Jak w temacie, dzisiaj mowa o szmince, która mnie bardzo, ale to bardzo zaskoczyła (pozytywnie rzecz jasna) :)
Cóż mówi o niej producent?
Zobaczcie swatche:
"Kolor! Pomadka Ultimate Colour pozostawia usta lśniące i pełne koloru dzięki dużej ilości pigmentów. Niezwykle trwała i w pełni kryjąca zapewni ustom elegancki look przez wiele godzin."
A zatem po kolei:
- kolor jest obłędny. Przepiękna zimna fuksja z niebieskimi drobinkami, które optycznie wybielają zęby, ale nie widać ich na ustach. Cudeńko.
- konsystencja bardzo przyjemna, nie za miękka, nie za twarda. Obawiałam się (nie wiem czemu), że będzie tępa, ale okazało się, że wręcz przeciwnie - ma konsystencję masełka do ust, a przy tym jest bardzo dobrze napigmentowana i kryjąca.
- nałożyłam ją ostatnio na koncert. Piłam, śpiewałam, było mega gorąco, także to był dość trudny test dla szminki. Jak spojrzałam w lusterko po kilku godzinach, byłam praktycznie pewna, że jej już nie ma. A ona była! Zupełnie nienaruszona. Właściwie w ogóle się nie wytarła. Poprawiłam ją troszkę, żeby jeszcze wytrzymała i to było wszystko. Jak wróciłam do domu w nocy, to szminki już nie było na ustach, ale pigment był cały czas. Także trwałość na duży plus. Bardzo mi się podoba w niej, jak się trzyma ust. Jestem naprawdę mile zaskoczona.
Zatem zapewnienia producenta zostały spełnione :)
Nie patrzyłam na inne kolory, bo interesował mnie mocny róż. Oceniam jedynie kolor 140, który jest po prostu cudny. Mam nadzieję, że inne kolory sprawują się równie dobrze.
Jak dla mnie zdecydowanie 10/10 :)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze :)