Paletka Sweet Peach z Too Faced chodziła za mną od dawna. Mimo że nie do końca jestem fanką ciepłych kolorów, wydawało mi się, że będzie po prostu idealna na lato. W tej kwestii akurat się nie pomyliłam, no ale to nie trudno zgadnąć, wystarczy na nią spojrzeć ;) Ale czy jest tak samo dobra, jak dwie pozostałe paletki z Too Faced, które posiadam? Tego dowiecie się w dalszej części wpisu :) Poza tym stworzyłam aż 2 makijaże, że pokazać Wam ją "w akcji", więc tym bardziej zapraszam do czytania dalej!
Opakowanie i zapach
Too Faced przyzwyczaiło nas już do słodkich, kolorowych opakowań. Tym razem adekwatnie do nazwy postawili na brzoskwinki. Reszta prezentuje się identycznie, jak w poprzednich paletkach. Opakowanie jest metalowe, zamykane na magnes. Bardzo porządne i ładnie wykonane.
Otwierając je, właściwie uderza nas dość mocny zapach takiej lekko chemicznej, słodkiej brzoskwini. Podejrzewam, że nie wszystkim się spodoba. Ja traktuję go jako miły dodatek. Zdecydowanie przyjemniej jest się malować taką paletką :)
Kolory
W środku mamy aż 16 kolorów. Całość utrzymana jest w ciepłej kolorystyce, chociaż tych typowo brzoskwiniowych nie ma zbyt wiele. Zresztą zobaczcie sami:
White Peach - bardzo jasny, lekko satynowy cień. Ja go używam do zmatowienia okolicy pod brwiami oraz załamania powieki.
Luscious - prześliczny, perłowy beż. Bardzo ładnie odbija światło i świetnie wygląda na całej powiece ruchomej.
Just Peachy - różowo - brzoskwiniowy cień, który opalizuje na złoto. Bardzo podobny do Rose Gold z Kobo. Najlepiej wygląda nakładany palcem.
Bless Her Heart - to taka przybrudzona oliwka.
Tempting - czerń (chociaż to chyba ciemny grafit, ciężko stwierdzić) z malutkimi drobinkami. Bardzo rzadko sięgam po takie odcienie.
Charmed, I'm sure - chłodny, ciemny, matowy brąz. Bardzo ładny i dobrze napigmentowany.
Nectar - jasny, opalizujący cień. Ładnie wygląda w wewnętrznym kąciku.
Cobbler - piękny, metaliczny brąz z odrobiną różu. Cudeńko.
Candied Peach - brzoskwiniowy cień z drobinkami, których na powiece za bardzo nie widać.
Bellini - brzoskwiniowo - różowy cień, opalizujący na złoto.
Peach Pit - satynowy, śliwkowy cień.
Delectable - matowy fiolet. Powiem Wam, że wygląda pięknie, ale pracuje się z nim kiepsko. Cień zanika podczas rozcierania, ciężko go dołożyć. Jestem nim trochę zawiedziona, bo odcień jest cudny.
Peaches 'n cream - bardzo jasny, brzoskwiniowy matowy cień.
Georgia - również pastelowy mat, ale bardziej różowy
Caramelized - metaliczny średni brąz.
Puree - bardzo ciepły, średnio matowy brąz.
Summer Yum - podobny do Puree, ale jakby bardziej pomarańczowy? Ciężko mi ten kolor opisać, ale jest po prostu cudny.
Talk derby to me - granat z drobinkami. Baaaardzo kiepski cień.
Moja opinia
Powiem tak, paletka jest piękna i cieszę się, że ją mam. Too Faced tworzy cienie naprawdę dobrej jakości, chociaż zdarzają się im pewnie wpadki, w postaci np. cienia Delectable lub Tak derby to me. Jednak ogólnie patrząc, jest naprawdę nieźle. Nie wiem, czy jestem zachwycona jakością tak samo, jak w przypadku Chocolate Bar, ale myślę, że TF wykonało kawał dobrej roboty. Cienie się dobrze blendują i ładnie ze sobą łączą. Mam nadzieję, że będzie to widać na dwóch makijażach, które dla Was przygotowałam :)
Cena i dostępność
Jako jedyna nie podrożała i kosztuje 189 zł (reszta czekoladek już 205 zł). Możecie ją dostać jedynie w Sephorze.
Makijaże
Stworzyłam dla Was dwa makijaże tą paletą. Pierwszy planowałam od dawna, drugi wyszedł dość spontanicznie. Mam nadzieję, że Wam się spodobają :)
Brzoskwiniowe oczy + różowe usta
To ten makijaż, o którym pisałam Wam w ostatnich ulubieńcach. Moim zdaniem jest idealny na lato - twarz wygląda mega świeżo i promiennie.
W zewnętrzny kącik powędrował Delectable, natomiast najważniejszą rolę odgrywa w tym makijażu cień Just Peachy. Musiałam go nałożyć na Glitter Primer z NYX, żeby wydobyć wszystko, co najładniejsze. Na połączenie tych dwóch cieni nałożyłam jeszcze trochę odcienia Cobbler. Wszystko rozcierałam w załamaniu cieniami Georgia oraz Candied Peach.
Na usta powędrowała przepiękna szminka z Urban Decay, natomiast wykonturowałam się bardzo fajną paletką z AA, o której z pewnością opowiem Wam niedługo na blogu.
Ciepłe brązy + zielony akcent
W drugim makijażu użyłam zupełnie innych kolorów. Tym razem w zewnętrzny kącik powędrowały cienie Puree i Summer Yum, na pozostałą część Bless Her Heart, a na wewnętrzny kącik nałożyłam Nectar. W załamaniu roztarłam wszystko Peaches 'n cream oraz Candied Peach.
Na ustach mam absolutnie przegenialną Liquid Matte Lipstick z Golden Rose w odcieniu 16.
Uff, mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :) Napiszcie koniecznie, jak Wam się podoba ta paleta? Lubicie taką kolorystykę? No i dajcie znać, czy przypadły Was do gustu moje makijaże? :)
Do następnego!
Kasia
Bardzo ładny ten pierwszy makijaż 😊 paletka też kusi ale już tyle tych wszystkich mam,że do końca życia nie wykorzystam 😂
OdpowiedzUsuńTeż chyba moich nie zużyję, ale wychodzę z założenia, że niektóre kosmetyki są po to, by używać, niekoniecznie zużywać :D a ja cienie do powiek tak kocham <3
Usuńuwielbiam ta kolorystyke i uwielbiam ta palete :)
OdpowiedzUsuńMy to mamy podobny (kosmetyczny) gust :D
UsuńStrasznie ładna jest ta paletka :) Szkoda, że nie da się jej przez kompa powąchac:D
OdpowiedzUsuńHaha, oj wielka szkoda :D
Usuńpaletka, paletką ale ja mam wrażenie, że do Ciebie każdy odcień pomadki pasuje! :D
OdpowiedzUsuńHihi, traktuję to jako komplement :D to prawda, dużo mi pasuje, ale to pewnie dlatego, że mam neutralny typ urody :)
UsuńKolorki może nawet byłyby moje, ale jakość pierwszej czekoladki jest dla mnie tragiczna, więc na kolejne się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOjjj, szkoda :( ja Chocolate Bar uwielbiam :)
UsuńPaletkę uwielbiam. Nie żałuję ani jednej wydanej na nią złotówki. :) A makijaże wyszły bosko. Szczególnie ten pierwszy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D drugi był bardziej spontaniczny :)
Usuńuwielbiam taką kolorystykę. paleta jest piękna i bardzo mi się podobają makijaże, które nią stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)))
Usuńmakijaże piękne, paleta nie dla mnie - nie moje kolory i cena wciąż zaporowa
OdpowiedzUsuńNiestety cena jest wysoka, chociaż w przeliczeniu na jeden cień nie jest aż tak źle :)
UsuńTen pierwszy makeup genialny! Sama paleta jest przecudowna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPiekny makijaz :) uwielbiam cieple kolorki! Nawet nie wiedzialam, ze palety TF podrozaly! :o dobrze, ze swoja chocolate bar kupilam duzo wczesniej:D
OdpowiedzUsuńHaha, mi też ulżyło, jak zobaczyłam te nowe ceny. 205 zł to chyba już trochę przesada :P
UsuńTo jedna z moich totalnie ulubionych palet do makijażu! :) Zdecydowanie mogę ją zaliczyć do jednego z lepszych zakupów. Przepiękne makijaże stworzyłaś!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak na nią czekałaś :)
Usuńdziękuję :*