grudnia 31, 2020

Ulubieńcy 2020r. | Pielęgnacja

Hej!

Po ulubieńcach makijażowych przyszedł czas na tych pielęgnacyjnych. Chciałabym pokazać Wam kosmetyki, które szczególnie zapadły mi w pamięć w 2020 roku. Zapraszam do dalszej części wpisu :)


Oczyszczanie twarzy i demakijaż


To był rok pianek do twarzy. Serio, dawno mi się coś tak dobrze nie sprawdzało. Na zdjęciu widzicie Nagietkową piankę myjącą z Sylveco, ale polecam wszystkie, których używałam, czyli jeszcze FaceBoom, WaterMellow i Ecolab do cery tłustej. Pianki są niezwykle delikatne. Nie dają żadnego uczucia ściągnięcia, co oznacza, że nie naruszają bariery hydrolipidowej skóry. Bardzo Wam polecam, jeśli jeszcze nie używaliście.

Mój drugi hit tego roku to Hipoalergiczny Płyn Micelarny z Only Eco. To chyba najlepszy płyn micelarny, jakiego używałam w życiu. Stosuję go co prawda głównie do demakijażu oczu, ale mając przesadnie wrażliwe oczy, ten płyn ani razu mi ich nie podrażnił. Produkt ten był dostępny na początku roku w Lidlu, więc zrobiłam sobie zapas. Na opakowaniu jest napisane, że to edycja limitowana, ale można go jeszcze dorwać w internecie m.in. na stronie producenta


Kremy


Moim numerem jeden w kategorii krem do twarzy zdecydowanie był Lekki krem nawilżający z Resibo. To moje drugie opakowanie, a w zapasie czeka już trzecie. Jest absolutnie cudowny dla cery tłustej zarówno na dzień, jak i na noc. Daje odpowiednią dawkę nawilżenia bez przeciążenia skóry. Świetnie sprawdza się również pod makijaż. Po prostu ideał. 

Pod oczy z kolei upodobałam sobie Krem pod oczy z Biolaven. Ma fajną, niezbyt rzadką konsystencję i dobrze nawilża okolicę pod oczami. Nie mam jakoś mocno przesuszonej tej strefy, ale nakładając go wieczorem, zauważyłam, że rano skóra była naprawdę porządnie nawilżona. Do tego nie kosztuje dużo, ma piękny skład, czego chcieć więcej. Na zdjęciu widzicie moje drugie opakowanie, a to chyba najlepsza rekomendacja :)


Serum


W 2020r. wróciłam do olejów w pielęgnacji twarzy. Długi czas ich nie stosowałam. Zdecydowanie najbardziej polubiłam się z Olejową ampułką - Normalizacja wydzielania sebum marki Och Natura. Muszę przyznać, że skład zrobił na mnie duże wrażenie. Jest prosty, a jednocześnie bardzo bogaty. Serum zawiera olej z czarnuszki, a do tego mnóstwo wyciągów roślinnych, m.in. z krwawnika pospolitego, liści i kory brzozy, bluszczu pospolitego, rozmarynu. Serum używam 2 razy w tygodniu i zauważyłam, że cera jest w naprawdę niezłym stanie. Dobrze ujednolica jej koloryt. Mam wrażenie, że pory się również trochę zmniejszyły. Polecam to serum zwłaszcza dla osób, które chciałyby wdrożyć do swojej pielęgnacji oleje, ale nie wiedzą, od czego zacząć. Ten produkt dla cery tłustej i mieszanej będzie idealny. 


Usta


Odkąd mam balsam do ust Lip Lip Hooray z Resibo, wszystkie inne poszły w odstawkę. Uwielbiam to gęste masełko. Ma delikatny zapach, fajnie się rozprowadza i przede wszystkim cudownie nawilża usta. W tym roku w ogóle nie mam problemu z suchymi skórkami. Przez słoiczek używam go jedynie na noc, ale to mi wystarcza, ponieważ balsam w nocy świetnie mi te usta regeneruje. Jest dosyć drogie, ale bardzo wydajne. 


Włosy


To był obfity rok, jeśli chodzi o produkty do włosów, ale tak naprawdę zachwyciły mnie dwa. Pierwszy z nich to szampon Damaged Hair z Insight, który jest dość mocny, ale mojej skórze głowy na szczęście to nie przeszkadza. Szampon świetnie się pieni, bardzo dobrze oczyszcza włosy i zazwyczaj, jak go zastosuję, mam Good Hair Day. 
Drugi kosmetyk to Gliss Maska nawilżająca 4w1 od Schwarzkopf. Na opakowaniu napisane jest, że ma 96% składników pochodzenia naturalnego, ale nie ma idealnego składu, ponieważ pod koniec znajdziemy w nim nawet silikon. Mimo to maska ma cudowną konsystencję, zapach, a moje włosy ją po prostu uwielbiają. Ma proteiny, więc nie używam jej co mycie, chociaż mam wrażenie, że moim włosom proteiny jakoś szczególnie nie szkodzą. Mimo to nie chcę z nimi przesadzić. Do tego można ją dostać w drogeriach, a na promocji kosztuje chyba jakieś 13 zł (normalnie 20). 


I to już wszystko na dzisiaj. Jestem bardzo ciekawa Waszych tegorocznych ulubieńców. Piszcie w komentarzach :)

Przy okazji chciałabym Wam życzyć, żeby ten nadchodzący rok był dla nas wszystkich łaskawszy. 

Buziaki!
Kasia

6 komentarzy:

  1. Żadnego z tych produktów nie używałam, ale marki znam. Chętnie bym je wszystkie jednak przetestowała :) Szczególnie krem od Resibo i Biolaven pod oczy, skoro kupiłaś kolejne opakowanie to musi coś w nich być ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również w 2020 roku pokochałam lekki krem z Resibo, mam już drugie opakowanie. Do moich ulubieńców mogę zaliczyć też hydrolaty z Creamy i maskę na noc z Alkemie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super kosmetyki ! Moja znajoma uwielbia markę resibo, ja zaś czekam na paczuszkę od notino, bo tam na razie kupiłam kosmetyki w dobrej cenie do mojej atopowej skóry. Ciekawa tez jestem tej maski do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci, że zachęciłaś mnie do spróbowania tego serum. Zmagam się cały czas z problemem skóry twarzy i mam nadzieje, że mi to w końcu pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam produkty marki Resibo. Dla mnie są genialne! Nigdy mnie nie zawiodły!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

TOP