Golden Rose - cienie Eyeshadow Quattro & róż Blush Trio + Szmaragdowy makijaż

Hej!

Muszę się Wam przyznać, że uwielbiam testować cienie do powiek. To właśnie one pozwalają mi się wyżyć artystycznie i używanie ich sprawia mi ogromną frajdę. Z wielką przyjemnością przygarnęłam więc trzy paletki Eyeshadow Quattro z Golden Rose. O jednej z nich pisałam już na blogu TUTAJ, więc jeśli jeszcze nie widzieliście tego wpisu, to zachęcam do kliknięcia w link. Pokażę Wam dzisiaj również róż z serii Blush Trio oraz makijaż, który wyczarowałam tymi wszystkimi kosmetykami. Zapraszam do dalszej części posta :)

Longstay Eyeshadow Quattro

To prześliczne czwóreczki cieni do powiek. Wizualnie trafiają do mnie w 100%.  Do testów otrzymałam trzy wersje - 02, 03 i 05. 06 bardzo lubię i nadal z chęcią używam, więc byłam ciekawa, jak sprawdzą się inne kolory. Mogę powiedzieć tyle, że jest naprawdę nieźle. Cienie mają dobrą pigmentację, piękne odcienie, a to co najbardziej mnie w ich urzeka, to ich kremowość. Są bardzo przyjemne, jedwabiste pod palcami. Mniej mi się podoba natomiast to, że w większości są to cienie perłowe, więc tak naprawdę nie da się ich używać jako samodzielnych paletek. Zawsze trzeba posłużyć się jakimś transferowym matem. Moim zdaniem to fajna propozycja dla osób, które poszukują jakichś konkretnych kolorów albo nie lubią wielkich paletek. Te cienie są naprawdę dobrej jakości.

Longstay Blush Trio

Golden Rose ma w swoim asortymencie również róże, które wyglądają bardzo podobnie do cieni. Do wyboru mamy 3 wersje. Ja zdecydowałam się na nr 103, czyli tę najbardziej stonowaną.

Róż to połączenie trzech odcieni, których można używać osobno albo też zmieszać je razem. Mój kolor to taki brzoskwiniowo - łososiowy. Jest to odcień, który świetnie sprawdza się praktycznie na każdym typie urody i genialnie ożywia cerę. W takich kolorach wyglądamy po prostu zdrowiej. Uwielbiam takie kolory na swojej skórze, mimo że generalnie jestem wielką fanką chłodnych tonacji. 

Róż ma dobrą pigmentację, można go budować, więc lepiej nakładać go lekką ręką. Jego wykończenie określiłabym jako satynowe, delikatnie odbija światło. Najmniejszy z róży (ten o kształcie półkola) zawiera małe drobinki, ale na skórze ich zupełnie nie widać. 

Spójrzcie teraz na swatche:

Makijaż

Bardzo chciałam Wam pokazać jakość tych cieni, więc zrobiłam makijaż, który od jakiegoś czasu chodził mi po głowie. Z paletek, o których dzisiaj pisałam, najbardziej zachwyciła mnie ta zielona, szmaragdowa. Kojarzy mi się z lasem, choinkami, a co za tym idzie - Świętami. Myślę, że to fajna propozycja na nadchodzące wydarzenia - Święta, Sylwestra czy karnawał.

Moim zdaniem jakość tych cieni jest naprawdę dobra i mam nadzieję, że widać to na zdjęciach. Oczywiście na policzki powędrował róż Blush Trio, którym również trochę rozcierałam cienie w załamaniu powieki. Na usta nałożyłam Longstay Liquid Matte Lipstick z Golden Rose w odcieniu 16. 

Wszystkie kosmetyki Golden Rose kupicie w ich sklepie internetowym goldenrose.pl.

Jak Wam się podoba makijaż, który wykonałam? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii :) Dajcie też znać, czy mieliście okazję używać tych cieni i róży, i co o nich sądzicie. 

Do następnego!

Kasia