Hej!
Rozświetlacze zamknięte zostały w proste, srebrne opakowanie z lusterkiem. Mi się podoba, lubię taką prostotę. W środku natomiast znajdujemy trzy wypiekane cudeńka. Jeśli czytacie mnie dłużej, to wiecie, że mam słabość do tego typu produktów.
Golden Rose postawiło na trzy kolory: różowy, bardziej szampański oraz ciemniejszy, który świetnie się sprawdzi przy ciemniejszych karnacjach. Jeśli chodzi o mnie, to korzystam jedynie z dwóch jaśniejszych odcieni, które zazwyczaj mieszam. Wiem też, że przy ciut ciemniejszych cerach fajnie wygląda mieszkanka wszystkich trzech kolorów. U mnie to nie przejdzie, bo jestem bladziochem, ale najciemniejszy odcień zdarza mi się nakładać na powieki i wygląda naprawdę fajnie.
Jeśli chodzi o skład, to niestety miłośniczki naturalnych składników nie będą zachwycone. Mamy tutaj np. izoparafinę, syntetyczną mikę, silikon. Mogłoby być lepiej, ale nie ma tragedii. Ja używam tych rozświetlaczy od jakiegoś czasu i nie zauważyłam pogorszenia stanu cery.
A teraz najważniejsze, czyli jak rozświetlacze wyglądają na skórze. Moim zdaniem pięknie. Nie ma w nich jakichś mocno widocznych drobinek. Tworzą idealną taflę, a efekt można stopniować. Przy jednej warstwie ze spokojem nadają się do makijażu dziennego, natomiast przy kilku zdecydowanie mają moc i można uzyskać porządne glow. Jeśli szukacie dobrych rozświetlaczy w naprawdę fajnej cenie (32,90 zł), to polecam właśnie tę paletkę. Możecie ją dostać na stronie goldenrose.pl.
Paleta Strobing Highlighter Baked Trio Palette to naprawdę ciekawa propozycja w dobrej cenie. Odkąd ją mam, chętnie po nią sięgam, bo bardzo podoba mi się efekt, jaki można ją uzyskać. Piszcie w komentarzach, jak Wam się podoba i czy macie ochotę się na nią skusić? A może już zasiliła Wasze zbiory kosmetyczne? :)
Mam ostatnio dość intensywny czas, ale w końcu znalazłam chwilę, żeby coś dla Was napisać. Pokażę Wam paletę, która szybko stała się hitem internetu i o której słyszałam naprawdę wiele dobrego. Mowa oczywiście o Strobing Highlighter Baked Trio Palette z Golden Rose. Jeśli jesteście ciekawi, czy zachwyciła mnie tak samo mocno, to koniecznie czytajcie dalej :)
Rozświetlacze zamknięte zostały w proste, srebrne opakowanie z lusterkiem. Mi się podoba, lubię taką prostotę. W środku natomiast znajdujemy trzy wypiekane cudeńka. Jeśli czytacie mnie dłużej, to wiecie, że mam słabość do tego typu produktów.
Golden Rose postawiło na trzy kolory: różowy, bardziej szampański oraz ciemniejszy, który świetnie się sprawdzi przy ciemniejszych karnacjach. Jeśli chodzi o mnie, to korzystam jedynie z dwóch jaśniejszych odcieni, które zazwyczaj mieszam. Wiem też, że przy ciut ciemniejszych cerach fajnie wygląda mieszkanka wszystkich trzech kolorów. U mnie to nie przejdzie, bo jestem bladziochem, ale najciemniejszy odcień zdarza mi się nakładać na powieki i wygląda naprawdę fajnie.
Jeśli chodzi o skład, to niestety miłośniczki naturalnych składników nie będą zachwycone. Mamy tutaj np. izoparafinę, syntetyczną mikę, silikon. Mogłoby być lepiej, ale nie ma tragedii. Ja używam tych rozświetlaczy od jakiegoś czasu i nie zauważyłam pogorszenia stanu cery.
A teraz najważniejsze, czyli jak rozświetlacze wyglądają na skórze. Moim zdaniem pięknie. Nie ma w nich jakichś mocno widocznych drobinek. Tworzą idealną taflę, a efekt można stopniować. Przy jednej warstwie ze spokojem nadają się do makijażu dziennego, natomiast przy kilku zdecydowanie mają moc i można uzyskać porządne glow. Jeśli szukacie dobrych rozświetlaczy w naprawdę fajnej cenie (32,90 zł), to polecam właśnie tę paletkę. Możecie ją dostać na stronie goldenrose.pl.
Paleta Strobing Highlighter Baked Trio Palette to naprawdę ciekawa propozycja w dobrej cenie. Odkąd ją mam, chętnie po nią sięgam, bo bardzo podoba mi się efekt, jaki można ją uzyskać. Piszcie w komentarzach, jak Wam się podoba i czy macie ochotę się na nią skusić? A może już zasiliła Wasze zbiory kosmetyczne? :)
Buziaki!
Kasia
Piękny połysk! :)
OdpowiedzUsuńna żywo jeszcze mocniejszy :)
UsuńBardzo mnie kusi to trio, nawet już oglądałam na żywo na stoisku GR ;-)) Jednak mam sporą ilość rozświetlaczy z tegorocznego kalendarza adwentowego Makeup Revolution i dlatego wstrzymuję się przed zakupem tej palety ;D
OdpowiedzUsuńKusi mnie to trio, ale jakoś jeszcze do mnie nie trafiło :)
OdpowiedzUsuńPolecam się skusić :D
UsuńŚliczne zdjęcia :) Ja też polecam tą paletkę rozświetlaczy, korzystam z
OdpowiedzUsuńniej i z efektu jaki daje jestem super zadowolona :-)
Dziękuję :)))
UsuńWygląda bardzo ładnie. Do rozświetlaczy przekonałam się stosunkowo niedawno, wcześniej używałam raczej bronzerów :)
OdpowiedzUsuńU mnie bronzer + rozświetlacz, ale zrezygnowałam z różu :)
UsuńDopiero od niedawna eksperymentuję z rozświetlaczami a ten zestaw bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńświetne są te rozświetlacze
OdpowiedzUsuńMusi fajnie rozświetlać, na dłoni super efekt :)
OdpowiedzUsuń