maja 27, 2015

Jestem na NIE!, czyli kosmetyki, których nie kupię ponownie.
Maybelline, Revlon, Max Factor

Hej!

Dziś kolejny post z serii "Jestem na NIE". Tym razem dwa produkty do twarzy i jeden do ust, które w ogóle się u mnie nie sprawdziły i pewnie niedługo się ich pozbędę. Jeśli jesteście ciekawe, z jakimi kosmetykami się nie polubiłam, to zapraszam do czytania dalej!




1. Maybelline - podkład Better Skin - odcień 005 Light Beige

Oj nie polubiliśmy się od pierwszego użycia. Jego nazwa "lepsza skóra" wcale nie jest adekwatna do tego, jak naprawdę wygląda. Przede wszystkim podkreśla wszystkie możliwe niedoskonałości. U mnie objawia się to tym, że strasznie wchodzi w pory i uwidacznia je. Tragedia. Dodatkowo potrafi się zwarzyć dosłownie kilka minut od nałożenia. Trwałością oczywiście również nie grzeszy. Jak dla mnie po prostu bubel. Inaczej nie mogę tego nazwać.

2. Max Factor - CC Colour Concealer - corrects unter eye circles

Korektor w kredce, który występuje w kilku odcieniach. Każdy z nich ma eliminować różne niedoskonałości na naszej twarzy. Wybrałam odcień żółty do likwidowania cieni pod oczami. Kolor jest bardzo jasny, więc przy okazji mógłby fajnie rozświetlać. Niestety problem pojawia się już przy aplikacji. Korektor jest dość twardy. Moim zdaniem za twardy, żeby jeździć nim po delikatnej skórze pod oczami. Próbowałam go najpierw nakładać na palce i potem dopiero pod oczy i tak było już ciut lepiej, jednak efekt tak czy siak totalnie mi się nie podobał. Korektor pod oczami wygląda po prostu źle. Wchodzi w zmarszczki, dziwnie się zbiera. Próbowałam używać go jako rozświetlacz, na nos, brodę i czoło, ale nie współpracuje z podkładami, zaczyna wchodzić w pory, psuje efekt podkładu. Krótko mówiąc, jestem na nie!

3. Revlon - Colorbrurst - Matte Balm - odcień 205

Z tą szminką również się nie polubiłam. Kupiłam ją na jakiejś promocji w Rossmannie, ponieważ spodobał mi się kolor. Uważam, że jest dla mnie ciut za ciepły i podkreśla żółte tony zębów, ale kolor to sprawa indywidualna, więc powińmy ten temat. Przede wszystkim nie podoba mi się efekt, jaki daje. Szminka smuży na ustach, podkreśla wszystkie niedoskonałości. Wygląda na moich ustach źle niezależnie od ich stanu. Naprawdę nie umiem tego wytłumaczyć, ale moje usta chyba się nie polubiły z konsystencją tej szminki. Poza tym zawiera w sobie mentol i przez to daje chłodzący efekt, za czym osobiście nie przepadam. Także niestety nie jestem z niej zadowolona.

I to tyle na dzisiaj. Dajcie znać, czy używałyście jakiegoś z tych kosmetyków? Jeśli tak, to co o nich sądzicie?

Pozdrawiam,
Kasia :-)

6 komentarzy:

  1. A ta pomadka mnie kusila, ale zawsze mi bylo na nia szkoda 50zl bo wolalam w tej cenie kupic bourjois ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście nie miałam nigdy do czynienia z tymi "cudami" .

    OdpowiedzUsuń
  3. Podkładu nigdy nie miałam, ale jedyne opinie jakie słyszałam, to negatywne, więc raczej się na niego nie skuszę. ;) A korektor w kredce jakiś czas temu mnie zaciekawił, ale jeszcze nie zdążyłam kupić. I chyba dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład kiepski :( nie warto kupować. A z Max Factor produkt ciekawy, ale niestety z moją skórą się zupełnie nie polubił.

      Usuń
  4. Podkładu nigdy nie miałam, ale jedyne opinie jakie słyszałam, to negatywne, więc raczej się na niego nie skuszę. ;) A korektor w kredce jakiś czas temu mnie zaciekawił, ale jeszcze nie zdążyłam kupić. I chyba dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP