sierpnia 24, 2018

Ulubieńcy sierpnia 2018r.

Hej!

Wiem, że do końca sierpnia zostało jeszcze trochę czasu, ale w przyszłym tygodniu nie dam rady wrzucić wpisu (wakacje!), więc stwierdziłam, że ulubieńcy pojawią się już teraz. Tym razem będzie również niekosmetycznie. Mam Wam sporo fajnych rzeczy do pokazania, więc po prostu zapraszam do czytania dalej :)


Najpierw kosmetysie


Zacznę od pielęgnacji, ale trochę takiej nietypowej, bo ust i paznokci. Sięgnęłam ostatnio po Odżywczą pomadkę ochronną z Vianka i totalnie przepadłam. Przepięknie pachnie mango, ma fajną konsystencję i wydaje mi się, że dobrze nawilża, chociaż to będę mogła stwierdzić tak naprawdę dopiero zimą, kiedy to usta są narażone na największe wysuszenie.

Eveline wypuściło niedawno odżywkę do paznokci Pro Hybrid, na którą długo czekałam. Jest to odżywka nie w formie lakieru, a bardziej takiego serum, które się nakłada na skórki i paznokcie i które bardzo szybko schnie. Nie przepadam za odżywkami, które trzeba zmywać zmywaczem, więc taka formuła to dla mnie wybawienie. Do tego pięknie pachnie! O efektach jeszcze nie mogę Wam powiedzieć, muszę dłużej poużywać, ale już za samą konsystencję duży plus. 

O moim obecnym makijażu twarzy mam już Wam opowiedzieć od dłuższego czasu. Wybaczcie, że tak długo zwlekam i obiecuję, że taki wpis się pojawi. Już teraz mówię, że będą tam chyba tylko (albo prawie) kosmetyki Pixie Cosmetics, które zdominowały mój makijaż. Dzisiaj opowiem Wam tylko o jednym produkcie, a mianowicie o rozświetlaczu Dust of Illumination w odcieniu Starlit Whispers. Jest boski, drobno zmielony. Ma piękny kolor i nie podkreśla niedoskonałości. Używam go non stop od jakiegoś czasu i za każdym razem zachwycam się efektem, jaki daje.


Jeśli chodzi o usta, to nadal sięgam po bezpieczne nudziaki. Totalnie zakochałam się w błyszczyku Shine shine shine z Essence w odcieniu 07 happiness in a bottle, który polecała niedawno Fokusowana. Jest cudny - ma piękny kolor, wygląda ładnie na ustach, nie klei się, a to tego kosztuje niecałe 10 zł. Dla mnie hit. Odkąd go mam, non stop jeździ ze mną w torebce.

Szminka, po którą sięgałam, gdy potrzebowałam czegoś bardziej kryjącego, to Soft & Matte z Golden Rose nr 106. Neutralny odcień nude, który pasuje do większości makijaży. 


Sierpień obfitował w testowanie cieni do powiek i właściwie wszystkie okazały się hitami, więc nie będę Wam ich dzisiaj pokazywać. Na ich temat pojawią się wpisy we wrześniu. Natomiast w codziennym makijażu najchętniej sięgałam po 4 cienie z Inglota. Od lewej: J331 Bordeaux, J311 Cafe Au Lait, 285 i 43. Mają dobrą pigmentację, świetnie się ze sobą łączą i kolorystycznie idealnie pasują na co dzień.


Ulubieńcy niekosmetyczni


Sięgnęłam ostatnio po pierwszą część z serii Alicja w krainie czasów Ałbeny Grabowskiej i wciągnęłam się strasznie. Już czekają na mnie dwa kolejne tomy. To potwierdza moją teorię, że książki Ałbeny bardzo wpisują się w mój gust. Serię Stulecie Winnych po prostu uwielbiam!

W moich głośnikach w sierpniu najczęściej słychać była Eda Sheerana. Nie byłam na koncercie i nigdy też go jakoś za bardzo nie słuchałam, ale po koncercie w Warszawie stwierdziłam, że zainteresuję się bardziej jego twórczością i jak widzicie, przepadłam - pierwszą płytę (w moich zbiorach) już zakupiłam :D

Sierpień był dla mnie miesiącem przełomowym, jeśli chodzi o aktywność fizyczną. Trochę się zasiedziałam i stwierdziłam, że muszę zrobić coś więcej niż tylko jeżdżenie na rowerze od czasu do czasu. Zatem oprócz roweru dość intensywnie trenuję. Staram się to robić codziennie i już widzę efekty :) Znalazłam świetny kanał, na którym szczególnie przypadły mi do gustu treningi z Gabrysią KLIK, które są mega porządnie zrobione, bo oprócz właściwych ćwiczeń mamy również rozgrzewkę i stretching. 

Dzięki Marysi z kanału Urzekająca odkryłam markę Mixit i zdrowe, bardzo pożywne batony. Są dużo lepsze od tych Ani Lewandowskiej lub z Lidla. Mi szczególnie przypadła do gustu wersja Daktyle i Figi. Jakie to dobre! Polecam spróbować :) 


I to wszystko na dzisiaj. Trochę się tego zebrało, ale mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :) Dajcie znać koniecznie, jak Wam się podobają moi ulubieńcy. Może któryś z nich pokrywa się z Waszymi?

Do następnego!
Kasia

6 komentarzy:

  1. Cienie z Inglot wyglądają fajnie, śliczne kolory :) Ten błyszczyk ma bardzo ładny, delikatny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja teraz pracuję po 19-20 godzin na dobę, więc na ćwiczenia nie mam czasu, ale ogromnie mi ich brakuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Baton chętnie bym zjadła :D A odżywkę z Eveline widzę pierwszy raz! Chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paletka z Inglot wygląda bardzo interesująco. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP