października 21, 2015

Maybelline - paletka cieni The NUDES
RECENZJA

Cześć dziewczyny!

Jakieś pół roku temu przy okazji wakacji w Świnoujściu namówiłam męża na wycieczkę do pobliskiego miasteczka Anklam w celu odwiedzenia tamtejszej drogerii DM. Dorwałam wtedy totalną nowość, czyli paletkę cieni Maybelline - The NUDES, którą swego czasu zachwalała Maxineczka. Jeśli jesteście ciekawe, czy mnie również ta paletka zachwyciła, to koniecznie czytajcie dalej :)


Opakowanie jest plastikowe, z przejrzystym okienkiem, które dość mocno się rysuje. Ogólnie wykonanie jest takie sobie. Wydaje mi się, że szybko może popękać.
Paletka zawiera 12 cieni - 1 opalizujący, 4 matowe, 5 perłowych i 2 matowe z malutkimi drobinkami, taka delikatna perła. Całość prezentuje się naprawdę ładnie i zachęcająco.

Konsystencja cieni jest bardzo przyjemna, jakby kremowa, co bardzo lubię w tego typu produktach. Natomiast jeśli chodzi o pigmentację i ich jakość, to przyznaję, że mam mieszane uczucia. Pigmentacja niby nie jest zła, jednak cienie niestety tracą na intensywności podczas rozcierania. Dodatkowo kiepsko się ze sobą łączą i przyznaję, że nie zrobiłam jeszcze nimi makijażu, z którego byłabym w 100% zadowolona. Staram się je z jednej strony trochę usprawiedliwić, bo nie jestem profesjonalną makijażystką i może po prostu coś robię źle. Z drugiej strony właśnie wydaje mi się, że ogólnodostępne cienie powinny być łatwe do obsługi nawet dla największego laika.  
Dlatego właśnie mam bardzo mieszane uczucia co do tej paletki. Nie chcę jej jakoś skreślać, bo cienie są bardzo ładne, ale uważam, że jakościowo wypadają dość kiepsko. W tej samej cienie można dostać np. Death by chocolate z MUR, która jest dużo lepsza.


1 - mam wrażenie, że to sprasowane drobinki opalizujące na złoto i niebiesko
2 - neutralny beż z malutkimi drobinkami
3 - matowy, waniliowy cień
4 - perłowy ciepły brąz
5 - matowa kawa z mlekiem
6 - matowy chłodny brąz
7 - perłowy dość neutralny brąz
8 - matowy neutralny ciemny brąz
9 - perłowy złoty cień
10 - perłowy chłodniejszy, ciemny brąz
11 - perłowy beż
12 - czarny mat z malusieńkimi drobinkami, których za bardzo nie widać


Cena tej paletki to ok. 10 Euro, czyli ok. 40 zł.
Tak jak już wspomniałam, paletka nie jest jeszcze dostępna w Polsce. Można ją dorwać w szafach Maybelline w Niemczech.

No cóż, ja jestem z tej paletki średnio zadowolona i raczej nie kupiłabym jej ponownie. Lepiej dołożyć trochę kasy i mieć przecudowną paletkę firmy Zoeva. 

Dajcie znać, czy miałyście okazję jej używać i jak Wam się podoba? :)

Do następnego!
Kasia ♥

InstagramInstagram

19 komentarzy:

  1. A ja jestem bardzo ciekawa tej drugiej wersji, takiej w różowych tonach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorystyka fajna. Tylko troszkę odpcha mnie opakwanie - faktycznie wygląda na dość delikatne.:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam ją w niemieckim Rossmannie w szafie Maybelline i dumałam kilka razy nad kupnem, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Kolorystyka jest bardzo ładna. Przynajmniej ja kocham takie kolory. ;-) Tylko opakowanie mnie nieco odpycha. Jak za taką cenę mogli się bardziej postarać :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nawet na nią nie zwracałam uwagi, w tej cenie można kupić świetne palety od Makeup Revolution :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że będzie rewelacyjna... Oglądałam ją w Niemczech i nie wzbudziła moich zachwytów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kupiłam, właściwie się nie zastanawiając, bo pamiętałam zachwyty Maxineczki. Może wersja amerykańska jest lepsza jakościowo, kto wie...

      Usuń
  6. Bardzo ładne kolory. A Maxineczka tak ją zachwalała ehh....tak jak korektor Collection który dla mnie okazał się totalnym bublem.
    Ale jak to mówię póki sama nie spróbuję to nie ma się co sugerować opiniami innych bo każda z nas jest inna i oczekuje czegoś innego od kosmetyku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też ten korektor za bardzo nie zachwycił za 1 razem.

      Usuń
  7. swietne kolory uwielbiam takie. zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Też ją mam i ciemniejsze cienie całkiem lubię, ale jasne mają dla mnie za słabą pigmentację. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś bardzo chciałam ją mieć ale widzę, że dobrze zrobiłam nie kupując jej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej paletce, że jakościowo jest dość średnia :) Ja już swojego nude-ulubieńca paletkowego mam i zdecydowanie jest to Zoeva Naturally Yours. Podobają mi się też inne palety (np. mleczna czekolada TF), ale nie jest to wydatek pierwszej potrzeby :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  11. Produkt rewelacyjny, kolory dobrze napigmentowane, nie osypują się. Przy blendowaniu produkt nie zanika i dobrze nakłada się go patyczkiem dołączonym do paletki. U mnie produkt wytrzymał około 20h i po tym czasie makijaż został zmyty przy takim samym natężeniu i roztarciu cieni na powiekach.

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP