czerwca 15, 2015

Żele do brwi - przegląd #2
L'oreal, Sleek

Hej!

Dzisiaj przychodzę do Was z drugim przeglądem żelów do brwi. Pierwszy post z tej serii pojawił się na blogu stosunkowo niedawno, jednak od tamtego czasu stałam się posiadaczką jeszcze dwóch, więc postanowiłam Wam o nich opowiedzieć. A zatem zapraszam do czytania dalej! :-)




Pierwszy żel do brwi to L'oreal Paris - Brow Artist Plumper. Wybrałam dla siebie wersję Transparent, czyli bezbarwną. Dostępne są jeszcze dwa odcienie - jeden jasny, ciepły i (o ile dobrze pamiętam) ze złotymi drobinkami, drugi natomiast ciemniejszy i już bardziej "normalny". Opakowanie mieści w sobie 7 ml produktu, który jest ważny 6 miesięcy od pierwszego użycia. Jeśli chodzi o działanie, to jestem bardzo zadowolona. Żel utrwala włoski, ale nie skleja ich. Po jakimś czasie w ogóle nie czuć go na brwiach. Dużym plusem jest mała, wygodna szczoteczka, która nabiera wystarczającą ilość produktu. Jeśli nie potrzebujecie mega mocnego utrwalenia i zależy Wam na naturalnym efekcie, to myślę, że będziecie z niego zadowolone. 
Cena to ok. 36 zł, więc warto poczekać na promocje.
Dostępność: drogerie z szafami L'oreal

Inny efekt uzyskujemy podczas stosowania drugiego produktu. Mowa o żelu do brwi firmy Sleek. Wygrałam go w konkursie u maxineczki. Dostałam wersję Clear, czyli również bezbarwną. Z tego, co wiem, to są jeszcze dwa inne odcienie. Opakowanie jest o wiele mniejsze od L'oreal, pojemności tych produktów również się różnią. Żel ze Sleek ma jedynie 4 ml i jest ważny 18 miesięcy od otwarcia. To, co najbardziej rzuca się w oczy, podczas stosowania tego produktu, to działanie, które jest naprawdę mega mocne. Żel utrwala, nabłyszcza brwi i zdecydowanie potrafi je skleić. Trzeba nakładać go bardzo mało, bo efekt może być niezbyt ładny. Gdy zaschnie, włoski robią się twarde i czuć go na brwiach. No ale efekt jest naprawdę świetny, bo żel trzyma w ryzach włoski calutki dzień. Nie ma mowy, by coś się ruszyło. Jest to zdecydowanie najmocniejszy żel ze wszystkich, których do tej pory używałam. Szczoteczka jest ciut większa niż w przypadku pierwszego żelu, ale wygodnie się nią pracuje. Nabiera ona jednak dość dużo produktu, więc trzeba uważać i lepiej zdjąć nadmiar przed aplikacją. Myślę, że z tego produktu zadowolone będą osoby, które (tak jak ja) mają problem z niesfornymi brwiami.
Cena to ok. 23 zł.
Dostępność: drogerie internetowe, np. mintishopcocolita


Podsumowując, oba produkty są bardzo dobre i stosuję je tak samo często. Jeśli zależy Wam na mega mocnym utrwaleniu, wybierzcie żel ze Sleeka. Jeśli lubicie bardziej naturalny efekt, wybierzcie L'oreal.



Mam nadzieję, że taki post Wam się przyda. Napiszcie, czy używałyście kiedyś tych produktów i jakie są Wasze wrażenia? 

Do następnego!
Kasia :-)

2 komentarze:

  1. Ja ponownie wychwalę Maybelline Brow Drama :) Mam tez L'Oreala, ale w ciemnym kolorze i jeszcze go nie użyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z Maybelline na pewno przetestuję, ale jak mi się skończy chociaż jeden z tych, co mam :D

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP