzi na własnej skórze, to się nie wie :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam go na promocji 50% w Super Pharm. Nie jestem z niego zadowolona, oddałam go mamie. Wspomnę tylko, że mam tłustą cerę i u mnie po 3 godzinach wyglądał strasznie, obojętnie na jaki krem go nałożyłam i jakiego pudru użyłam potem.
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, ale skoro podkreśla niedoskonałości cery zrezygnuję z niego ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Nie miałam ani starej wersji ani tej. Z opisu wynika, że ten nie jest przeznaczony do cery suchej , więc niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTej wersji podkładu nie znam ale miałam poprzednią i z tego co piszesz to tamten też był taki suchy wręcz pudrowy i wszystko na buzi podkreślał a mam podobnie jak Ty cerę mieszaną. Po dwóch godzinach już się świeciłam i szybko znikał z mojej twarzy. Myślałam że ta nowa wersja będzie lepsza ale widzę że jednak nie i cieszę się że się na niego nie skusiłam :-)
OdpowiedzUsuńLubię mokre wykończenie typu Healthy Mix, więc Loreal zdecydowanie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZe starą wersją się nie polubiłam, i ta także nie jest dla mnie :(
OdpowiedzUsuń