Moda na szare szminki trwa już jakiś czas. Na początku średnio mi się to podobało, ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała. Okazało się, że takie odcienie całkiem dobrze na mnie wyglądają. Oczywiście są mniej lub bardziej twarzowe kolory, ale generalnie się z nimi polubiłam. Dziś przygotowałam dla Was przegląd takich właśnie szminek. Zapraszam do oglądania :)
Zacznę od mojej pierwszej szminki w takiej kolorystyce, czyli Trap z Colourpop. To odcień mauve z dużą domieszką szarości. Kolor jest absolutnie genialny, ale niestety szminki Ultra Matte tej marki wysuszają mi usta na wiór i brzydko się zjadają. Jednak lubię ją czasem nosić dla samego koloru, tylko niestety po pewnym czasie muszę na nią nakładać błyszczyk.
Nie mogłoby zabraknąć w tym przeglądzie słynnej 10 z Golden Rose. Niestety w tym odcieniu nie wyglądam za dobrze. To fioletowa szarość, która tak naprawdę nie jest za bardzo twarzowa. Jeśli chodzi o formułę pomadki, to oceniam ją pozytywnie, ale po ten kolor sięgam naprawdę rzadko.
Przejdźmy do tradycyjnych szminek w sztyfcie. Pierwszą z nich jest Honeymoon z NYX. To odcień mauve z małą domieszką szarości. Z całej szóstki ta podoba mi się najbardziej. Do tego bardzo komfortowo się ją nosi i ładnie się zjada. Jeśli macie ochotę na coś modnego, w czym nie będziecie wyglądać trupio, to myślę, że ze spokojem możecie spróbować właśnie tej.
Dwie bardzo podobne do siebie szminki to Rock'n'nude marki Nabla oraz Velvet Story nr 03 z Bell. Mają praktycznie identyczny kolor - to beżowe nudziaki z delikatną dozą szarości. Jeśli chodzi o formułę, to szminka z Nabla jest zdecydowanie bardziej kremowa (czasem mam wrażenie, że aż za bardzo). Na tę chwilę zdecydowanie bardziej polecam tę z Bell. O obu szminkach pojawił się już osobny wpis, więc do nich Was odsyłam -> TUTAJ i TUTAJ.
NABLA
BELL
Ostatnią pomadką, o której zapomniałam podczas robienia zdjęć (dlatego nie ma jej na zbiorczym), jest Tootsi z Colourpop. Nie wybaczyłabym sobie, gdybym sobie o niej nie przypomniała, bo idealnie pasuje do tego przeglądu. To odcień minimalnie ciemniejszy od dwóch poprzednich. Uwielbiam formułę tej szminki. Jest lekko klejąca, dzięki czemu długo utrzymuje się na ustach. Serdecznie Wam polecam :)
I to wszystko na dzisiaj :) Koniecznie dajcie znać, jaki jeszcze przegląd chciałybyście zobaczyć!
Do następnego!
Kasia
Zastanawiam się właśnie czy nie kupić tej pomadki z Golden Rose, ale boję się, że też nie będę w niej zbyt dobrze wyglądać. Jest to na tyle nietypowy kolor, że ryzyko niedopasowania do mojej twarzy jest dość duże :) Na razie chyba sobie odpuszczę. A z Twojego zestawienia podoba mi się ta pomadka z Bell i Nyx :)
OdpowiedzUsuńTa z GR jest wyjątkowo nietwarzowa, ale wiem, że sporo dziewczyn ją lubi :)
UsuńNigdy nie byłam przekonana do takich odcieni, zawsze wybierałam cieplejsze. Muszę koniecznie kupić taką i sprawdzić jak się będę w niej czuła :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się takie odcienie, ale.. na kimś :D
OdpowiedzUsuńTa z Nyxa jest boska :) Niestety nie pasują mi takie odcienie, a szkoda, bo bardzo mi się podobają :/
OdpowiedzUsuńWow! Wszystkie chciałabym mieć :) Kolory bardzo moje
OdpowiedzUsuńmi sie ostatnio bardzo podobaja takie szare nudziaki :)
OdpowiedzUsuńMasz jakiegoś ulubionego? :)
Usuńja w takich kolorach wygladam bardzo niekorzystnie...
OdpowiedzUsuńHoneymoon cudna <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją <3
Usuńja jak trupek wygladam w takich odcieniach mimo ze mi sie bardo podobaja :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie Nabla i Bell podobne. Choć ta ostatnia chyba ciut cieplejsza. W każdym razie bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń3 ostatnie są do siebie bardzo podobne :)
UsuńPrzepiękne kolory, ja jednak lepiej się czuję w cieplejszych odcieniach :)
OdpowiedzUsuńKolory super, ale do mojej karnacji nie pasują.. zdecydowanie lepiej czuję się w cieplejszych nudziakach :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Każda z nich bardzo mi się podoba, a ja też wcale nie wyglądam tak źle w tych odcieniach 😀 Zdefydowanie bardziej lubię właśnie takie chłodne odcienie nude, więc zapisuję sobie Twój post i będę na nie w przyszłości polować 😀
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę, że post Ci się przyda :)
UsuńNYX i Bell najbardziej trafiają w mój gust. Do mnie także nr 10 z GR nie pasuje. Mam wrażenie, że gdyby moja cera była bardziej oliwkowa, a oczy piwne to byłoby lepiej...no ale, mam lekko brzoskwiniową karnację z tendencją do rumienienia się i błękitne oczy. W GR nr 10 wyglądam jak Zombie.
OdpowiedzUsuńMam karnację podobną do Twojej i też mi 10 nie pasuje za bardzo :)
UsuńWszystkie piękne, ale Colourpop zawładnęła moim sercem ��
OdpowiedzUsuńJest piękna, chociaż przyznaję, że na żywo nie wygląda aż tak dobrze :( przynajmniej na moich ustach
UsuńCiekawa kolaboracja i fajne zdjęcia :) Czy są twojego autorstwa? Dobra robota!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak, wszystkie zdjęcia robię sama :)
UsuńPodobają mi się te odcienie, ale niestety nie są dla mnie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory i jestem w niebie czytając Twój wpis i oglądając zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńO jaki śliczny ten kolor z Golden rose, muszę kupić kilka szminek z tej firmy. mój blog
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą pomadkę z GR :) jest bardzo trwała
OdpowiedzUsuń