Hej!
Moim zdaniem są to cienie najwyższej jakości. Mają genialną pigmentację, maty łatwo zbudować do mocnej intensywności, a cienie metaliczne wyglądają na powiekach po prostu obłędnie. Odpowiadając na pytanie ze wstępu: dla mnie jest to paleta idealna - przede wszystkim pod względem kolorów, ale na szczęście również jakościowo nie zawodzi. Muszę wspomnieć także o opakowaniu - kartonikowe, lekkie, z fajnym lusterkiem. To wszystko sprawia, że paleta świetnie sprawdzi się nie tylko na wyjazdy, ale też do kufra wizażysty.
Jak się pewnie domyślacie, uwielbiam tę paletę i absolutnie nie żałuję ani jednej złotówki, którą na nią wydałam.
Jeśli czytacie mojego bloga dłużej, to wiecie, że uwielbiam brudny róż, mauve i wszystkie tego typu odcienie, więc gdy pierwszy raz zobaczyłam paletę Lorac Unzipped, momentalnie włączyło mi się chciejstwo i stwierdziłam, że kiedyś będę ją mieć. Niestety paleta nie jest dostępna w Polsce, więc trzeba ją kupować przez strony, które takie kosmetyki ściągają. Mi udało się ją dorwać na Allegro w całkiem dobrej cenie (od sprawdzonego sprzedawcy, na bank jest oryginalna), a dzisiaj Wam ją pokażę z bliska i odpowiem na pytanie, czy jest to moja paleta idealna. Zapraszam do czytania dalej :)
Idealna kolorystyka
Pod względem kolorystycznym jest to chyba najpiękniejsza paleta, jaką mam. Posiada odcienie totalnie w moim stylu, ale kupiłam ją głównie z myślą o makijażach ślubnych. Uważam, że świetnie się sprawdzi właśnie na tego typu okazje.
Na zdjęciu poniżej możecie zauważyć, że paleta utrzymana jest w różowej kolorystyce. Moim zdaniem jednak te odcienie są na tyle stonowane i neutralne, że będą pasować wielu typom urody. Przyjrzyjmy się poszczególnym kolorom:
Undercover - matowy, jasny cień w różowej tonacji,
Unbelievable - metaliczny rose gold,
Unattainable - również metaliczny, bardziej brązowy odcień,
Unconditional - matowy mauve,
Unbriled - matowe bordo,
Undiscovered - metaliczne, jasne złoto,
Unreal - metaliczny, jasny róż,
Uncensored - ciemniejszy, metaliczny brąz,
Unspoken - matowy, średni brąz,
Untamed - ciemna śliwka, delikatnie metaliczny odcień.
Unattainable - również metaliczny, bardziej brązowy odcień,
Unconditional - matowy mauve,
Unbriled - matowe bordo,
Undiscovered - metaliczne, jasne złoto,
Unreal - metaliczny, jasny róż,
Uncensored - ciemniejszy, metaliczny brąz,
Unspoken - matowy, średni brąz,
Untamed - ciemna śliwka, delikatnie metaliczny odcień.
A jak z jakością?
Moim zdaniem są to cienie najwyższej jakości. Mają genialną pigmentację, maty łatwo zbudować do mocnej intensywności, a cienie metaliczne wyglądają na powiekach po prostu obłędnie. Odpowiadając na pytanie ze wstępu: dla mnie jest to paleta idealna - przede wszystkim pod względem kolorów, ale na szczęście również jakościowo nie zawodzi. Muszę wspomnieć także o opakowaniu - kartonikowe, lekkie, z fajnym lusterkiem. To wszystko sprawia, że paleta świetnie sprawdzi się nie tylko na wyjazdy, ale też do kufra wizażysty.
Test
Niedawno robiłam jej test na kanale, więc zachęcam do obejrzenia :)
Jak Wam się podoba? Lubicie taką kolorystykę cieni? :)
Do następnego!
Kasia
W stosunku do swatchy na dłoni zdjęcia palety wyszły mocno przekłamane :P Kiedyś był chyba szał na tę paletkę, a teraz jest cisza ;)
OdpowiedzUsuńHmm, jeśli kiedykolwiek robiłaś zdjęcia kosmetykom, to wiesz, że czasem aparat nie oddaje rzeczywistych kolorów ;)
UsuńAkurat zażyczyłam ją sobie ze Stanów, przyjedzie do mnie za jakiś czas :) Utwierdziłam się w przekonaniu, że to był dobry wybór :)
OdpowiedzUsuńjest przepiękna <3
OdpowiedzUsuń