Muszę się przyznać, że podkreślanie brwi nie należy do moich ulubionych czynności. Nie przepadam za kształtem moich brwi, do tego mam trochę niesymetryczną twarz i czasem wydaje mi się, że w umalowanych brwiach wyglądam po prostu dziwnie. Niemniej jednak nie poddaję się i cały czas ćwiczę. Próbowałam wielu produktów, jednak najlepiej maluje mi się je cieniami. Do tej pory najczęściej używałam pojedynczych cieni z Golden Rose, jednak gdy zobaczyłam w asortymencie tej firmy najnowszą paletkę, stwierdziłam, że muszę ją mieć. Jeśli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam do czytania dalej :)
Opakowanie jest prześliczne - małe, zgrabne, z porządnym lusterkiem. Bardzo mi się podoba :) W środku znajdują się dwa cienie oraz wosk. Producent zamieścił też malutką pęsetę, pędzelek i spiralkę. Osobiście na co dzień ich nie używam, ale to idealne rozwiązanie np. na wyjazdy. Tak naprawdę paleta posiada wszystko, czego potrzeba do umalowania brwi.
Do wyboru mamy 3 wersje kolorystyczne. Spośród nich wybrałam oczywiście tę najchłodniejszą - 02 Ash. Zawiera 2 pudry do brwi oraz wosk, który w opakowaniu wygląda na ciemny, jednak w rzeczywistości praktycznie nie daje koloru. Przyznaję, że trochę obawiałam się jaśniejszego cienia, ponieważ mam wrażenie, że jest wręcz zielonkawy, ale na szczęście na brwiach tego nie widać. No cóż, myślę, że Golden Rose stworzyło tę paletkę specjalnie dla mnie :D Kolorystycznie nie mogli lepiej trafić.
Poza tym totalnie zachwyciła mnie konsystencja. Cienie są jakby kremowe i w ogóle się nie pylą! Uważam, że to wielki plus. Dodatkowo mają fajną pigmentację - nie ma mocną, nie za słabą. W moim odczuciu po prostu idealną.
Wszystko to sprawia, że pudrami pracuje się genialnie. Jak już wspomniałam, nie jestem jakąś mistrzynią w malowaniu brwi, ale ten produkt mi zdecydowanie tę czynność ułatwia. Jeśli chodzi o wosk, to delikatnie utrwala, ale tak szczerze używam go stosunkowo rzadko, bo wolę po prostu żele do brwi.
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć różnice między pojedynczymi cieniami z Golden Rose nr 102 i 104 a cieniami z paletki. 102 jest cieplejsza od jaśniejszego cienia z paletki, natomiast 104 utrzymana jest w podobnej tonacji, jednak ma ciut ciemniejszy kolor od tego ciemniejszego z paletki :D Trochę masło maślane, ale mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi :)
Od lewej: Golden Rose puder do brwi nr 102, jaśniejszy cień z paletki, ciemniejszy cień, puder nr 104
Paletka kosztuje 27,90 zł i możecie ją kupić na stoiskach Golden Rose, na goldenrose.pl oraz w wielu drogeriach internetowych.
Powiem krótko, to najlepszy produkt do brwi, jakiego miałam okazję używać. Uwielbiam cienie do brwi, pracuje mi się z nimi najłatwiej i najbardziej podoba mi się efekt, jaki nimi uzyskuję. Niczego innego już nie potrzebuję, znalazłam ideał :)
Dajcie znać, jaki jest Wasz ulubiony produkt do brwi? Lubicie cienie? :)
Buziaki!
Kasia
Koniecznie muszę jej wypróbować, bo już od dłuższego czasu szukam dobrego produktu do brwi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńbędę o tej paletce pamiętać na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńświetna paletka, muszę koniecznie się na nią skusić:)
OdpowiedzUsuńnie używam tego rodzaju kosmetyków...
OdpowiedzUsuńW ogóle nie podkreślasz brwi? :)
UsuńGdyby kiedyś zachciało mi się cieni do brwi, to już wiem gdzie się kierować :) Golden Rose po raz kolejny zaskakuje świetnym produktem :)
OdpowiedzUsuńUżywałam pojedynczego cienia z GR, ale odkąd zakupiłam ich paletkę - również w odcieniu ash - to używam tylko jej. Myślę tez, że jest lepsza jakościowo właśnie od tych pojedynczych cieni ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak zdaje :)
UsuńMam swoje duo z Catrice i jakoś średnio mi się je zużywa,jeśli dobiję dna z pewnością padnie na GR
OdpowiedzUsuńA ja znowu za cieniami do brwi nie przepadam. Wolę pomady i tusze :)
OdpowiedzUsuńJa pomadę używam tylko, jak mam dużo czasu na malowanie ;)
UsuńMam 104, na paletkę raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa wolę kredkę do brwi od nich, bo za cieniami nie przepadam :) Ale muszę przyznać, że wyglądają super :) no i rozczula mnie ta malusia pęsetka :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam głównie pomady inglota, ale ta paletka wygląda bardzo zachęcająco :) Muszę sprawdzić, czy jest jakaś wersja kolorystyczna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuń