czerwca 08, 2018

Golden Rose - cienie do powiek Metals Metallic Eyeshadow

Hej!

Dziś zacznę wpis od pytania: wolicie pojedyncze cienie czy palety? Ja zdecydowanie to drugie, chociaż powiem szczerze, że gdy robię dzienny makijaż, to takie pojedyncze cienie znacznie ułatwiają mi robotę. W dzisiejszym poście pokażę Wam metaliczne cienie do powiek z Golden Rose, które na pewno przypadną do gustu fankom szybkiego makijażu, a także osobom, które preferują głównie matowe cienie i chcą mieć tylko kilka metalicznych na większe wyjścia. Zapraszam do czytania dalej :)

golden-rose-metals-metallic-eyeshadow

Opakowanie


Zacznę od opakowania, które jest proste, minimalistyczne, jednak mi trochę przeszkadza to wypukłe wieczko, bo gorzej się je przechowuje. Z drugiej strony bardzo na plus, że jest ono przejrzyste, dzięki czemu od razu wiemy, po jaki odcień sięgamy. 


Kolory


Otrzymałam do testów 5 odcieni, a w asortymencie dostępnych jest 8. Muszę przyznać, że cała kolekcja to raczej stonowane barwy, choć znajdują się w niej również akcenty kolorystyczne. Sami zobaczcie:

02 Cinnamon - jakoś ciężko mi określić ten kolor, ale opisałabym go po prostu jako jasną miedź. 

03 Rosette - piękny odcień dosyć ciemnego, stonowanego różu.

04 Taupe - jak nazwa wskazuje coś między brązem a szarością, natomiast muszę przyznać, że jest on bardzo twarzowy i wygląda przepięknie na powiekach.

07 Antique - ciepły odcień średniego brązu, który opalizuje na stare złoto, więc nazwa bardzo adekwatna.

08 Khaki - nazwa sugeruje, że to khaki, natomiast dla mnie to bardziej odcień leśnej zieleni. 


Formuła


Cienie Metals Metallic Eyeshadow są mocno sprasowane, ale przy tym także dobrze napigmentowane. Łatwo się je nakłada zarówno palcem, jak i pędzlem, chociaż aplikowane palcem mają ciut większą intensywność. Ja szczególnie upodobałam sobie odcień 04 Taupe, który jest obecnie moim ulubieńcem w makijażu dziennym. Aplikuję go na całą powiekę ruchomą, rozcieram jakimś jasnym matowym brązem i gotowe. 
Wydaje mi się, że tego typu pojedyncze cienie najlepiej się sprawdzą u osób, które lubią nakładać jeden cień na całą powiekę lub w swoim makijażu najczęściej sięgają po maty i chcą mieć jedynie kilka porządnych metalicznych cieni np. na większe wyjścia. Oczywiście to tylko moja sugestia, niemniej jednak wiem z autopsji, że gdy chcę zrobić bardziej skomplikowany makijaż, to sięgam po palety cieni.
Z cieniami z Golden Rose bardzo się polubiłam. Mają ciekawą formułę, ponieważ nie są to typowe cienie foliowe ani prasowane pigmenty, które koniecznie trzeba nakładać palcem na Glitter Primer. Te są dużo łatwiejsze i przyjemniejsze w użyciu, chociaż oczywiście zaaplikowanie na mokrą bazę najbardziej wydobędzie ich blask. Mi się świetnie w tym celu sprawdza baza pod cienie z Golden Rose, do której tego typu produkty kleją się jak marzenie.

Cena i dostępność


Cienie te kosztują 19,90 zł. Dostaniecie je na stronie goldenrose.pl oraz stacjonarnie na stoiskach GR.


Znacie te cienie? Jak Wam się podobają? :)

Buziaki!
Kasia

7 komentarzy:

  1. Numer 04 wygląda obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 03 i 08 przygarnęłabym :) też wolę palety, ale czasami mam chęć na konkretny kolor, którego nie mogę znaleźć w paletach i kupuję pojedynczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, może wiesz jaka pomadka z Golden rose byłaby dobrym zamiennikiem Bell Velvet story 03? bo uwielbiam jej kolor tylko nieco z trwałością na bakier :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny poniedziałkowy czerwcowy poranek Przyznam szczerze że ja i makijaż nie przepadam za sobą lubię naturalność ale te cię nie prezentują się naprawdę bardzo pięknie Z chęcią bym przetestowałam Pozdrawiam cię serdecznie Życzę ci przyjemnego dnia oraz mnóstwo fantastycznych kosmetyków do testu


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam z pojedynczymi cieniami taki problem, że zapominam, że je mam i ich nie używam, bo łatwiej mi chwycić po paletkę :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP