czerwca 20, 2014

Pierre Rene - Rouge Powder - recenzja

Cześć!

Ostatnio było o drogich różach, no to żeby było sprawiedliwie - dzisiaj o tańszych. Róż do policzków firmy Pierre Rene - Rouge Powder. Dowiedziałam się o nim przypadkiem, szperając w necie i bardzo spodobał mi się jeden kolor.
Firma jest znana ze słyszenia. Natomiast chyba tylko ze słyszenia, bo bardzo ciężko trafić na te kosmetyki w sklepach. Ja akurat pokusiłam się o zakup w sklepie internetowym, a ostatnio widziałam jeszcze szafę w Naturze i jakiejś tam małej drogeryjce.

Postanowiłam wypróbować dwa kolory: 01 - Soft Rouge i 02 - Pink Fog. Kupowałam je w ciemno. Wiedziałam tylko tyle, co widziałam je w necie. Na szczęście na żywo wyglądają ładnie.




01 to chłodny róż z domieszką wrzosu, troszkę przybrudzony. Naprawdę bardzo ładny. Posiada drobinki, jednak nie są one bardzo mocno widoczne na twarzy, a w słońcu pięknie się mieni.



02 to mocniejszy róż, nie jest już tak zimny jak 01. Również ma drobinki, które mienią się na złoto.



Swatche:



Od lewej: 02 Pink Fog, 01 Soft Rouge



Zdjęcie z lampą, zdecydowanie lepiej widać drobinki.

I jeszcze porównanie z różami z The Balm:


 Od lewej: The Balm Houndstooth, Pierre Rene 02, Pierre Rene 01, The Balm Down Boy

Może zdjęcie tego aż tak bardzo nie oddaje, ale Pierre Rene 02 jest bardziej przybrudzony od Houndstooth. No i ma drobinki. Natomiast Down Boy jest, moim zdaniem, bardziej cukierkowy od Pierre Rene 01.

Z kolorów jestem naprawdę bardzo zadowolona. 
Konsystencja właściwie idealna, zupełnie się nie pylą, a przy tym bardzo łatwo je nabrać na pędzel.
Są dość mocno napigmentowane, przez co szybko się je nakłada. Nie robią plam, łatwo się rozcierają.

Trwałość jest średnia. Kilka godzin się utrzymają, ale ścierają się dość mocno, nawet na dobrym, długo utrzymującym się podkładzie. Róże z The Balm potrafią się utrzymać nawet 12h, te niestety nie. 

Weszłam przed chwilą na stronę producenta i trochę mnie zasmucił skład, bo niestety mają one parabeny. Podobno zawierają filtry przeciwsłoneczne i podobno można ich używać jako cień do powiek, czego jeszcze nie robiłam, ale pewnie to prawda. No bo w sumie czemu by nie można było ;)

Produkt zawiera 6g i powinien być wydajny. Używałam go kilka razy i nie widać, by coś ubyło.  

Plusy:
  • kolory
  • konsystencja 
  • cena
Minusy:
  • dostępność
  • skład 
+/- trwałość 

Zatem uważam, że jest to całkiem przyjemny róż. Ma kilka wad, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Coś za coś :) Za niską cenę otrzymujemy naprawdę fajny produkt.

Moja ocena: 7/10.

A Wy znacie tę markę? A może zachęciłam Was do wypróbowania? :)
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.

Do następnego razu! Pa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP